„Gadżety to dodatek do życia seksualnego, a nie coś zamiast kogoś” – podkreśla seksuolożka
Usłyszałaś kiedyś od swojego faceta albo dziewczyny: „Gadżety erotyczne? Po co? Ja już ci nie wystarczam?”. Świetną odpowiedź na to ma seksuolożka Beata Kuryk-Baluk. „Za nasze życie seksualne odpowiadamy my sami, a gadżety erotyczne stanowią jedynie dodatek, z którego można skorzystać, jak się ma na niego ochotę” – pisze ekspertka na swoim profilu na Instagramie.
Gadżety erotyczne jak przyprawy
„Dostaję wiadomości, w których dzielicie, jak pozytywnie zmieniło się wasze życie seksualne dzięki doprawieniu go zabawkami. Cieszycie się, że podjęłyście/liście taką decyzję, a nawet myślicie o kolejnych gadżetach. I faktycznie wielu osobom one przyniosą mnóstwo przyjemności! Z drugiej strony nie ma wcale takiej gwarancji, że dzięki zabawkom nagle pojawi się satysfakcja z seksu, której wcześniej nie było” – zauważa Beata Kuryk-Baluk, znana jako Pani Seksuolog.
Ekspertka porównuje to do gotowania. Jak pisze, lubimy przeróżne smaki, potrawy, doprawiamy je przyprawami według upodobań. W seksie mamy podobnie. Seksuolożka podkreśla, że preferujemy to, co sprawia nam przyjemność i nie ma na to ogólnych recept czy przepisów typu: „jak dodasz miętę albo chilli, to na pewno twoje kubki smakowe oszaleją ze szczęścia” albo „kup sobie świecę do masażu i korek analny to osiągniesz szczyt rozkoszy”.
„Z całej kuchni świata sami wybieramy, co jest dla nas smaczne. Wiadomo – można eksperymentować, testować nowości, które mogą okazać się strzałem w dziesiątkę, średniawką czy totalnym niewypałem. I każde doświadczenie jest oczywiście cenne, bo sprawia, że bardziej rozumiemy siebie i własne upodobania” – zaznacza Kuryk-Baluk.
Efekt? Bywa różny
Eksperymenty z gadżetami erotycznymi, niektóre udane, a inne mniej, ma za sobą wiele z nas. Jak pisze w swoim poście Pani Seksuolog, trzymając się wciąż porównania do gotowania – o tym, jaki będzie ostateczny efekt wszelkich połączeń i doprawiania smaków, decyduje ten, kto tworzy potrawę albo ci, którzy ją wspólnie przyrządzają.
„Czyż w seksie nie będzie podobnie? Wybór zabawek i sposób użycia zależy od tych, którzy z nich korzystają. Przez to stają się one 'przyprawą’, uzupełnieniem, a nie konkurencją czy sposobem eliminacji partnera/ki” – wyjaśnia ekspertka.
Dlatego, jak zaznacza, bardzo ważna jest znajomość siebie, tego, co się lubi, swoich granic i świadomego (nie)korzystania z wszelkich dodatków jakie oferuje swiat gadżetów erotycznych.
Pani Seksuolog
Profil na Instagramie o nazwie Pani Seksuolog prowadzi seksuolożka, psycholożka i certyfikowana psychoterapeutka CBT – Beata Kuryk-Baluk. Jej konto obserwuje ponad 42 tys. osób.
Rozwiń„Miejsce @paniseksuolog, które tworzę, jest po to, abyś mogła poznać różne smaki seksualności. Dzięki temu sama dowiesz się, co tobie najbardziej smakuje, ale też zobaczysz, jak niesamowite odsłony seksualności mogą innym smakować. Pamiętaj, nie ma lepszego i gorszego smaku! Dokładnie tak samo jest z seksualnością!” – podkreśla seksuolożka.
Zobacz także
Polecamy
„Sztukę flirtowania trzeba aktualizować” – mówi seksuolożka Patrycja Wonatowska
Medroxy: „Ludzie mają mnóstwo ohydnych określeń na to, co robimy i kim jesteśmy, a ja chcę, żeby wiedzieli, że praca seksualna to mój wybór”
WHO alarmuje: Nastolatki uprawiają seks bez zabezpieczenia. „Zbieramy gorzkie owoce zaniedbania edukacji seksualnej”
Renata Orłowska: „My, osoby z niepełnosprawnościami, jesteśmy wykluczane nawet przez grupy, które same walczą z wykluczeniem”
się ten artykuł?