Zaświadczenie do żłobka lub przedszkola. Czy placówka ma prawo go żądać od rodziców?
„Nasi pediatrzy zauważyli, że coraz więcej rodziców zgłasza się z prośbą o wystawienie zaświadczenia do żłobka lub przedszkola” – czytamy w najnowszym wpisie na profilu Centrum Medycznego „Euromedis” w Szczecinie. Czy lekarz ma prawo odmówić? I czy placówka ma prawo go żądać od rodziców? Specjaliści wyjaśniają.
Zaświadczenie do żłobka lub przedszkola
W placówce twojego dziecka zażądano zaświadczenia od lekarza o stanie jego zdrowia? Tak robi wiele żłobków oraz przedszkoli przed przyjęciem do siebie dziecka po przebytej chorobie. Czy to jednak zgodne z prawem? Na to pytanie odpowiadają specjaliści z Centrum Medycznego „Euromedis” w Szczecinie.
„Żłobek na podstawie swojego wewnętrznego statutu może wymagać takich zaświadczeń od rodziców. Statut ten nie jest jednak obowiązujący dla lekarza POZ, lecz tylko (niestety) dla rodziców” – wyjaśnia „Euromedis” na Instagramie.
Ustawa z 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych w art. 16 ust. 1 pkt 1 wskazuje świadczenia, jakie nie przysługują świadczeniobiorcom (czyli pacjentom) korzystającym z publicznej opieki zdrowotnej.
„Na podstawie tej ustawy nie przysługują zaświadczenia lekarskie wydawane na życzenie świadczeniobiorcy. A zatem zaświadczenie lekarskie o stanie zdrowia dziecka, wydawane na życzenie rodziców (a żądanie żłobka/przedszkola) i potwierdzające brak przeciwwskazań zdrowotnych do pobytu dziecka w w/w placówkach nie jest świadczeniem gwarantowanym ze środków publicznych. Dlatego lekarz nie ma obowiązku go wystawić” – piszą dalej specjaliści.
Obowiązek wystawienia zaświadczenia
Specjaliści na profilu „Euromedis” dodają, że w sezonie wzmożonych zachorowań zawsze jest więcej osób chcących dostać się na wizytę, niż miejsc do wykorzystania przez pacjentów danego dnia.
„Przyjmowanie w takiej sytuacji zdrowych dzieci, żeby otrzymały zaświadczenie powoduje, że naraża się zdrowe dziecko na nową infekcję (w trakcie pobytu w przychodni są także chorzy pacjenci) oraz zabiera się miejsca chorym dzieciom, potrzebującym wizyty lekarskiej” – wyjaśniają.
Należy zdawać sobie sprawę, że rejestracja do lekarza po takie zaświadczenie to brak wizyty dla chorego dziecka.
RozwińPolecamy
Popękane żyły, zrosty, duże blizny. Dzieci z hemofilią cierpiały, bo resort zdrowia zapomniał o obiecanym leku. Jest przełom!
„Przez pół roku płakałam w poduszkę – widziałam, że moje dziecko potrzebuje pomocy, ale nikt tego nie zauważa”. Była w „czarnej dziurze”, teraz wyciąga z niej rodziców dzieci z niepełnosprawnością
„Zespół Leigha to bardzo podstępna, nieuleczalna bestia. Nie ma do niej jednego klucza”. Małgorzata Konarska-Michalczuk o macierzyństwie, które stało się wyzwaniem
Rok temu 502 km pieszo, teraz 3600 km rowerem. Dziadek jedzie przez Polskę dla małego Olinka
się ten artykuł?