WHO apeluje do Chin w sprawie wyjaśnienia genezy koronawirusa. „Jesteśmy to winni czterem milionom osób, które zmarły”
Chiny powinny bardziej zaangażować się w międzynarodową współpracę w kwestii badań nad pochodzeniem koronawirusa – uważa Tedros Adhanom Ghebreyesus, szef Światowej Organizacji Zdrowia. Jego zdaniem coraz bardziej prawdopodobna staje się teoria o wycieku laboratoryjnym.
Priorytet WHO – zbadanie genezy COVID-19
Od wybuchu pandemii COVID-19 minęło prawie 1,5 roku. Pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem odnotowano w Chinach 17 listopada 2019 r. SARS-CoV-2 zakaził się 55-letni mieszkaniec prowincji Hubei. Co prawda nie został on uznany za „pacjenta zero”, ale chińscy naukowcy nie dotarli w swoich badaniach do żadnego wcześniejszego przypadku.
„Pacjentką zero” określa się za to 57-letnią kobietę, Wei Guixian, która sprzedawała krewetki na targu z owocami morza w Wuhan. Pierwsze objawy typowe dla przeziębienia wystąpiły u niej 10 grudnia 2019 r. Kobieta zgłosiła się do lokalnej kliniki, a po otrzymaniu zastrzyku wróciła na targ, zarażając innych sprzedawców i klientów. Do szpitala Wuhan Union Hospital trafiła 16 grudnia.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) nadal bada przyczyny wystąpienia koronawirusa. Jak się okazuje, na przeszkodzie do wyjaśnienia genezy COVID-19 stoi postawa chińskich władz.
„Z niecierpliwością czekamy na współpracę w tej kwestii z chińskimi przedstawicielami” – tłumaczył Mike Ryan, dyrektor WHO ds. sytuacji kryzysowych.
Ryan przyznał, że dotychczas dochodzenie w sprawie pochodzenia SARS-CoV-2 było utrudnione ze względu na brak danych o pierwszych dniach rozprzestrzeniania się wirusa w Chinach.
Koronawirus wyciekł z laboratorium? WHO chce to jeszcze raz zbadać
W podobnym tonie wypowiedział się Tedros Adhanom Ghebreyesus. Szef WHO przypomniał, że na początku roku przebywający w Chinach zespół badaczy nie miał dostępu do danych z początkowej fazy rozprzestrzeniania się wirusa. Jego zdaniem Chiny muszą bardziej zaangażować się we współpracę z WHO w kwestii wyjaśnienia genezy pandemii koronawirusa.
„Mamy nadzieję, że ta współpraca będzie lepsza niż do tej pory, bo wszyscy musimy wiedzieć, co naprawdę się wydarzyło” – podkreślił. „Jesteśmy to winni czterem milionom osób, które zmarły z powodu COVID-19” – dodał.
Po zakończeniu wspólnego śledztwa, przeprowadzonego w Chinach na początku 2021 r. przez chińskich naukowców i zespół oddelegowany przez WHO, eksperci skłaniali się bardziej w kierunku teorii o przejściu wirusa na człowieka ze zwierzęcia-gospodarza przez niezidentyfikowane zwierzę pośrednie. Hipotezę, że koronawirus wyciekł z laboratorium w Wuhanie uznano wówczas za mało prawdopodobną. Zdaniem szefa WHO to był zbyt pochopny wniosek.
„Podstawowym problemem jest udostępnianie przez Chiny surowych danych z początkowego okresu rozprzestrzeniania się koronawirusa. Na zakończenie pierwszego etapu badań powiedziałem, że ten problem musi zostać rozwiązany” – powiedział. „Drugą problematyczną kwestią jest fakt, że podjęto przedwczesną próbę zmniejszenia liczby hipotez odnośnie pochodzenia koronawirusa, takich jak te o wycieku wirusa z laboratorium” – dodał.
„Pandemia jest daleka od zakończenia”
Z kolei Komitet Kryzysowy WHO ostrzegł w czwartek przed „wysokim prawdopodobieństwem” pojawienia się nowych wariantów koronawirusa, „prawdopodobnie jeszcze bardziej niebezpiecznych” niż dotychczasowe.
„Pandemia jest daleka od zakończenia” – napisał w oświadczeniu panel ekspertów doradzający dyrektorowi generalnemu WHO. „Istnieje duże prawdopodobieństwo pojawienia się i rozprzestrzenienia nowych niepokojących wariantów, być może bardziej niebezpiecznych i jeszcze trudniejszych do kontroli niż te, które są już znane” – podkreślono.
Polecamy
Ciężkie infekcje COVID-19 mają zaskakujący wpływ na rozwój raka
Anthony Fauci zakażony wirusem Zachodniego Nilu. Immunolog był światowym ekspertem od COVID-19
Szykuje się powrót maseczek. Szef GIS: „Narasta fala zachorowań”
Naukowcy z Chin wyhodowali szczep koronawirusa, który zabija w ciągu kilku dni. Eksperci: „To okropne i bezsensowne”
się ten artykuł?