Kołdra obciążeniowa – hit czy kit? „Nieodpowiednio dobrana zrobi nam więcej szkody niż pożytku” – przestrzega ekspert
Kołdra obciążeniowa ostatnio stała się prawdziwym hitem. Influencerki promują ją na Instagramie jako antidotum na mnóstwo problemów ze snem i bólem. Ciągle w sieci pojawiają się też reklamy zachęcające do jej kupna, a dostać ją można niemal wszędzie, nawet w dużych sieciach sklepów. Kamil Dante Lucci, psycholog i psychoterapeuta z Centrum Terapii Dialog, wyjaśnia, czy rzeczywiście taka kołdra jest skuteczna, komu jest w stanie pomóc i jak jej prawidłowo używać.
Kołdra, która leczy?
„Kołdra obciążeniowa to kołdra o niezwykłych właściwościach terapeutycznych” – czytam na stronie jednego z jej producentów. Inny pisze, że „to doskonałe rozwiązanie problemów ze snem” oraz, że „sprawdza się też jako skuteczne remedium na silne bóle, stany lękowe, huśtawki nastrojów i zespół stresu pourazowego”. Na kolejnej stronie, na której można kupić kołdrę sensoryczną, dowiaduję się również, że pomoże osobom zmagającym się z autyzmem i ADHD.
Przyglądam się kołdrze obciążeniowej, która wygląda dość niepozornie. Zazwyczaj jest bardzo kolorowa, ma na sobie różne wzory i ilustracje. Z zewnątrz przypomina bardziej cienki koc niż ciężką kołdrę. Jednak może ona ważyć od kilku do nawet kilkunastu kilogramów! Wszystko dzięki szklanym kulkom, którymi jest wypełniona.
O to, czy warto zainwestować w kołdrę obciążeniową (inaczej sensoryczną) i jak właściwie działa, zapytałam eksperta – psychologa i psychoterapeutę z Centrum Terapii Dialog. Jak się okazuje, nie jest to wcale nowy wynalazek.
– Produkty te pojawiły się na rynku amerykańskim już w latach 90., a stało się to za sprawą wciąż rosnącej liczby badań nad zaburzeniami integracji sensorycznej. Terapia SI staje się w ostatnich latach coraz bardziej popularna, gdyż zwiększa się liczba osób z diagnozą autyzmu czy innych zaburzeń, które wymagają terapii SI. Dlatego coraz częściej słyszymy także o stosowaniu kołder obciążeniowych– mówi w rozmowie z Hello Zdrowie Kamil Dante Lucci.
„To nie jest lek na wszystko”
Ekspert przekonuje, że z kołdry nie tylko mogą korzystać osoby ze spektrum autyzmu i zaburzeniami sensorycznymi, m.in. przy ADHD. Jest też bardzo przydatna dla osób, które mają początki Alzheimera czy demencji oraz tych, które zmagają się z brakiem koncentracji i bezsennością, są zestresowane i niespokojne. Można bowiem dzięki niej uzyskać efekt rozluźnienia i łatwiejszego zasypiania. Podkreśla jednak: kołdra sensoryczna to nie jest „lek” na wszystko.
– Zakup kołdry obciążeniowej trzeba koniecznie skonsultować z terapeutą integracji sensorycznej, który oceni, czy jest nam ona naprawdę potrzebna, a także pomoże dobrać ją do indywidualnych potrzeb. Określi, jakie powinno być obciążenie kołdry oraz w jaki sposób, kiedy i jak długo można ją stosować. Stosowanie kołdry bez konsultacji ze specjalistą może przynieść więcej szkody niż pożytku. Można wręcz osiągnąć efekt odwrotny od oczekiwanego: zamiast pożądanego wyciszenia, rozdrażnienie i niepokój – podkreśla psychoterapeuta.
Ważne jest też to, żeby waga kołdry nie przekraczała 10 proc. masy naszego ciała. Nie powinna być ona też ani za mała, ani za duża. U dzieci powinna być o 20 cm dłuższa niż rozmiar dziecka, natomiast u dorosłych rozmiar kołdry powinien być dopasowany do rozmiaru łóżka.
Trzeba pamiętać również o tym, że nie każdy może używać kołdry obciążeniowej. Nie jest ona zalecana osobom z chorobami naczyniowo-sercowymi. Ostrożnie powinny podejść do niej również pacjenci z chronicznym bólem, nowotworem czy problemami neurologicznymi. Jak podkreśla ekspert, nacisk może w ich przypadku być szkodliwy, dlatego zawsze przy takich dolegliwościach lepiej skonsultować się z lekarzem.
Jak przytulanie
Ciężar kołdry obciążeniowej wywiera równomierny ucisk na nasze ciało, w tym na stawy, ścięgna i mięśnie. W rezultacie czujemy się tak, jakby… ktoś nas przytulał. Uczucie to jest więc po prostu bardzo przyjemne, ale na tym działanie kołdry oczywiście się nie kończy. Jak wyjaśnia Kamil Dante Lucci, dzięki naciskowi równoważą się procesy układów sensorycznych i wzmacnia się nasza równowaga emocjonalna i samoświadomość.
