Sięgnij po porno-elementarz. Jak oglądać filmy dla dorosłych?
W filmach porno wszystko jest nie tak: kobiety mają orgazm już na początku penetracji, erekcja jest wieczna i nieustająca, seks analny łatwy i zawsze daje rozkosz. Dlatego lepiej nie wierzyć w to, co widać. Ale dobrze jest czasami potraktować porno jako instruktaż niezłego seksu z pieprzem i nowymi elementami. Jak oglądać filmy dla dorosłych jako inspirację – radzi Anna Moderska, edukatorka seksualna, vlogerka „Seksdobrywszystkim”.
Krystyna Romanowska: Ludzie lubiący seks doskonale wiedzą, że pornografia jest bajką, w której królewicz ma nieustanną erekcję, a królewna – głośny spektakularny orgazm na widok królewicza. Rzeczywistość intymna jest inna pod każdym względem. Ale coś konkretnego z tej bajki możemy uszczknąć dla siebie, oprócz zwykłego podniecenia na widok gorących obrazków.
Anna Moderska: Dodam, że dorośli ludzie. Znający seks. Tak oni mogą czerpać z pornografii sporo rzeczy, ale nie wszystko. Szczególnie jeśli chodzi o pornografię tzw. mainstreamową, najbardziej “wygładzoną”, „wylizaną”, “wymodelowaną” i “normalizowaną” na fantazji męskiej. Uczenie się więc z tych filmów o seksie to jakby studiowanie historii na podstawie „Władcy Pierścieni” albo „Wiedźmina”. Jeśli chodzi o seks, wszystko jest podkręcone i w zasadzie nierealne. Choćby to, że tylko jeden rodzaj ciał jest sexy, a narządy płciowe powinny wyglądać tak, a nie inaczej. To ciała wycastingowane, a wygląd narządów też spełnia określony „standard”. Druga rzecz to reakcje seksualne – a raczej interpretacja tego, co widzimy. Zauważmy, że kobieta dostaje orgazm zawsze podczas penetracji. Praktycznie zawsze mocno jęczy i pokrzykuje. Co więcej: seks się tylko zaczyna, a ona natychmiast jest wniebowzięta. Męska erekcja jest wieczna i nieustająca. Orgazmy głośne, seks analny łatwy i też zawsze daje rozkosz praktycznie od razu.
Podczas analizowania obrazów porno na swoim vlogu „Seksdobrywszystkim” zwróciłaś uwagę na nieadekwatne rozłożenie proporcji aktywności seksualnych pod względem tego, co faktycznie daje rozkosz kobietom. Mówiąc wprost: kamera obserwuje kobietę podczas czynności seksualnych, mężczyzna jest niewidoczny, ale to właśnie ona najwięcej „pracuje”.
Tak właśnie jest. W niewielu filmach mamy obrazy seksu oralnego wykonywanego na kobietach, czy orgazmy w wyniku masażu łechtaczki czy odpowiednich pieszczot punktu G, które zakończą film. Nadal standardem jest penetracja, która – o dziwo! – zawsze działa. Taka fantazja męska, nie da się ukryć. Pewne techniki są kopiowane, a w życiu realnym powinny być one zupełnie inaczej realizowane – jak na przykład stymulacja strefy G. W filmach często jest to akt bardzo gwałtowny i siłowy. Przepraszam bardzo: umiejętny kochanek, znający kobiece ciało nie robiłby takich rzeczy, choćby z troski o to, żeby nic nie uszkodzić. Penisy są wielkie, więc pewnie panie lubią tylko wielkie penisy, prawda? Seks w porno jest z definicji spektakularny – głośny, gwałtowny, mocny, intensywny, żeby było go widać, słychać. Seks prawdziwy bywa taki, ale nie jest taki z zasady, a każdy reaguje inaczej na pieszczoty i rozkosz. Seks natomiast dobrze, kiedy jest uważny. Dobrze, jeżeli partnerzy się komunikują ze sobą, a nie używają siebie nawzajem do zaspokajania, a taki często płynie komunikat z pornografii.
A jak jest z używaniem prezerwatych (do których zawsze i wszędzie zachęcamy)?
