6 powodów, dla których chorujesz podczas wyjazdów
Znasz to uczucie ekscytacji przed zbliżającym się urlopem – zaczyna się już w trakcie planowania podróży, potem przy rezerwacji noclegów, podczas obmyślania szczegółów, pakowania, w samolocie, pociągu czy samochodzie i wreszcie jesteś na miejscu. Przed tobą nowe, piękne, nieznane i… cała ekscytacja znika, bo okazuje się, że jesteś chora. Oto 6 możliwych przyczyn wyjazdowych dolegliwości.
Podróżowanie wiąże się poruszaniem wieloma środkami transportu, czasem zmianą strefy klimatycznej lub czasowej i stresem. Może być to przyczyną przeziębienia, rozstroju żołądka, infekcji a także osłabienia.
Najczęstsze infekcje, jakie łapią nas w podróży, to wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych i związane z tym problemy – z zatokami, bólem gardła, kaszlem. Wakacje mają być przecież relaksem, a nie walką z chorobą. Poznaj 6 popularnych przyczyn dolegliwości wyjazdowych i zobacz, jak zmniejszyć ryzyko ich wystąpienia.
Lotniska i stacje kolejowe to wylęgarnie wirusów
Zbiorowe środki transportu to pierwszy winowajca. Przebywanie w dużych skupiskach ludzkich dla wielu może się skończyć złapaniem wirusa. Weźmy przykładowo lot samolotem.
– Powietrze w kabinie jest filtrowane, ale siedzisz z wieloma osobami w dużej bliskości. Jeśli ktoś niedaleko ciebie ma wirusa, kicha i kaszle, to masz spore szanse na zarażenie się – mówi dr Michael Angarone z Akademii Medycznej w Chicago.
Kichnięcie bez zasłaniania nosa i ust ułatwia roznoszenie się choroby. Człowiek, kichając lub kaszląc, wypuszcza chmurę gazową wypełnioną kropelkami, które rozprzestrzeniają się i zawieszają w powietrzu. Możesz więc zachorować, nie mając bezpośredniego kontaktu z chorym. Dlatego tak ważne jest, żeby kichać w chusteczkę – przekonują naukowcy, którzy na łamach „Journal of Fluid Mechanics” opublikowali swoje badania o tym, jak daleko roznosi się choroba w powietrzu podczas kichania i kasłania.
Jak więc podróżować i nie dać się wirusom? Jeśli wyjeżdżasz podczas sezonu grypowego (październik-kwiecień), rozważ zaszczepienie się. Warto do podróżnej apteczki wziąć sprawdzone leki na przeziębienie, które na ciebie działają. Na innym kontynencie jest mała szansa, że się w nie zaopatrzysz, jeśli zachorujesz.
Ważne też, żeby podczas podróżowania mieć przy sobie żel antybakteryjny do rąk i używać go za każdym razem, gdy twoje ręce miały styczność z powierzchniami w miejscach publicznych (klamki, poręcze, klawiatura bankomatu – tam gromadzą się bakterie).
Nieznane kraje mogą oznaczać nieznane choroby
Jeśli już masz wybrany kierunek podróży, zanim spakujesz klapki i kapelusz do walizki, zorientuj się w specyfice regionu, do którego jedziesz. Jeśli jest to na przykład kraj azjatycki, trzeba się przygotować. Mogą tam występować choroby, których dobrze nie znasz, bo nie ma ich w szerokości geograficznej, w której mieszkasz. Chodzi między innymi o zagrożenie malarią, tyfusem, wirusem Zika czy dengą. Ryzyko ich występowania różni się w zależności od pory i regionu.
Minimum półtora miesiąca przed podróżą dobrze jest umówić się na wizytę z lekarzem medycyny podróży i ewentualnie się zaszczepić. Na pewno trzeba być zaszczepionym na wirusowe zapalenie wątroby. Przyda się też odporność na błonicę, tężec i polio. W niektórych krajach Ameryki Południowej i Afryki obowiązkowe jest szczepienie przeciwko żółtej gorączce. Szczepienia najlepiej zacząć 6-8 tygodni przed wyjazdem, wtedy organizm ma szansę na uodpornienie.
