Grypa i koronawirus mają identyczny obraz kliniczny. Trzeba się szczepić – apeluje prof. Adam Antczak
Komisja Europejska oraz Główny Inspektorat Sanitarny apelują, by priorytetowo potraktować szczepienia ochronne przeciwko grypie. Pomoże to uniknąć przeciążenia służby zdrowia, kiedy będziemy musieli zmierzyć się z kolejną falą epidemii koronawirusa. A i nam zaoszczędzi nerwów, bo grypa i koronawirus mają identyczny obraz kliniczny. – Trzeba się szczepić, bo jest to ubezpieczenie na zdrowie i życie – podkreśla prof. dr hab. n. med. Adam Antczak, przewodniczący Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy.
Według ekspertów na przełomie września i października druga fala pandemii koronawirusa zbiegnie się z sezonem grypowym. Dlatego Komisja Europejska zaapelowała do państw unijnych o skrupulatne przygotowanie się do sezonu szczepień ochronny przeciwko grypie. Bo kiedy dojdzie do kumulacji fali zachorowań na te dwie niebezpieczne choroby, skutkiem może być przeciążenie systemu opieki zdrowotnej.
„Jako główny inspektor sanitarny i konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego gorąco zachęcam do szczepienia się przeciw grypie, zwłaszcza w czasie pandemii. Szczepienia na grypę są uznaną i rekomendowaną przez autorytety naukowe metodą profilaktyki i w istotny sposób zmniejszają ryzyko hospitalizacji i zgonu z powodu grypy. Z danych naukowych wynika, że osoby, które się zaszczepią, mogą być bardziej odporne na zakażenie SARS-CoV-2 jesienią i zimą, kiedy może nas czekać druga fala epidemii. Natomiast zakażenie wirusem grypy może zwiększać ryzyko infekcji koronawirusem” – apeluje w oficjalnym komunikacie Jarosław Pinkas.
Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że w sezonie 2019/2020 w Polsce 291 tys. 968 pacjentów skorzystało z refundowanych szczepień przeciwko grypie, czyli o blisko 56 tys. więcej niż w poprzednim sezonie. Wśród zaszczepionych prawie połowa to seniorzy powyżej 75. roku życia. Ale to wciąż kropla w morzu potrzeb.
Szczepienia ochronne wzmacniają odporność zbiorową. Chronią przed ciężkim przebiegiem grypy i jej groźnymi powikłaniami. Jak dodaje główny inspektor sanitarny, szczepienia przeciw grypie warto wykonywać przed każdym sezonem, jednak w tym roku jest to szczególnie istotne. „Niektóre przypadki grypy i COVID-19 wymagają hospitalizacji, jednak nie można dopuścić do ponownego przeciążenia służby zdrowia. Dzięki zwiększeniu poziomu wyszczepialności przeciw grypie, który w Polsce jest wciąż na zbyt niskim poziomie, społeczeństwo będzie łagodniej przechodzić grypę i inne infekcje wirusowe, a dodatkowo zróżnicujemy zachorowanie na grypę i COVID-19”.
O konieczności szczepień przeciwko grypie w dobie pandemii – i nie tylko – Hello Zdrowie rozmawia z prof. Adamem Antczakiem, kierownikiem Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, przewodniczącym Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy.
Ewa Podsiadły-Natorska: Dlatego szczególnie w tym roku warto zaszczepić się przeciwko grypie?
Prof. dr hab. n. med. Adam Antczak: Niedługo czeka nas nowy sezon grypy, który zwykle rozpoczyna się w połowie września i swoją kulminację osiąga w styczniu, lutym oraz marcu. A obraz kliniczny grypy i COVID-19 jest identyczny. Są to choroby wysokogorączkowe, nisko nieżytowe; w ich przebiegu mamy wysoką gorączkę, bóle mięśni, słaby kaszel, natomiast prawie nigdy nie występuje katar ani nie boli nas gardło. Z punktu widzenia lekarskiego te choroby są nie od odróżnienia. I teraz, jeśli sobie wyobrazimy sytuację, w której pojawią się masowe zachorowania na grypę i choroby grypopodobne, a do tego mamy pandemię koronawirusa – bo ona bynajmniej nie zamierza się spakować i zniknąć – to wówczas nałoży się na siebie wiele problemów.
”Byłoby dobrze, gdybyśmy przeciwko grypie zaszczepili się wszyscy, ale jest to mało realne. Dlatego zaszczepić powinny się przynajmniej osoby z grupy ryzyka, czyli dzieci do 5. roku życia, dorośli powyżej 50. roku życia, osoby z chorobami współwystępującymi takimi jak: choroby płucne (astma, przewlekła obturacyjna choroba płuc), przewlekła niewydolność nerek, niewydolność serca”
Jakich?