W wielu filmach prezerwatywy są używane, bo to jest wymagany standard dobrych produkcji, ale jeśli ich nie ma – to naturalnie brak jest komentarza na ten temat. Aktorzy mają aktualne badania, są regularnie testowani, a przynajmniej powinni. W każdym razie nie radzę kopiowania nieużywania prezerwatyw z filmów porno. W ogóle nie radzę kopiowania filmów pornograficznych, jeśli nie poznamy trochę seksu, nie poczytamy, nie pouprawiamy go trochę, wsłuchując się w partner/kę/a i poznając siebie nawzajem podczas seksu. Tutaj pornografia a raczej dostęp do niej swododny (oraz brak takiego dostępu do edukacji seksualnej) robi największe zniszczenia – ludzie, którzy nie praktykowali nigdy seksu, robią sobie wyobrażenia na jego temat na jej podstawie, mają kosmiczne nierealne oczekiwania. Mówię tu też o ludziach młodych i bardzo młodych. Ale nie tylko. Czasem trafi się pan wygłaszający dziwne poglądy na ten temat, co kobieta powinna w seksie i słychać, że to takie teoretyczne jest właśnie.
”Jeśli jesteśmy dorośli i seks jest częścią naszego życia, oglądanie pornografii może nas oswajać z pewnymi zjawiskami. Czasem - o dziwo - lepiej jest obejrzeć rzeczy, które nas nie kręcą, bo nie włącza nam się wtedy podniecenie”
Co w takim razie może być dobrą inspiracją?
Coś, czego się jeszcze do tej pory nie robiło: dla niektórych seks oralny, dla innych lizanie odbytu, seks analny, podwójna penetracja przy pomocy gadżetu. Inna zaskakująca pozycja seksualna. Zagranie kompletnie innych niż dotychczasowe ról w grze miłosnej. Czasem to nie przychodzi nam do głowy, a przecież może być bardzo ciekawe. W tym także inspiruje pornografia i dobrze jest z tego korzystać, jeżeli zasmakuje obu stronom.
Od jakiegoś czasu obserwuję ogromne zainteresowanie seksem analnym i jest to na pewno pokłosie filmów porno. Dużo ludzi kupuje korki analne. Myślę, że to zainteresowanie rośnie dzięki pornografii – zarówno w wśród osób dojrzałych jak i dwudziesto-, trzydziestolatków. Ludzie także próbują peggingu, dość niszowej ale interesującej formy: mężczyzna jest stroną bierną, partnerka – aktywną i dokonuje penetracji analnej przy pomocy gadżetów. To też jest podpatrzone w filmach erotycznych a potem wyszukane i sprawdzane w internecie.
Przykład nierozważnie zaczerpniętej inspiracji, która ma spore szanse okazać się błędem?
Np. trójkąt. To gra na dużym poziomie niebezpieczeństwa – może się okazać, że wprowadzenie nowego elementu do życia pary może być bardzo destrukcyjne. Chociaż niewykluczone, że może się okazać: kręci ich kontrolowana zdrada. Partner obserwuje, jak partnerka na jego oczach uprawia seks z innym mężczyzną. To są właśnie tego rodzaju rzeczy, których można dowiedzieć się właśnie oglądając porno i potem o nim rozmawiając. Do filmu jest dużo łatwiejszy dostęp niż na przykład do książki erotycznej. Poza tym, nie czarujmy się, nie wszyscy pisarze pisząc o seksie, znają wszystko to, o czym piszą.
Jak dobierać odpowiednie dla siebie filmy?
Jeżeli nie wie się dokładnie, czego się szuka – w zasadzie najlepszą opcją byłoby oglądanie różnych, testowanie wielu opcji. Parom, które chciałyby obejrzeć razem jakiś inspirujący film, polecam albo stare filmy pornograficzne, które są nadal bliższe realizmowi albo na przykład tzw. kino feministyczne, czyli filmy pornograficzne dla kobiet, często fabularnie bliższe prawdziwym fantazjom, które teoretycznie mogłyby się wydarzyć. Na takich filmach widać początek i koniec gry miłosnej, powolne rozbudzenie, seks i zakończenie. Wszystko jest bliższe rzeczywistości i prawdy. Bywa, że ludzie oglądając ten rodzaj filmu, czują się mniej niekomfortowo, bo aktorzy są bardziej różnorodni – w budowie ciała, owłosieniu na ciele, typie urody. Bardziej realni.
