Powrót do pracy nie musi oznaczać końca karmienia piersią
„Niedługo wracam do pracy i muszę szybko odstawić dziecko od piersi. Jak to zrobić?” – internet pełen jest takich pytań, a wśród odpowiedzi próżno szukać zachęty, by kontynuować karmienie pomimo powrotu do zawodowych obowiązków. A jednak jedno nie wyklucza drugiego.
Doskonale zdają sobie z tego sprawę założycielki Fundacji Mlekiem Mamy, które realizują akcję informacyjną „Pracuję (z) pełną piersią”.
– Chcemy pokazać, że wbrew temu, co się powszechnie uważa, pracę oraz karmienie piersią można efektywnie połączyć, a powrót do zawodowych obowiązków nie musi oznaczać, że dziecko trzeba szybko odstawić od piersi – mówi Marlena Świrk, założycielka Fundacji Mlekiem Mamy.
Światowa Organizacja Zdrowia oraz autorytety medyczne zalecają, by karmić dziecko wyłącznie piersią przez pierwsze pół roku, a następnie – rozszerzając dietę – kontynuować karmienie co najmniej do ukończenia przez nie 2. roku życia. Po tym czasie naturalne karmienie jest dalej zalecane, jeśli mama i dziecko mają na to ochotę.
Z danych zgromadzonych przez Centrum Nauki o Laktacji im. Anny Osislo wynika, że jesteśmy jednym z krajów w Europie o najwyższym wskaźniku rozpoczynania karmienia piersią (niemal 100 proc.). Niestety, statystyki GUS oparte na populacji 360 tys. 195 dzieci urodzonych w 2013 roku pokazują, że już w pierwszych 6. tygodniach ponad połowa niemowląt przestaje być karmiona naturalnie. Po roku piersią karmionych jest zaledwie 11,9 proc. (43 tys. 129) dzieci. Często decyzja o zaprzestaniu karmienia spowodowana jest powrotem matki do pracy.
Skutki nagłego odstawienia od piersi a „odstawienie w szacunku”
Tymczasem powrót do pracy nie tylko nie jest przeszkodą w naturalnym karmieniu, ale wręcz zbyt szybkie odstawienie niesie za sobą szereg negatywnych konsekwencji.
– Przede wszystkim nagłe odstawienie dziecka od piersi to większy stres dla malucha, bez względu na jego wiek. Dziecko nie rozumie, dlaczego to, co dotąd było sensem jego istnienia, nagle zostaje mu zabrane. Czuje się zagubione. Szczególnie ryzykowne jest uleganie internetowym poradom typu: posmaruj piersi czymś gorzkim. Rozumiemy, że kobiety niekiedy muszą zakończyć laktację wcześniej, niż planowały albo po prostu chcą przestać karmić piersią, bo są np. zmęczone.
Nasza Fundacja mówi jednak o „odstawieniu w szacunku”, czyli o wsłuchaniu się w potrzeby dziecka oraz matki. Odstawienie się dziecka od piersi jest procesem i najlepiej zakończyć laktację w podobny sposób, rozkładając działania zmierzające do zakończenia laktacji w czasie pożądanym przez mamę – komentuje Marlena Świrk.
Gwałtownie zakończenie naturalnego karmienia to także problem dla matki, a zwłaszcza dla jej piersi.
– Ponieważ nie są już opróżnianie z taką częstotliwością jak wcześniej, mogą pojawić się zastoje, których prawdopodobną konsekwencją, w wyniku niewłaściwego postępowania, może być zapalenie piersi, a nawet o wiele groźniejszy ropień. Warto ponadto pamiętać, że szybkie odstawienie od piersi powoduje u matki burzę hormonalną, która negatywnie wpływa na jej emocje, samopoczucie – dodaje założycielka Fundacji Mlekiem Mamy.
Są dzieci, które odstawiają się same – po prostu z dnia na dzień rezygnują z matczynego mleka. Mimo wszystko warto takiemu maluchowi zaproponować pierś – nawet wtedy, gdy w perspektywie matka ma powrót do pracy. Jeśli okaże się, że malec definitywnie podjął decyzję o zaprzestaniu ssania, można uznać, że mleczna przygoda dobiegła końca. W takiej sytuacji ważne jest obserwowanie piersi, aby w razie potrzeby opróżnić je ze zgromadzonego mleka. Pokarm odciąga się tylko do uczucia ulgi (można to zrobić ręcznie), aby niepotrzebnie nie stymulować laktacji.
Prawa karmiącej matki
Jeśli po powrocie do pracy chcesz kontynuować karmienie piersią, przywilejem dla ciebie wynikającym z zapisu prawa jest przerwa na karmienie. Taką przerwę wlicza się do czasu pracy i przysługuje za nią prawo do otrzymania wynagrodzenia (podstawa prawna: art. 187 Kodeksu pracy). Państwowa Inspekcja Pracy informuje, że matki, które po urodzeniu wracają do pracy, ale wciąż karmią dziecko piersią, mają prawo do przerw, których liczba i wymiar są uzależnione od liczby dzieci karmionych mlekiem mamy i od dobowego wymiaru czasu pracy. Przerwa na karmienie udzielana jest na podstawie oświadczenia matki, że karmi piersią.
