Czujesz ból głowy i zmęczenie po szczepieniu na COVID-19? Dwie trzecie NOP-ów to efekt placebo
Za ponad dwie trzecie niepożądanych odczynów poszczepiennych po otrzymaniu preparatu na COVID-19 odpowiada efekt placebo, jak wykazali naukowcy z Beth Israel Deaconess Medical Center. „Jeśli wyjaśnimy społeczeństwu, że duża część objawów poszczepiennych to tylko złudzenie, jest szansa, że ludzie chętniej będą się szczepić” – mówi prof. Ted J. Kaptchuk, jeden z autorów badania.
NOP po szczepieniu na COVID-19 efektem placebo
W Polsce liczba wykonanych szczepień przeciw COVID-19 w Polsce przekroczyła 49,9 mln z zastosowaniem trzech różnych preparatów. 21,5 mln osób zostało w pełni zaszczepionych, co daje 56,5 proc. populacji. Od pierwszego dnia szczepień, które w naszym kraju rozpoczęły się 27 grudnia 2020 roku, do Państwowej Inspekcji Sanitarnej zgłaszane są niepożądane odczyny poszczepienne (NOP). Niepożądana reakcja poszczepienna to zaburzenie stanu zdrowia, które występuje w okresie do 4 tygodni po podaniu szczepionki. Zalicza się tu przede wszystkim omdlenia, duszności, pokrzywkę, wysoką gorączkę, wymioty, drgawki, a nawet zgon.
W Polsce zarejestrowano 179 427 odczynów, z czego większość przypadków zakwalifikowano jako łagodne, objawiające się zaczerwienieniem i krótkotrwałą bolesnością w miejscu wkłucia. Ponadto zanotowano także objawy grypopodobne takie jak: gorączka, ból głowy, duszność czy omdlenie. Jak jednak wykazali naukowcy z amerykańskiego Beth Israel Deaconess Medical Center w Bostonie, aż dwie trzecie dolegliwości poszczepiennych wynika z efektu nocebo, a nie z działania samego preparatu. Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie naukowym „JAMA Network Open”.
Placebo a nocebo – czym się różni?
Warunkiem zaistnienia efektu placebo jest przekonanie pacjenta, że przyjmuje on prawdziwy lek, który ma mu pomóc w walce z chorobą. Chory nie ma więc świadomości, że lek, który przyjął, pozbawiony jest bezpośredniego działania leczniczego. Placebo ma znaczenie w badaniach naukowych. Jest ono elementem tzw. ślepej próby, która pozwala potwierdzić lub wykluczyć skuteczność działania danego leku. Jednej grupie pacjentów podaje się lek zawierający substancje aktywne, drugiej grupie – lek placebo. Oczywiście obydwie grupy są przekonane, że przyjmują substancję aktywną.
Istnieje również efekt nocebo, który występuje kiedy pacjent doświadcza nieprzyjemnych skutków ubocznych po zastosowaniu obojętnego dla organizmu preparatu. Zgodnie z jedną z najbardziej ogólnych definicji placebo i nocebo to forma ingerencji w ludzki organizm, która nie wywołuje rozpoznawalnych skutków fizjologicznych, a jednak wpływa na poprawę (placebo) lub pogorszenie (nocebo) stanu zdrowia.
Dwie trzecie NOP-ów po szczepieniu na COVID-19 to efekt nocebo
Naukowcy ze szpitala Beth Israel Deaconess Medical Center w Bostonie przeprowadzili metaanalizę i porównali wskaźniki zdarzeń niepożądanych zgłaszanych przez uczestników, którzy w czasie testów klinicznych szczepionki przeciwko COVID-19 otrzymali prawdziwy preparat, ze wskaźnikami NOP-ów zasygnalizowanych przez osoby, które otrzymały placebo. W swoich badaniach zawarli dane pochodzące z 12 badań klinicznych szczepionek przeciwko COVID-19, które łącznie obejmowały ponad 22,5 tys. zgłoszeń NOP-ów od pacjentów, którzy otrzymali placebo i 22,8 tys. od osób, którym podano szczepionkę.
Badanie wykazało, że niepożądane odczyny zgłaszały częściej osoby, które otrzymały szczepionkę (46 proc.), jednak prawie jedna trzecia uczestników, którzy otrzymali placebo, zgłosiła przynajmniej jeden skutek uboczny. Po pierwszej dawce placebo ponad 35 proc. badanych odczuwało gorączkę, ból głowy i zmęczenie. Natomiast 16 proc. zgłosiło ból w miejscu wstrzyknięcia, zaczerwienienie lub obrzęk.
„Reakcje niepożądane często występują po podaniu placebo w trakcie badań klinicznych. Warto zbadać to zjawisko, ponieważ wiele osób nie chce się szczepić przeciw COVID-19 właśnie z powodu obawy przed reakcjami poszczepiennymi” – mówi główna autorka badań dr Julia W. Haas.
Eksperci wyliczyli, że nocebo może odpowiadać za 76 proc. NOP-ów występujących po pierwszym szczepieniu przeciw infekcji koronawirusem SARS-CoV-2. W przypadku drugiej dawki szczepionki wskaźnik wynosił 52 procent.
„Informowanie pacjentów, że zabieg może mieć skutki uboczne podobne do terapii placebo w kontrolowanych badaniach klinicznych, faktycznie zmniejsza niepokój i sprawia, że pacjenci poświęcają chwilę na zastanowienie się nad możliwymi reakcjami” – podkreśla prof. Ted J. Kaptchuk, jeden z autorów badania i dodaje – „Medycyna opiera się na zaufaniu. Jeśli wyjaśnimy społeczeństwu, że duża część objawów poszczepiennych to tylko złudzenie, jest szansa, że ludzie chętniej będą się szczepić”.
Polecamy
Ciężkie infekcje COVID-19 mają zaskakujący wpływ na rozwój raka
Kobiety w ciąży będą mogły skorzystać z refundowanych szczepień na krztusiec. To część ważnego pakietu
Anthony Fauci zakażony wirusem Zachodniego Nilu. Immunolog był światowym ekspertem od COVID-19
Szykuje się powrót maseczek. Szef GIS: „Narasta fala zachorowań”
się ten artykuł?