Nigdy na nic nie masz czasu? Zobacz, na czym możesz go łatwo zaoszczędzić

Narzekanie na brak czasu to także jedna z najprostszych wymówek – zawsze pod ręką, gdy czegoś nie zrobimy na czas, choć się zobowiązaliśmy. Tymczasem nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele czasu w ciągu doby przecieka nam przez palce – dosłownie. Nie chodzi o to, by dobę starannie zaplanować tak, by wykorzystana w pełni była każda minuta. Ale naprawdę są czynności, które pożerają czas, a w łatwy sposób można je wyeliminować. Oto 4 rzeczy, na których można zyskać czas!
E-maile
Zastanów się, ile czasu w ciągu dnia zajmuje ci odpowiadanie na elektroniczne wiadomości! A gdyby dołączyć do tego SMS-y i wiadomości na Facebooku? I wszystkie prywatne skrzynki e-mailowe? Pewnie czasami trudno to precyzyjnie oszacować, bo na wiele takich wiadomości odpowiadamy na bieżąco. Non stop. Działają przecież powiadomienia w telefonie. Mamy otwartą zakładkę ze skrzynką e-mailową we włączonej przeglądarce. Mechanizm jest prosty: przychodzi e-mail, mijają dwie minuty i my – niemal jak automat z napojami, do którego wrzuciło się monetę – reagujemy na to, czego ktoś od nas oczekuje: produkujemy odpowiedź. Uruchom teraz wyobraźnię: jak myślisz, jak czasowo odczułbyś odpowiadanie na e-maile trzy razy w ciągu dnia?
– Na przykład rano, w środku dnia i wieczorem. 9.00, 13.00 i 18.00 – podpowiada psycholog Edyta Jakubasz. – Oczywiście, są bardzo ważne e-maile służbowe, na które trzeba zareagować jak najszybciej, zwłaszcza gdy poprzedza je ponaglający telefon. Ale w większości przypadków nie są to aż tak pilne sprawy. I w pełni wystarczy odpowiedź na nie w ciągu kilku godzin, a nie kilku minut – dodaje psycholog.
Zrób myślowy eksperyment: załóżmy, że na twoją odpowiedź czeka dziesięć e-maili. Jak myślisz, kiedy odpowiedzi wyślesz sprawniej i szybciej: gdy przed komputerem usiądziesz raz i napiszesz dziesięć odpowiedzi jedna po drugiej, czy gdy z przerwami do skrzynki będziesz zaglądać dziesięć razy?
– Wszyscy, których znam, odczuli na własnym zegarku, że mniej czasu zabiera pierwszy sposób. Nawet jeśli zdarza się, że grupowe odpowiadanie na e-maile zajmuje ponad godzinę! Co ciekawe, w magiczny sposób rzadziej zdarza nam się też wtedy przeoczyć jakąś wiadomość lub po prostu o niej zapomnieć. Traktujemy to zadaniowo: siadamy, nadrabiamy zaległości, piszemy, wysyłamy i idziemy dalej. Realizujemy plan, nie rozmieniamy się na drobne – dodaje psycholog.
Klejące się powieki
Znasz tę sytuację: jest już 23.00, a ty wciąż siedzisz przed ekranem laptopa, mimo że czujesz, że coraz bardziej chce ci się spać? Ale masz ochotę jeszcze obejrzeć dwa teledyski, sprawdzić dwa portale społecznościowe, przejrzeć serwisy informacyjne, bo w końcu trzeba jutro być na bieżąco i… właściwie to nie pamiętasz, co jeszcze, bo kończy się odpaleniem ulubionej gry. Minuty mijają, zmęczenie rośnie, oczy kleją się coraz mocniej, a ty dopiero zaczynasz planować wyłączenie komputera, żeby sprawdzić, co o tej porze jest w telewizji. Stop! Nie siedź wieczorami zbyt długo, wynajdując sobie kolejne zajęcia komputerowo-telefoniczne. To zabiera sporo czasu.
– A o tej porze zwykle nie jesteśmy wydajni. Natomiast jeśli przeznaczymy ten czas na sen, to następnego dnia będziemy mieć więcej energii, żeby się dobrze zorganizować – podpowiada psycholog Edyta Jakubasz.
Plotki
Okazji do plotkowania generalnie nie brakuje! Pokusy pojawiają się co kilka chwil: kolega w pracy pyta, czy pójdziecie razem na obiad, żeby porozmawiać. Temat? Koleżanka z sąsiedniego działu. Potem dzwoni kolega. Bez konkretnej przyczyny. I zaczyna obgadywać waszych wspólnych znajomych. Dostajesz SMS o treści: „Musimy się spotkać. Mam niezłego newsa”.
– W takich sytuacjach trudno być asertywnym. Bo zwykle te plotki są ciekawe, lekkie, fajnie się o nich rozmawia, są odpoczynkiem dla naszych przeładowanych głów – mówi psycholog Edyta Jakubasz. – Niestety, zwykle nic z nich nie wynika. Nie posuwają naszej pracy do przodu, nie rozwijają nas. I mimo że przez chwilę dzięki nim jest nam przyjemnie, to potem zostaje niemiłe poczucie zmarnowanego czasu – dodaje.
Psychologowie mówią, że w relacjach międzyludzkich możemy się kierować dwiema logikami – stosowności lub konsekwencji.
– Wybierając pierwszą z nich, zastanawiamy się, co wypada nam zrobić i co pomyślą o nas inni. Na przykład: zaczynamy plotkować z innymi, bo czujemy, że jest to mile widziane – tłumaczy psycholog. – Logika konsekwencji mówi, że z plotkowania nie będzie żadnego pożytku – dodaje Edyta Jakubasz. – Oczywiście, plotkowanie może być często dobrym sposobem na oderwanie się od obowiązków. Ale gdy zaczyna ono wymykać nam się spod czasowej kontroli, powinna zapalić się nam czerwona lampka ostrzegawcza – dodaje.
Myślenie
Zaskakujące? Ale jak to? Myślenie jest przecież dobre i pożądane!
– Nie chodzi tu jednak o myślenie o przeczytanej książce czy artykule. Nie chodzi o myślenie rozumiane jako refleksja nad tym, co dzieje się dookoła, czy planowanie pracy – przekonuje psycholog. – Chodzi o to, żeby nie marnować czasu na gdybanie, fantazjowanie, wyobrażanie sobie, jak byłoby fajnie, gdyby wydarzyło się to i to – mówi psycholog.
Gdy za dużo czasu przeznaczamy na myślenie o tym, co chcemy lub mamy zrobić, to… mniej czasu zostaje nam na samo działanie.
– Moi pacjenci często opowiadają mi o swoich marzeniach i planach. Chcą założyć kawiarnię, poprosić o podwyżkę, zmienić styl życia. Ale im głośniej o tym mówią, tym więcej mają wątpliwości i mniej energii, żeby to naprawdę zrealizować – zauważa psycholog.
Myśląc dużo na ten sam temat, mamy tendencję do patrzenia na ten problem cały czas w ten sam sposób. Zapętlamy się we własnych myślach.
Zamiast czekać, aż doba w cudowny sposób się rozciągnie, zróbcie sobie krótki rachunek sumienia. Eliminacja pożeraczy czasu zajmuje czasu naprawdę niewiele…
się ten artykuł?