Woda z kranu może być zanieczyszczona
Jako cudzoziemiec jesteś bardziej narażona na skutki kontaktu z zanieczyszczoną wodą niż mieszkańcy danego regionu, bo twoje jelita są przyzwyczajone do innych szczepów bakterii. Jeśli nie masz pewności co do jakości wody w danym miejscu, pij tylko wodę butelkowaną, ale też nie zamawiaj drinków z lodem. Możesz zaopatrzyć się w butelkę na wodę z wbudowanym filtrem.
Poza tym na taki wyjazd zawsze warto mieć przygotowane w apteczce elektrolity, które należy uzupełniać, gdy dorwie cię biegunka. Po powrocie z wakacji nadal męczą cię kłopoty żołądkowe? Jeśli biegunka nie ustąpi po dwóch dniach albo pojawi się gorączka, zdecydowanie zgłoś się do lekarza.
Stres i zmęczenie osłabiają odporność
Przed urlopem pewnie masz napiętrzenie zadań w pracy. Chcesz się uwinąć i zdążyć przed wyjazdem ze wszystkim, co kończy się tym, że w te ostatnie dni przed labą przepracowujesz się. Na wakacje jedziesz przemęczona i niewyspana.
Zdaniem holenderskiego psychologa Ada Vingerhoetsa, który nazwał to zjawisko „chorobą wypoczynkową”, winny jest kortyzol. Podczas stresu ciało jednocześnie uwalnia adrenalinę, która utrzymuje układ odpornościowy w stanie gotowości, i kortyzol, który gdy wzrasta, zwiększa podatność na zakażenia bakteryjne, wirusowe i pasożytnicze.
Gdy stres minie, kortyzol pozostaje w krwiobiegu dłużej niż adrenalina, co może chwilowo osłabić układ immunologiczny. A skoro nadmiar kortyzolu osłabia zdolność organizmu do obrony przed infekcjami, będąc na urlopie (a tym samym pozbywając się stresu), możemy zachorować.
Nie ma lekarstwa na stres, ale planowanie wyjazdu z dużym wyprzedzeniem, na spokojnie, jest jakimś rozwiązaniem. Może warto też podzielić się z partnerem zadaniami związanymi z planowaniem podróży i załatwianiem różnych wyjazdowych rzeczy. Chodzi o to, żeby możliwie najłagodniej przejść ze stanu stresu i pracy w stan relaksu i luzu.
Inne jedzenie to wyzwanie dla żołądka
Wiadomo, że gdy się jest pierwszy raz w nowym kraju, tym bardziej jeśli to nie jest europejska, tylko bardziej egzotyczna destynacja, chce się jak najlepiej poczuć tamtejszy klimat. Jedzenie zwykle idzie na pierwszy ogień. Nowe smaki, ciekawe przyprawy… Chcesz wszystkiego od razu spróbować, rzucasz się na lokalne przysmaki, a niestety twój brzuch i układ pokarmowy potrzebują aklimatyzacji.
Żeby nie nabawić się niestrawności albo biegunki, powoli włączaj egzotyczne potrawy do menu. Nie przesadzaj też na początku z alkoholem. Daj brzuchowi szansę rozpoznać nowe warunki i się dostosować.
Nagła zmiana nie jest dobra
Przez ostatnie miesiące pracowałaś po 8 godzin dziennie albo dłużej, siedząc przy biurku, nie uprawiałaś sportów regularnie i nagle zaczynasz urlop i rzucasz się na wszystkie aktywności po kolei. To będzie szok dla organizmu. Do tego dochodzi na przykład inna wilgotność powietrza, inne temperatury. Możesz czuć się osłabiona i zmęczona.
W zależności od tego, jak daleko wyjeżdżasz, organizm może potrzebować 2-3 dni na aklimatyzację. Jeśli na odwrót – przed urlopem żyłaś w dużym tempie, byłaś aktywna fizycznie – to też nie warto diametralnie zwalniać tempa na wakacjach. Chodzi o to, żeby nie przesadzać w żadną stronę.
Polecamy
„Paszport do długowieczności” – nowy trend w podróżowaniu. „Wakacje w 2025 roku będą czymś więcej niż tylko relaksem”
Czarna słodycz, tajemnica włoskiej księżniczki i piemonckie złoto
Przyjmujesz leki na wakacjach? GIF ostrzega: niektóre mogą wywołać reakcje fototoksyczne i fotoalergiczne
Lawina zgłoszeń dotyczących szerszeni i os. Tak źle jeszcze nie było. „Wzrost nawet o 1000 proc.”
się ten artykuł?