Szisza – szkodzi tak jak papierosy!

Nowe badania wykazały, że paląc sziszę wdychamy szkodliwy związek, który może powodować białaczkę.
Kto z Was przywiózł sziszę z wakacji albo popala w wolnej chwili? Fajka wodna, coraz popularniejsza również w Polsce, uznawana jest często za zdrowszą alternatywę papierosów. Dym przechodzi w niej przez filtr wodny, co daje wrażenie, że nie ma w nim groźnych substancji pochodzących ze spalania tytoniu. Ponadto dym jest schłodzony, w rezultacie też mniej drażniący, co dla niektórych oznacza mniejszą szkodliwość. Jednak badania dowodzą, że to wybór zdecydowanie dla nas niezdrowy, nawet bardziej niż papierosy.
Oprócz oczywistych rakotwórczych właściwości tytoniu, paląc fajkę wdychamy niebezpieczną ilość benzenu – toksycznego związku, używanego w produkcji barwników, detergentów i pestycydów. Autorka badania, Nada Kassem z San Diego State University, odkryła, że palący sziszę mają w moczu znacznie więcej kwasu S-fenylomerkapturowego (S-PMA), produktu rozpadu benzenu, niż niepalący. Najwięcej miały go osoby po wizycie w szisza barze – 4 razy więcej niż zwykli palacze fajki wodnej. Ci drudzy mieli z kolei 2,6 raza większe stężenie S-PMA niż osoby tylko przebywające w miejscu palenia sziszy. Benzen jest dla człowieka toksyczny. Powoduje zmęczenie i osłabienie, bóle głowy, a przy dłuższej ekspozycji obniża liczbę białych ciałek krwi odpowiadających za odporność, uszkadza szpik kostny i może powodować białaczkę. Wcześniejsze badania pokazywały również, że palenie sziszy sprzyja nowotworom i chorobom układu krążenia. Przy częstym korzystaniu jest nawet bardziej szkodliwe niż palenie papierosów.
Na problem szkodliwości tego produktu zwracano już uwagę wcześniej. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) kilka lat temu uznała, że palenie fajki wodnej jest powiązane z „wieloma szkodliwymi skutkami zdrowotnymi takimi jak przy paleniu papierosów oraz że przyczynia się do innych rzadkich niepożądanych skutków zdrowotnych”. Mimo to nie mamy żadnych regulacji prawnych, takich jak w przypadku papierosów!
A jeśli chcecie poczuć choć namiastkę tamtego klimatu, zamiast palić sziszę, zróbcie lepiej hummus ze zdrowej ciecierzycy…
Podoba Ci się ten artykuł?
Polecamy

Najpierw agresywny glejak, później czerwienica. Anna Skibniewska o diagnozach, które zwalają z nóg, i sile, która pozwala je dźwignąć

„Torbiele najczęściej nie dają dolegliwości, ale zdarzają się i takie, które powodują bóle o charakterze rozpierającym”. Czy torbieli w piersi trzeba się bać? Tłumaczy dr Jacek Tulimowski

„Problemy hormonalne nie biorą się znikąd”. Katarzyna Wróbel o regulowaniu hormonów

Lekarka przez lata zmagała się z otyłością. „Żyłam w nieświadomości, że jestem chora”
się ten artykuł?