- Jeżeli wymiar czasu pracy wynosi od 4 do 6 godzin, przysługuje ci 1 przerwa na karmienie.
- Jeżeli wymiar czasu pracy jest dłuższy niż 6 godzin, przysługują ci 2 przerwy na karmienie.
- Jeśli pracujesz krócej niż 4 godziny na dobę, nie masz prawa do przerwy na karmienie.
Przerwa dla pracownicy karmiącej 1 dziecko wynosi 30 minut, natomiast dla pracownicy karmiącej więcej niż 1 dziecko – 45 minut. Przerwy mogą być łączone i mogą przypadać na początek bądź na koniec dniówki (co powoduje obniżenie dobowego wymiaru czasu pracy). Przerwę można również spędzić na terenie zakładu pracy i wykorzystać ją na kamienie dziecka lub ściągnięcie mleka. Sposób i czas wykorzystania przerw na karmienie należy uzgodnić z pracodawcą.
Przykład: pracownica wróciła pracy po rocznym urlopie macierzyńskim. Ponieważ pracowała na cały etat i karmiła córkę piersią, wniosła o udzielenie jej 2 przerw na karmienie – łącznie, w ostatniej godzinie pracy (2 x 30 minut). Zwykle pracowała w godz. 7.30–15.30, ale złożyła wniosek u pracodawcy o zakończenie dnia pracy o godz. 14.30. Jest to zgodne z prawem.
Uwaga! Twój pracodawca:
- Nie może odmówić ci udzielenia przerw/y na karmienie. Odmowa udzielenia przerw/y stanowi wykroczenie przeciwko prawom pracownika (art. 281 pkt 5 Ustawy Kodeks pracy), co zagrożone jest karą grzywny.
- Powinien uwzględnić twoje propozycje przerw na karmienie.
- Nie może żądać od ciebie żadnych zaświadczeń, które potwierdzałyby fakt karmienia piersią.
- Nie może wyznaczać górnej granicy, do której miałabyś prawo korzystać z przerwy na karmienie (np. tylko do ukończenia przez dziecko 1,5 roku).
Zgodnie z przepisami prawa w zakładzie pracy zatrudniającym na jedną zmianę więcej niż 20 kobiet w jednym budynku należy urządzić pomieszczenie z miejscami do wypoczynku w pozycji leżącej dla kobiet w ciąży oraz karmiących matek, przyjmując co najmniej miejsce na każdych 300 kobiet zatrudnionych na jednej zmianie. Powierzchnia tego pomieszczenia nie może być mniejsza niż 8 m kw. Pracownica karmiąca dziecko piersią nie ma obowiązku z takiego pomieszczenia korzystać.
Możesz też wykorzystać przerwę na karmienie na odciągnięcie mleka.
Przykład: wróciłaś do pracy, a twoje dziecko uczęszcza do żłobka. Chcesz wykorzystać przerwę na karmienie, by odciągnąć mleko i dostarczyć je w butelce do placówki, gdzie będzie mogło zostać podane twojemu dziecku. Masz prawo to zrobić, a żłobek (bądź klubik) nie ma prawa odmówić przyjęcia twojego pokarmu (także w sytuacji, gdy odciągasz pokarm niezależnie od ustawowych przerw na karmienie – dotyczy np. mam pracujących w domu). Nie są do tego potrzebne żadne zgody (np. dyrektora placówki).
Zgodnie z przepisami „w żłobku i klubie dziecięcym, do którego uczęszcza dziecko karmione mlekiem matki, zapewnia się warunki do jego przechowywania i podawania”.
Większość powracających do pracy mam karmi dziecko przed wyjściem z domu oraz zaraz po powrocie. Zawsze możesz także odciągnąć pokarm i poprosić o podanie go twojemu dziecku w czasie twojej nieobecności – niekoniecznie butelką, ale łyżeczką bądź w kubeczku.
– Warto pamiętać o tym, że przerwa na karmienie piersią jest prawem pracownic, a nie ich obowiązkiem. To, czy i w jaki sposób, jak długo z takiej przerwy korzystają, zazwyczaj jest uwarunkowane potrzebami dziecka, bez względu na jego wiek. Wiemy też, że niektóre kobiety korzystają z przerwy, choć im nie przysługuje i jest na to przyzwolenie społeczne.
Takim działaniom stanowczo sprzeciwiamy się, ponieważ jest to niezgodne z prawem. Przerwa związana jest z fizjologią (laktacją) i wynika ona z ochrony prawnej, jaką zapewnia państwo pracownicom karmiącym naturalnie, podobnie jak kobietom w ciąży – sumuje Marlena Świrk.
Zobacz także
Polecamy
Alexandra Daddario pokazała swoje zdjęcie sześć dni po porodzie: „Ciało kobiety jest niesamowite”
Magdalena Popławska o samodzielnym macierzyństwie: „Chcę żyć na własnych zasadach. Nie mieć wyrzutów, że nie spełniam oczekiwań innych”
Agnieszka Włodarczyk na prawie 5 miesięcy powierzyła opiekę nad synem swojej mamie. „Nie mam siły już mówić”
Dominika Clarke: „Prywatność nie daje mi szczęścia, a samotność potrafi złamać każdego”
się ten artykuł?