Problem przeładowania systemu opieki zdrowotnej, trudności diagnostycznych, diagnostyki różnicowej, którą trzeba będzie wdrożyć na masową skalę, co będzie trudne organizacyjnie i kosztowne. Do tego dochodzą kwestie indywidualne ważne z punktu widzenia pacjenta: gdy zagorączkujemy i będziemy się źle czuć, to możemy mieć trudność z otrzymaniem właściwej opieki, poza tym przeżyjemy stres związany z podejrzeniem, czy przypadkiem nie jesteśmy chorzy na COVID-19. Co prawda, grypą też należy się przejmować, bo to nie jest lekka choroba, ale na pewno bardziej oswojona i, co szczególnie ważne, w przypadku grypy posiadamy swoiste leczenie.
Dzięki szczepionce w ogóle nie zachorujemy na grypę, czy też przebieg zachorowania będzie lżejszy?
Celem szczepienia przeciw grypie nie jest niezachorowanie. Szczepionka nie jest stuprocentowo skuteczna, czyli nie daje pewności, że nie zachorujemy, ale daje inny rodzaj pewności – i to właśnie jest celem szczepień przeciwko grypie – by uniknąć ciężkiego przebiegu i powikłań. Zdarza się, że osoby chorujące na grypę zaszczepiły się, ale one chorują zdecydowanie łagodniej; grypa osoby szczepionej to łagodna infekcja, trwająca zwykle bardzo krótko i bezpieczna dla pacjenta. Jeśli więc chcemy mieć „ubezpieczenie na życie”, to powinniśmy się szczepić przeciw grypie.
Dlaczego grypa jest niebezpieczna?
Z dwóch powodów. Po pierwsze: mamy do czynienia z infekcją, która może przybrać bardzo ostry i ciężki przebieg. Co roku nawet 40 tys. Europejczyków umiera z powodu grypy sezonowej. Po drugie: grypa pozostawia ślady. Powoduje powikłania. Niektórych powikłań z grypą nawet nie kojarzymy – to m.in. udar mózgu czy zawał serca. Przebycie grypy zwiększa ryzyko zawału serca do dziesięciu razy. To bardzo dużo! Do tego dochodzą uszkodzenia płucne, wtórne zapalenia płuc. Stereotypowe myślenie jest takie, że zapalenie płuc to cięższe przeziębienie. Nic podobnego – i widać to na przykładzie COVID-19. Szczególnie u ludzi starszych jest to bardzo ciężka choroba. Do powikłań pogrypowych należą także bardzo poważne powikłania neurologiczne, takie jak np. utrata zmysłów: wzroku czy uszkodzenie słuchu. Najpoważniejsze powikłania neurologiczne występują u osób starszych, ale mogą też wystąpić u dzieci. Te uszkodzenia są nieodwracalne.
A często myślimy, że grypa to nieco cięższe przeziębienie.
Nie. Grypa to bardzo poważna, ciężka choroba, która może nam zabrać zdrowie na zawsze – albo i życie. Mimo to ludzie grypę bagatelizują. Mniej więcej połowa pacjentów w Polsce, którzy mają przeszczepiane serce, to osoby, u których doszło do zniszczenia organu z powodu infekcji, najczęściej właśnie grypowych.
Wszyscy powinniśmy się zaszczepić bez względu na wiek?
Byłoby dobrze, gdybyśmy przeciwko grypie zaszczepili się wszyscy, ale jest to mało realne. Dlatego zaszczepić powinny się przynajmniej osoby z grupy ryzyka, czyli dzieci do 5. roku życia, dorośli powyżej 50. roku życia, osoby z chorobami współwystępującymi takimi jak: choroby płucne (astma, przewlekła obturacyjna choroba płuc), przewlekła niewydolność nerek, niewydolność serca. Bezwzględnym wskazaniem do szczepień przeciwko grypie jest cukrzyca, ponieważ przebieg grypy jest u diabetyków wielokrotnie cięższy. Szczepić koniecznie powinny się też osoby chorujące na nowotwór, leczące się onkologicznie. Kolejne wskazanie to ciąża, bo kobiety w ciąży znacznie ciężej chorują na grypę. Może dojść u nich do uszkodzenia płodu, utraty dziecka. To są powikłania naprawdę bardzo poważne! Ciąża jest jednym z najważniejszych wskazań do zaszczepienia się przeciw grypie; szczepienie można wykonać w każdym trymestrze.
