22 proc. kobiet z niepełnosprawnością nigdy nie było u ginekologa. „Brak otwartości często jest bardziej wykluczający niż bariery architektoniczne”
Jak wynika z najnowszego badania, dla kobiet z niepełnosprawnościami bardzo ważne, poza infrastrukturą, którą wskazuje 46 proc. pacjentek, są aspekty psychologiczne, takie jak: profesjonalne nastawienie personelu medycznego (56 proc.) oraz empatyczny sposób komunikacji (49 proc.) – Brak otwartości, ale też często postawa niechęci czy lęku, niekiedy niestety też wrogości wobec osób z niepełnosprawnościami, są często jeszcze bardziej wykluczające niż to, że gabinet jest niedostępny – mówi Żaneta Krysiak z Fundacji Avalon.
Polki poza system opieki medycznej
Z najnowszego badania przeprowadzonego przez Instytut ARC Rynek i Opinie* wynika, że aż 77 proc. kobiet z niepełnosprawnością nie chodzi do ginekologa regularnie, a 22 proc. nie było nigdy na takiej wizycie. Nic dziwnego, bo ośrodków medycznych, które są w stanie w sposób skuteczny, bezpieczny i komfortowy udzielić im pomocy, jest bardzo niewiele.
Dwie fundacje, Kulawa Warszawa i Avalon, stworzyły bazy gabinetów ginekologicznych dostępnych dla kobiet z niepełnosprawnością*. Lista obejmuje w sumie 158 placówek. Oznacza to, że na jeden taki gabinet przypada 10 tys. kobiet z niepełnosprawnością! Warto zaznaczyć, że wśród tych 158 miejsc nie ma takiego, które spełniłoby wszystkie parametry dostępności. A tych jest niemało, bo bardzo dużo jest też rodzajów niepełnosprawności i potrzeb pacjentek.
– Podstawową rzeczą jest na pewno dostępność architektoniczna, czyli to, w jakim miejscu ten gabinet jest zlokalizowany, czy w ogóle jest fizyczna możliwość dostania się do niego. Kolejna kwestia to dostosowany fotel ginekologiczny z możliwością obniżania go bądź podwyższania. Gabinet powinien mieć też wystarczającą przestrzeń manewrową, np. dla kobiety, która porusza się na wózku. Ale powinien być też dostosowany pod kątem niepełnosprawności słuchu czy wzroku, czyli dostęp do tłumacza albo tłumaczki języka migowego, oznakowania w piśmie Braille’a – mówi w rozmowie z Hello Zdrowie Żaneta Krysiak z Fundacji Avalon, kierowniczka projektu Sekson.
Niestety o tym wszystkim pacjentki z niepełnosprawnością często mogą tylko pomarzyć. Szczególnie zła sytuacja jest w małych miejscowościach i wsiach. Czasem ich mieszkanki muszą przejechać nawet 100 km, żeby dostać się do gabinetu dostosowanego do potrzeb osób z niepełnosprawnością.
Polka z niepełnosprawnością w gabinecie
Izabela Sopalska-Rybak, prezeska fundacji Kulawa Warszawa, w rozmowie z Hello Zdrowie podkreśla, że barier, które muszą pokonać kobiety z niepełnosprawnością, żeby dostać się do gabinetu ginekologicznego i mieć możliwość komfortowego badania, jest bardzo wiele.
– Często kobiety z niepełnosprawnością słuchową nie mają możliwości skorzystania z tłumacza języka migowego, co dla wielu z nich jest dramatyczne. Muszą do gabinetu wziąć ze sobą kogoś z rodziny albo znajomych albo porozumiewają się z lekarzem za pomocą kartki i długopisu – i później okazuje się, że nie zrozumiały tego, co zostało napisane. Bywa też tak, że ginekolog po prostu nie chce poświęcić czasu, żeby w swobodny sposób komunikować się z pacjentką. Z kolei kobiety z niepełnosprawnością wzroku często nie mogą zapoznać się z wynikami badań, ponieważ nie są one dostępne w formie wymaganej przez programy do odczytu ekranu. Natomiast dla pacjentek z niepełnosprawnością ruchową szalenie istotne są podnośniki. Bardzo dużym problemem jest też brak wag, na których można usiąść. Jeżeli lek podawany jest w zależności od masy ciała, to to jest podstawa – podkreśla.
