Czy ozonowanie zabija koronawirusa? Ekspert wyjaśnia
W dobie pandemii SARS-CoV-2 jak grzybów po deszczu przybywa firm, które oferują usługi ozonowania. Reklamują się hasłami: „ozonowanie niszczy koronawirusa”, „jest 100 razy bardziej skuteczne niż dezynfekcja za pomocą chloru”. Czy rzeczywiście warto je stosować teraz, w czasie pandemii? Zapytałyśmy lekarza rodzinnego Michała Sutkowskiego.
Zabija drobnoustroje… na śmierć?
„Wirusy i bakterie – bójcie się. W tej nierównej walce z koronawirusem pomagają nam ozonatory, które działają w kluczowych obiektach urzędu miasta. Wszystko po to, aby zapewnić ciągłość właściwego funkcjonowania miasta” – czytamy na profilu facebookowym Miasta Ostrołęka.
Ostrołęcki ratusz uległ prawdopodobnie zabiegom promocyjnym firm świadczących usługi ozonowania i dystrybutorów ozonatorów. Urzędnicy dali się przekonać efektownym hasłom głoszącym niezawodność tej metody dezynfekcji w walce z SARS-CoV-2. Cóż, ciężko im się oprzeć, skoro niemal zewsząd możemy dziś usłyszeć komunikaty w stylu: „Ozonowanie to najskuteczniejsza metoda, żeby rozprawić się z koronawirusem”.
Czy te zapewnienia mają jednak wiele wspólnego z prawdą? Aby zrozumieć temat, przyjrzyjmy się najpierw temu, czemu służy i na czym polega ozonowanie.
Na czym polega ozonowanie?
Lubicie ten charakterystyczny zapach po burzy, szczególnie latem? To właśnie ozon, który w przyrodzie występuje naturalnie w postaci gazu. Powstaje na skutek wyładowań elektrycznych w atmosferze.
Ponieważ ozon posiada właściwości utleniające, jest na całym świecie używany w celu zwalczania bakterii, grzybów i innych mikroorganizmów. Utlenianie powoduje uszkodzenie ścianek komórkowych drobnoustrojów i prowadzi do ich zniszczenia. Dzięki temu ozonowanie pomieszczeń jest jednym z najlepszych i najbardziej ekologicznych sposobów odkażania budynków użyteczności publicznej (restauracje, przedszkola, szkoły, sklepy, biura), ale również prywatnych mieszkań i domów. Do jego niewątpliwych zalet należy to, że nie niszczy dezynfekowanych powierzchni i nie pozostawia we wnętrzach nieprzyjemnego zapachu. Poza tym, do mieszkania, które przeszło ozonowanie, można bezpiecznie wrócić już po dwóch godzinach (szybciej, jeśli w środku działa wentylacja).
Do tej pory ozonowanie stosowane było w celu usunięcia z pomieszczeń zagrzybienia oraz nieprzyjemnych zapachów. Obecnie coraz częściej jest wykonywane ze względu na rzekomą skuteczność w walce z koronawirusem. Też planowaliście je przeprowadzić właśnie w tym celu? Przeczytajcie, co na ten temat mają do powiedzenia specjaliści.
Czy ozonowanie oczyści mieszkanie z koronawirusa?
Eksperci (lekarze, wirusolodzy, nie właściciele firm oferujących usługi ozonowania) mówią jednym głosem: potwierdzone naukowo działanie ozonu dotyczy przede wszystkim komórek bakteryjnych, a nie patogenów wirusowych. Z tego względu trudno stwierdzić, by ozonator w domu lub przeprowadzenie zabiegu ozonowania miały wpływ na usuwanie koronawirusa z wnętrz czy przedmiotów.
– Ozonowanie ma sens, jeśli chodzi o zwalczanie bakterii, natomiast nie ma dużych prac na temat skuteczności tej metody w eliminowaniu koronawirusa – mówi w rozmowie z „Hello Zdrowie” lekarz rodzinny Michał Sutkowski. – Z tego powodu ozonowanie nie jest metodą zalecaną przez ekspertów do powszechnego stosowania w celu zwalczania koronawirusa.
Jeśli zatem rozważacie przeprowadzenie ozonowania, by oczyścić mieszkanie, to owszem, można (a nawet warto) to zrobić, bo jest to bezpieczna i skuteczna metoda odkażania bez wykorzystywania chemii. Dobrze jednak mieć świadomość, że na ten moment nie ma wystarczających dowodów naukowych, że w starciu z SARS-CoV-2 jest to efektywna procedura. Innymi słowy: nie zaszkodzi, ale nie ma gwarancji, że jakoś szczególnie pomoże.
„Ozonowanie zabija różne inne drobnoustroje, więc jeśli dbamy o czystość, nie tylko w czasie pandemii, możemy rozważyć wykonanie tego zabiegu. Ale raczej w ramach ogólnej dbałości o higienę, nie walki z koronawirusem – mówi Michał Sutkowski..
Na co uważać przy ozonowaniu?
Warto przy tym pamiętać, że dezynfekcja przy użyciu ozonu powinna być przeprowadzona zgodnie z procedurami bezpieczeństwa, przez osoby mające odpowiedni sprzęt oraz wiedzę na temat prawidłowego korzystania z niego.
Ozon jest bowiem gazem bardzo agresywnym. W wysokich stężeniach lub długo wdychany jest silnie toksyczny, może spowodować poważne problemy zdrowotne. Działa drażniąco na drogi oddechowe i spojówki, może prowadzić do duszności. Po nieprawidłowo przeprowadzonym ozonowaniu można trafić do szpitala.
Polecamy
Nowe szczepionki przeciw COVID-19 będą dostępne od 25 października. Ekspert: „to musztarda po obiedzie”
FDA zatwierdziła nową szczepionkę na COVID-19. Kiedy preparaty na koronawirusa SARS-CoV-2 pojawią się w Polsce?
Zbliża się szczyt zachorowań na COVID-19, a MZ zapowiada przerwę w dostępności szczepionek: „Nie będą wykonywane”
Dr Paweł Grzesiowski ostrzega, że COVID-19 na lata upośledza naszą odporność. „Koronawirus jest takim mini-HIV-em”
się ten artykuł?