– Subtelny nacisk na ciało podczas snu sprawia, że stymulowane są odpowiednie receptory w mięśniach, nasz organizm nabywa umiejętności samoregulowania, mózg sprawniej poznaje i rozumie ruchy ciała, uwalniając nas od stresu. Nacisk na konkretne partie ciała pobudza działanie dwóch bardzo ważnych hormonów, serotoniny (potocznie zwanej hormonem szczęścia) i melatoniny (tzw. hormonu snu). Ten pierwszy reguluje rytm okołodobowy. Jeśli więc „otrzymamy” więcej melatoniny, szybciej zaśniemy, ponieważ organizm otrzyma sygnał, że to jest odpowiedni moment na zaśnięcie. Natomiast serotonina spowoduje, że będziemy mieć większe poczucie zadowolenia i lepszy nastrój. Co więcej, łagodny nacisk na niektóre partie ciała, obniża także poziom kortyzolu (tzw. hormonu stresu), będzie nam więc, nie tylko łatwiej zasnąć, ale będziemy też lepiej funkcjonować w ciągu dnia – dodaje psychoterapeuta.
Jednak żeby korzystanie z kołdry obciążeniowej przynosiło oczekiwane rezultaty, zwróćmy uwagę na to, gdzie ją kupujemy. Nie dajmy się naciąć!
– Ponieważ nie istnieje certyfikat atestujący kołdry obciążeniowe (praktycznie każdy może je produkować i sprzedawać), najlepiej więc kupić je w sklepie, który specjalizuje się w sprzedaży materiałów do terapii integracji sensorycznej – podkreśla psychoterapeuta.
A na co zwrócić uwagę, kiedy już zaczniemy używać kołdry? Dante Lucci wyjaśnia, że warto wprowadzać ciężar stopniowo, żeby przyzwyczajać ciało do obciążenia. Bardzo istotne jest też to, żeby położyć kołdrę sensoryczną bezpośrednio na ciele, a nie np. na innym kocu czy drugiej kołdrze. Może zaburzyć to zaburzyć jej działanie i spowodować, że ciężar na naszym ciele będzie zbyt duży.
Co mówią badania?
Pomimo że jest wiele osób bardzo zadowolonych ze skutków stosowania kołdry obciążeniowej, to trzeba zaznaczyć, że badań na temat działania i skuteczności kołdry sensorycznej jest bardzo niewiele, a w tych, które zostały przeprowadzone, była bardzo niewielka grupa badawcza.
– Badania nad integracją sensoryczną są bardzo skomplikowane, pojawia się na ten temat wiele sprzecznych informacji. Wszystko dlatego, że nasze zmysły są niezwykle delikatne i bardzo trudno skonstruować badanie, które obiektywnie oceni poprawę funkcjonowania danej osoby dzięki terapii SI – zaznacza Kamil Dante Lucci.
Jedno z ostatnich, przeprowadzone na dzieciach 24 rodziców w grudniu 2021 r., wykazało, że u osób z ADHD korzystających z kołdry obciążeniowej poprawiła się jakość snu i zredukował się poziom lęku. Używanie jej miało też pozytywny wpływ na codzienne funkcjonowanie pacjentów. Natomiast jeśli chodzi o spektrum autyzmu, to w 2014 r. naukowcy wykazali, że kołdra obciążeniowa nie poprawiła znacząco wyników w zakresie czasu ani jakości snu w porównaniu z „tradycyjną” kołdrą. Jednak rodzice dzieci w spektrum autyzmu oraz one same chętniej wybierały tę pierwszą.
A co z bezsennością? Badanie przeprowadzone w 2015 r. wykazało, że użycie kołdry obciążeniowej wydłużyło czas snu osób cierpiących na bezsenność i poprawiło ich zdolność zasypiania. Jednak przegląd systematyczny z 2020 r. sugeruje, że obecnie nie ma wystarczających dowodów, aby określić, czy tego typu produkt jest przydatny dla osób z bezsennością.
– Myślę, że musimy poczekać na badania, które będą pozbawione błędów metodologicznych. Te najnowsze, ze względu na pandemię, opierają się głównie na analizach własnych obserwacji pacjentów i ich danych medycznych z przeszłości. Nie wiemy, czy w tych badaniach brały udział osoby, które rzeczywiście wymagały tego rodzaju terapii oraz czy dobór kołder sensorycznych powierzono specjalistom. A tylko badania kliniczne prowadzone pod kontrolą ekspertów mogą nam dać miarodajną odpowiedź – tłumaczy ekspert.
Warto więc przyglądać się dalszym badaniom na temat kołdry sensorycznej. Pamiętajmy jednak, żeby nigdy nie kupować jej bez konsultacji ze specjalistą i o tym, że to jedynie wsparcie, a nie podstawa terapii.
Źródła:
Weighted Blanket for Autism: Benefits and Where to Buy One (healthline.com)
Zobacz także
Masz trudności z zasypianiem, mimo że przestrzegasz podstawowych zasad higieny snu? Poznaj 7 niecodziennych sposobów na bezsenność
„Coraz częściej pacjenci przychodzą z podejrzeniem u siebie ADHD – i nierzadko te domysły okazują się trafne” – mówi Wenesa Gajos
ADD znacznie częściej diagnozuje się u kobiet. „Jest większe przyzwolenie społeczeństwa na to, żeby mężczyźni byli chaotyczni”
Polecamy
Szwedzki chatbot Alba diagnozuje depresję. Jest szybszy niż lekarz. Ma pomóc skrócić kolejki do specjalistów
„Każdy lęk może być zaburzeniem, jeśli odbiera nam komfort życia”. Pięć milionów Polaków przynajmniej raz w życiu będzie mieć napad paniki
Elizabeth Olsen o atakach paniki: „Przeżywałam je niemal co godzinę”
Otyłość w czasie ciąży zwiększa ponad dwukrotnie ryzyko rozwoju autyzmu u dzieci – wskazują najnowsze badania
się ten artykuł?