Dodaje, że dla niej samej najczęściej problematyczne są zbyt wysokie fotele ginekologiczne, które nie są obniżane, brak dostępnej toalety albo większej przestrzeni, gdzie można się przygotować do badania. – Oczywiście barierą często jest też możliwość wejścia po schodach, bo jeśli nie mogę dostać się do budynku, to po prostu do niego nie wchodzę – mówi Sopalska-Rybak.
Brak empatii bardziej wykluczający niż architektura
Z najnowszego badania płynie jeszcze jeden ważny wniosek: dla kobiet z niepełnosprawnościami bardzo ważne, poza infrastrukturą (46 proc.) i dostosowaniem wnętrza gabinetu do ich potrzeb (50 proc.), są aspekty psychologiczne, takie jak: profesjonalne nastawienie personelu medycznego (56 proc.) oraz empatyczny sposób komunikacji (49 proc.).
– Często lekarzom brakuje świadomości tego, jakie potrzeby mają kobiety z niepełnosprawnością. Dlatego niejednokrotnie takie pacjentki stykają się z odmawianiem prawa do antykoncepcji czy, w przypadku kobiet z niepełnosprawnością intelektualną – do ciąży. Takie pacjentki poprzez przymuszanie do antykoncepcji pozbawiane są nie tylko macierzyństwa, ale również autonomii i decydowania o swoim ciele – mówi Żaneta Krysiak z Fundacji Avalon. – Brak otwartości, ale też często postawa niechęci czy lęku, niekiedy niestety też wrogości wobec osób z niepełnosprawnościami, są często jeszcze bardziej wykluczające niż to, że gabinet jest niedostępny. Bo z tą dostępnością obecnie możemy już bardzo dużo zrobić – dodaje Krysiak.
* Badanie zrealizowane przez Instytut ARC Rynek i Opinie na zlecenie Gedeon Richter Polska, maj-czerwiec 2022 r. CAWI, N= 201 kobiet z niepełnosprawnościami ruchowymi, wzroku i słuchu. Badanie zrealizowane we współpracy z Fundacjami: Avalon, Kulawa Warszawa i Integracja, Polskim Związkiem Głuchych oraz Polskim Związkiem Niewidomych.
*Lista ośrodków medycznych dostosowanych do osób z niepełnosprawnością znajduje się na stronach dostepnaginekologia.pl oraz mapadostepnosci.pl.
Zobacz także
Zbiera hajs dla matek do przehulania na SPA, paznokcie i koncert. Ludzie wpłacili jej już ponad 80 tysięcy złotych
Pierwsza w historii Barbie z aparatem słuchowym. „Jesteśmy zobowiązani odzwierciedlić różnorodność, jaką dzieci widzą w świecie”
Prawy czy lewy? Pudełko z jednym butem – świetna kampania dla osób z niepełnosprawnością!
Polecamy
Polskie naukowczynie opracowują rewolucyjną metodę leczenia raka jajnika. „Bardzo obiecująca”
Noblista: „Zbliżamy się do granic możliwości organizmu. Wkrótce ludzie będą żyli ponad 115 lat”. Ma to jednak swoje ciemne strony
Znamy laureatów medycznego Nobla. Victor Ambros i Gary Ruvkun docenieni za odkrycie mikroRNA
„Gdyby pobrano organy, to byłby koniec”. W jednym szpitalu miano stwierdzić śmierć mózgu, w drugim – przywrócić do życia
się ten artykuł?