Jak poznać, że to, co się podoba, będzie dla mnie? Czy to, że ktoś się czuje podniecony, oglądając coś na ekranie oznacza, że sprawdzi się u niego w łóżku?
Nie zawsze będzie dobre to, co się podoba. Może się okazać, że jakaś fantazja powinna pozostać w sferze obserwowanej fantazji. To może podniecić, ale w życiu realnym może wystraszyć, spowodować traumę. Takim przykładem jest fantazja dotycząca przymusu, gwałtu albo seksu grupowego czy seksu w miejscu publicznym. Raczej trzeba ogromnej brawury, żeby się na to zdecydować.
Podobnie może być w tym popularnym seksie analnym. Niby wygląda ciekawe – można poczytać w wielu miejscach w internecie, że to modne. Jest mnóstwo poradników o tym, jak się przygotować, zabezpieczyć, żeby było miło. Para kupuje korek analny, żeby się nastroić, przygotować. Uprawia seks analny. Niby jest miło, ale jednak uznają, że cała otoczka wokół “anala” w ich odczuciu była za duża. I to jest ok. Jeżeli partnerzy ufają sobie, lubią eksperymentować, poznawać nowości, a przede wszystkim sobie ufać – mogą porozmawiać o tym i postanowić: wracamy do tego albo nie. Albo za jakiś czas. Albo do seksu analnego dodać pieszczoty wibratorem? No grunt to rozmawiać.
”Parom, które chciałyby obejrzeć razem jakiś inspirujący film, polecam albo stare filmy pornograficzne, które są nadal bliższe realizmowi albo na przykład tzw. kino feministyczne, czyli filmy pornograficzne dla kobiet”
Czy dobrym sposobem na nauczenie się czerpania inspiracji z porno jest po prostu naoglądanie się tych filmów na maxa?
Na maxa, to brzmi mocno. No może nie na maxa, bindżujmy inne kino. Porno może mieć negatywny wpływ na ośrodek nagrody, to potwierdzają badania. Więc może go jednak racjonować. Ale nie zamykać się na pornografię, nie bać się jej. Jeśli jesteśmy dorośli i seks jest częścią naszego życia, oglądanie może nas oswajać z pewnymi zjawiskami. Czasem – o dziwo – lepiej jest obejrzeć rzeczy, które nas nie kręcą, bo nie włącza nam się wtedy podniecenie. Dziwimy się tylko, ciekawimy. Jedną z rzeczy, której możemy się nauczyć z pornografii, jest fakt olbrzymiej różnorodności seksu. Bo oprócz mainstreamu, czyli wydepilowanych ciał i wielkich biustów, jest też pornografia, w której są na przykład karły, clowny. Jest skakanie pupą po balonie albo inne śmieszne erotyczne rzeczy. Jest seks starszych ludzi. Te obrazy mogą nas kompletnie nie kręcić, ale uświadamiają nam, że taki seks też istnieje. że ci ludzie mogą się czuć sexy i mieć z tego satysfakcję. To uczy pokory wobec różnorodności seksu i jest czasem ważniejszą lekcją niż nauczenie się nowej erotycznej pozycji.
Polecamy
„Sztukę flirtowania trzeba aktualizować” – mówi seksuolożka Patrycja Wonatowska
Medroxy: „Ludzie mają mnóstwo ohydnych określeń na to, co robimy i kim jesteśmy, a ja chcę, żeby wiedzieli, że praca seksualna to mój wybór”
WHO alarmuje: Nastolatki uprawiają seks bez zabezpieczenia. „Zbieramy gorzkie owoce zaniedbania edukacji seksualnej”
Renata Orłowska: „My, osoby z niepełnosprawnościami, jesteśmy wykluczane nawet przez grupy, które same walczą z wykluczeniem”
się ten artykuł?