Katar: leczyć czy nie leczyć? Oto jest pytanie
Sezon na katar w zasadzie nigdy się nie kończy. Ta ignorowana nawet u dzieci dolegliwość (bo przecież nieleczony trwa tydzień, a leczony zaledwie siedem dni) potrafi jednak uprzykrzyć życie. Pytanie brzmi więc nie „czy”, ale „jak” leczyć katar. Wiecie jak?
Zakatarzone dziecko to marudne dziecko
Zakatarzone dziecko bywa marudne, wyciera nos w rękaw (albo nie wyciera go wcale), źle śpi. Banalny katar potrafi dać w kość i dziecku, i jego otoczeniu – zwłaszcza gdy maluch nie potrafi jeszcze sam nosa porządnie wydmuchać i „obsługa” chorego spoczywa na dorosłych. A że to zajęcie całodobowe, im krócej katar trwa, tym lepiej dla wszystkich.
Udrożnienie nosa i przywrócenie swobodnego oddechu przynosi ogromną ulgę. Łatwo powiedzieć, trudniej ten efekt osiągnąć. Połowa sukcesu to opanowanie umiejętności wydmuchiwania kataru, co wcale takie proste nie jest – dopiero kilkulatek, i to po dłuższym treningu, potrafi zrobić to prawidłowo. Łatwiej pozbyć się wydzieliny wodnistej, dlatego przed użyciem chusteczek warto przepłukać nos preparatem wody morskiej w sprayu lub odrobiną soli fizjologicznej.
Jeśli katar dopadł malucha, który jeszcze nie siedzi, o samodzielnym dmuchaniu nie mówiąc, trzeba użyć aspiratora i zawartość noska mechanicznie wyciągnąć. To nic przyjemnego i maluch z pewnością będzie głośno protestował, ale po udanej operacji poczuje się znacznie lepiej. Sprawę uprości nieco położenie niemowlaka na brzuchu. Wtedy wydzielina, zwłaszcza rozrzedzona po aplikacji wody morskiej, będzie wyciekać o wiele łatwiej.
Przede wszystkim nawilżenie
Zakatarzone dzieci w czasie leczenia szczególnie potrzebują dodatkowego nawilżenia: od wewnątrz (podajemy więcej napojów, najlepiej wody) i od zewnątrz – tu przyda się nawilżacz powietrza albo – w sezonie grzewczym – wilgotny ręcznik położony na ciepłym kaloryferze. Wirusowy katar zazwyczaj związany jest z przeziębieniem.
Jeśli nie towarzyszą mu inne dolegliwości i widać, że z każdym dniem jest go wyraźnie mniej, jesteście na dobrej drodze. Jeżeli pojawi się gorączka lub jakiekolwiek niepokojące objawy choroby, trzeba się udać do lekarza.
Katar wirusowy czy bakteryjny?
Rozróżnienie „katar przezroczysty wirusowy” i „zielony bakteryjny” nie zawsze jest prawdziwe i nie należy kierować się wyłącznie kolorem, ale barwę i konsystencję wydzieliny warto obserwować. Katar bakteryjny bywa powikłaniem kataru wirusowego. Gdy infekcja trwa długo, gęsty katar trudno wydmuchać, a do tego dołączy wysoka temperatura, być może doszło do nadkażenia bakteryjnego i będą potrzebne preparaty na receptę. Nieleczony katar bakteryjny może prowadzić do zapalenia ucha, zatok, oskrzeli, a nawet płuc.
Niezależnie od rodzaju kataru, i przy wirusowym, i przy bakteryjnym ulgę przyniosą wszelkie babcine sposoby, od soku z malin po inhalacje, także te z rozkrojonego ząbka czosnku położonego przy łóżku malucha. Walcząc z katarem, warto też sięgnąć po preparaty z apteki: dostępne bez recepty spraye obkurczające śluzówkę nosa (stosowane na noc dają szansę się wyspać, jednak uwaga: nie można ich nadużywać!), ale też oparte na naturalnych składnikach syropy, które łagodzą przykre dolegliwości i wspomagają pracę układu odpornościowego. Zawsze jednak trzeba sprawdzić, dla jakiego wieku dziecka preparaty są przeznaczone – najczęściej stosuje się granicę 6. roku życia.
A może… katar alergiczny?
Gdy z nosa leje się na potęgę, a wydzielina ciągle jest przezroczysta i bardzo rzadka, prawdopodobnie jest to katar alergiczny. U uczulonych dzieci oprócz kataru mogą się też pojawić napady kichania i zapalenie spojówek. Objawy alergii bardzo uprzykrzają życie i nawet tych sezonowych nie warto ignorować. Konsultacja z alergologiem wysoce wskazana!
Być może czeka was żmudna diagnostyka, bo wytropić winowajcę nie zawsze jest łatwo, ale lekarz pomoże zapanować nad męczącymi niedogodnościami i dobierze właściwe leki antyhistaminowe.
Zobacz także
„Ci lekarze, którzy nas dawniej leczyli, już nie żyją, a młodzi lekarze niewiele wiedzą o tej chorobie” – mówi Jolanta, zmagająca się z zespołem post-polio
„Dzięki całowaniu się jesteśmy zdrowsi”. HZ kontra mity #13 Pocałunki
„Gorączka jest korzystna, pomaga zwalczać infekcje” – pisze lek. Dawid Ciemięga. Co dzieje się w organizmie przy podwyższonej temperaturze?
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Coraz więcej przypadków „chodzącego zapalenia płuc” wśród dzieci. Pediatra: „Łatwo przegapić początek choroby”
Plaga zatruć trutką na gryzonie. Nie żyje troje dzieci. Apel państwowej inspekcji
Młodsza córka Dawida Kubackiego ma tę samą wadę genetyczną co jego żona. „Leki trzeba brać do końca życia”
Pani Anna miała zakrzep, a leczyli ją na zapalenie płuc. Pacjentka zmarła, lekarze staną przed sądem
się ten artykuł?