”W medycynie nie ma czegoś takiego jak "różne poglądy". Jest wiedza i jej brak. To nie polityka, w której możemy mieć różne poglądy – medycyna nie jest demokratyczna. Opieramy się na dostępnej, najlepszej wiedzy, a ta mówi jasno, że należy się szczepić, bo jest to ubezpieczenie na zdrowie i życie”
Które grupy zawodowe szczególnie powinny się zaszczepić na grypę?
Przede wszystkim pracownicy służby zdrowia, u nich ryzyko zakażenia jest wyższe z powodu kontaktu z chorymi. Generalnie jeśli w pracy mamy kontakt z dużą liczbą osób, to powinniśmy się szczepić. Z grup zawodowych, u których szczepienia przeciwko grypie są szczególnie zalecane, wymieniłbym nauczycieli, pracowników sklepów oraz służby mundurowe.
Mam w domu dwulatka i czterolatka. Rozumiem, że mogę ich zaszczepić.
Nawet pani powinna. Dzieci, co prawa, rzadko na grypę umierają, ale przechodzą ją bardzo ciężko, a cena jest bardzo wysoka. Dzieci najczęściej „płacą” dyskretnym uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego. Dziecko zachoruje, wyzdrowieje i wszyscy o infekcji zapominają. Ale później w szkole „zapłaci” gorszymi wynikami w nauce. Tego w ogóle nie kojarzy się z zakażeniem, bo nikt nie pamięta przecież, że kiedyś dziecko przeszło grypę. A ono będzie przez całe życie miało problemy np. z matematyką. Gdy moje dzieci były małe, były szczepione przeciwko grypie. Do dzisiaj szczepimy się całą rodziną.
Szczepić na grypę powinniśmy się rokrocznie?
Tak, szczepienie trzeba powtarzać co roku. Dla dzieci i młodzieży od 3. do 18. roku życia przeznaczona jest szczepionka donosowa. Jedynie, jeśli dziecko jest zakatarzone, to szczepionki donosowej mu nie podamy, możemy natomiast podać mu szczepionkę w zastrzyku.
Jakie są przeciwwskazania do szczepień?
Jedyne przeciwwskazania do szczepień przeciwko grypie to gorączka oraz zespół Guillaina-Barrégo przebyty w ciągu ostatnich 6 miesięcy.
Do kogo mamy się zgłosić, żeby się zaszczepić?
Trzeba udać się do swojego pediatry – w przypadku dzieci – albo internisty – w przypadku osób dorosłych. Przychodnie zwykle mają szczepionki na miejscu.
Ale musimy zapłacić.
Szczepionka nie jest niestety refundowana, z wyjątkiem seniorów po 65. roku życia, którzy płacą za nią 50 proc. ceny. W aptece kosztuje ok. 45 zł, natomiast donosowa – ok. 90 zł. Warto jednak podkreślić, że gdy mamy infekcję, to na leki dostępne bez recepty wydajemy zazwyczaj dużo więcej. Są także darmowe szczepienia dla seniorów i dzieci w ramach programów samorządowych, które na pewno będą realizowane również w tym roku.
Co chciałby pan powiedzieć antyszczepionkowcom, którzy poddają w wątpliwość sens szczepień ochronnych?
W medycynie nie ma czegoś takiego jak „różne poglądy”. Jest wiedza i jej brak. To nie polityka, w której możemy mieć różne poglądy – medycyna nie jest demokratyczna. Opieramy się na dostępnej, najlepszej wiedzy, a ta mówi jasno, że należy się szczepić, bo jest to ubezpieczenie na zdrowie i życie. Czy szczepienia są bezpieczne? Bardzo. Zyski ze szczepień są ogromne, a straty z powodu niezaszczepienia mogą być nie do oszacowania i nie do odrobienia, włącznie z tym, że możemy umrzeć albo żyć do końca życia bez zdrowia.
Polecamy
WHO apeluje o zwiększenie szczepień w walce z antybiotykoopornością. „To kluczowe znaczenie dla ratowania życia”
Szczepionka na COVID-19 wróciła do Polski. Chętni jednak muszą za nią zapłacić. I to niemało
Wycofano szczepionkę po śmierci pacjenta. „Działanie prewencyjne” – tłumaczy GIF
Na zalanych terenach istnieje realne zagrożenie dla zdrowia. „Należy zaszczepić wszystkich” – alarmuje prof. Anna Boroń-Kaczmarska
się ten artykuł?