Przejdź do treści

Robisz sobie zastrzyki z heparyny w brzuch? Pan Pielęgniarka wyjaśnia, że najprawdopodobniej robisz to źle

Zastrzyki z heparyny w brzuch / istock
Zastrzyki z heparyny w brzuch / istock
Podoba Ci
się ten artykuł?

Heparyna wstrzykiwana codziennie w brzuch i związane z tym rozlane siniaki to rzeczywistość kobiet w ciąży zmagających się z trombofilią bądź zespołem antyfosfolipidowym. Okazuje się jednak, że chociaż to leczenie zalecane od lat, niewiele osób wie, jak poprawnie wykonywać tego rodzaju zastrzyki. Mówi o tym „Pan Pielęgniarka” na stories na swoim profilu na Instagramie. 

Zastrzyki z heparyny

„Ja wiem, że niektórym wywrócę świat do góry nogami, bo całe życie robili inaczej, ale gdy robicie sobie zastrzyk w brzuch z heparyny drobnocząsteczkowej, to ten bąbelek powietrza też wstrzykujecie pod skórę!” – zaczyna „Pan Pielęgniarka” na swoim stories na Instagramie.

I wyjaśnia, że to nie jest tak, że producentowi się niechcący zaciągnęło powietrze i teraz my – pacjenci i personel – musimy to poprawić.

„Dlaczego? By odpowiedzieć sobie na to pytanie, musimy wiedzieć, jakie działanie ma heparyna. A najprościej mówiąc: hamuje krzepnięcie krwi. Czy wbijając igłę w brzuch, możemy trafić na małe naczynko? Możemy! Czy heparyna zmniejszy czy nasili krwawienie z tego naczynka? Nasili! Stąd te siniaki (czyli krew rozlana pod skórą) na brzuchu” – tłumaczy Mateusz Sieradzan.

I dodaje, że właśnie dlatego powietrze w ampułkostrzykawce traktujemy jak korek, a wstrzyknięcie powietrza też gwarantuje podanie całej dawki.

„Dlaczego lekarz przepisujący lek o tym nie mówi? Bo nie wie. To zadanie pielęgniarki, a wiele z nich też o tym nie wie, ponieważ nie czytają charakterystyk produktu leczniczego” – wyjaśnia „Pan Pielęgniarka”.

Tekst o prawidłowym wykonaniu zastrzyku z heparyny. Na zdjęciu: Zbliżenie strzykawki - HelloZdrowie

screen Instagram @panpielegniarka

Kobieta dostaje zastrzyk z heparyny.

Zwiększenie świadomości wśród kobiet

Mateusz Sieradzan dodaje w kolejnych stories, że po opublikowaniu informacji o poprawnym wstrzykiwaniu heparyny w brzuch, odezwało się do niego wiele kobiet, które przez lata te zastrzyki wykonywały źle. Jedną z nich była Maja Śpikowska, influencerka, która właśnie spodziewa się siódmego dziecka. Autorka profilu @mamajastado przyznała, że zastrzyki z heparyny robiła źle… od 5 lat, co powodowało liczne siniaki na brzuchu ciążowym. To właśnie w związku z tym „odkryciem” Maja Śpikowska udostępniła stories „Pana Pielęgniarki”, by jeszcze bardziej zwiększać świadomość kobiet zmuszonych robić sobie zastrzyki z heparyny.

„’Pan Pielęgniarka’ zrobił kiedyś stories o tym, jak robić sobie zastrzyki z heparyną. I muszę wam powiedzieć, że dzięki temu stories odkryłam, że robiłam te zastrzyki źle przez 5 lat. Po prostu ktoś mnie źle nauczył, nie powiedział mi pewnego szczegółu, który on (Mateusz Sieradzan – przyp. red.) powiedział i nie mam siniaków” – powiedziała Maja Śpikowska na swoim stories, zachęcając do odwiedzenia profilu „Pana Pielęgniarki”.

Heparyna – dlaczego jest taka ważna w ciąży?

Heparyna to organiczny związek chemiczny, który wytwarzany jest w ludzkim organizmie, a jedną z jego podstawowych funkcji jest działanie przeciwzakrzepowe. W medycynie wykorzystywana jest przede wszystkim heparyna drobnocząsteczkowa, którą podaje się jedynie podskórnie.

Heparynę w ciąży najczęściej przyjmują kobiety z trombofilią bądź zespołem antyfosfolipidowym.  Preparat nie jest tak niebezpieczny, jak mogłoby się wydawać: nie przenika przez łożysko, nie trafia również do pokarmu matki.

„Pan Pielęgniarka” – kim jest?

Profil „Pan Pielęgniarka” jest prowadzony przez Mateusza Sieradzana – absolwenta ratownictwa medycznego i pielęgniarstwa na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.

Zarówno w mediach społecznościowych, jak i na swoim blogu Sieradzan przybliża potencjalnym pacjentom temat Państwowego Ratownictwa Medycznego, a w szczególności funkcjonowania Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Pracuje na jednym z warszawskich oddziałów ratunkowych, jest autorem książki „SOR – to jest dramat”.

Jego profil na Instagramie obserwuje prawie 32 tys. osób.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?