Nastolatek cierpi na „samobójczą chorobę”. „Momentami czuję, jakbym palił się żywcem” – mówi
Jack Puttock z Wielkiej Brytanii trafił z urazem nadgarstka do szpitala. Lekarze nie potrafili jednak stwierdzić, dlaczego 19-latek odczuwa tak silny ból. Dopiero po ośmiu miesiącach szczegółowych badań chłopak poznał diagnozę. Stwierdzono u niego rzadką chorobę – zespół wieloobjawowego bólu miejscowego. „Czuję się po prostu tak, jakby ktoś wylał na mnie wrzątek. To jest trudny do wytrzymania, rwący ból” – mówi nastolatek.
Trudna diagnoza lekarska
Jack Puttock z Hitchin w hrabstwie Hertfordshire o swojej chorobie dowiedział się w 2019 roku. Diagnoza lekarska nie była jednak prosta. Specjaliści początkowo nie wiedzieli, dlaczego chłopak odczuwa tak silny ból. Podejrzewali, że główną przyczyną jest zespół jelita drażliwego, który objawia się bólem brzucha, wzdęciami i zmianą perystaltyki jelit, powodując biegunki lub zaparcia.
Dopiero po 8 miesiącach szczegółowych badań lekarzom udało się postawić trafną diagnozę. U 19-latka wykryto zespół wieloobjawowego bólu miejscowego (ang. complex regional pain syndrome, w skrócie CRPS). Specjaliści wyjaśnili nastolatkowi, że jest to przewlekły i wyniszczający zespół bólowy, który potocznie nazywany jest też „samobójczą chorobą”. I chociaż najczęściej schorzenie dotyczy tylko jednej kończyny, u Puttocka choroba rozprzestrzeniła się na opuszki palców i łokieć, a z czasem także na żołądek, przełyk i jelita.
„Niełatwo nawet wyjaśnić, jaki to jest ból. Najszybciej zrozumie mnie osoba, która go doświadczyła. Czuję się po prostu tak, jakby ktoś wylał na mnie wrzątek. To jest trudny do wytrzymania, rwący ból. Sprawia, że czuję się okropnie” – mówi 19-latek.
Chłopak skarży się też na drgawki, wymioty i wahania nastroju.
Jack Puttock zmaga się z "samobójczą chorobą" / screen mirror.co.uk
„Samobójcza choroba”
Życie 19-latka po diagnozie zmieniło się diametralnie. Puttock musiał zrezygnować ze sportu, który uprawiał regularnie przed chorobą. Teraz bierze leki, by ból nie utrudniał mu codziennego funkcjonowania. Badania nad chorobą sugerują, że odczuwany ból można porównać do bólu spowodowanego porodem, amputacją czy złamaniem kości.
„Każdy dzień to walka o przetrwanie. Otrzymuje wsparcie od ludzi, którzy widzą we mnie to, co najlepsze. Ta choroba odbija się na moim samopoczuciu. Od dłuższego czasu występuje u mnie złe samopoczucie i odczuwam potworne zmęczenie” – przyznaje Puttock.
I dodaje, że na ten moment ma jeszcze siłę, by uczęszczać na uczelnię. W każdej chwili może się to jednak zmienić. Nastolatek pracuje również nad tym, by zebrać 50 tys. funtów na leczenie w klinice Spero w Fayetteville w USA, które obejmuje: farmakoterapię, psychoterapię, rehabilitację oraz techniki interwencyjne.
źródło: mirror.co.uk
Zobacz także
„Nigdy nie widziałam, żeby kobiety takie jak ja były modelkami, więc zostałam jedną z nich”. Kobieta z chorobą rybiej łuski promuje ciałopozytywność. Jej zdjęcia znalazły się w Vogue Italia!
Magdalena Jutrzenka: „Nie chciałam, żeby robiono ze mnie bohaterkę, która opiekuje się chorym dzieckiem, bo taką podjęła decyzję. Ja nie miałam możliwości podjęcia decyzji”
Mogą dotyczyć nawet 2,5 mln Polaków. 29 lutego obchodzimy Światowy Dzień Chorób Rzadkich
Polecamy
Norweska księżna walczy z poważną chorobą. Pałac poinformował, że Mette-Marit wycofuje się ze swoich obowiązków
Mówi o sobie „kolekcjonerka diagnoz”. Amelia żyje z kilkoma przewlekłymi chorobami
Prof. Rajmund Michalski: „Gdyby ktoś mi powiedział, że będę żył tylko dzięki jakiejś rurce w brzuchu i wodnym roztworom glukozy, to bym po prostu nie uwierzył”
Chorują na stwardnienie rozsiane. „Choroba mnie przeczołgała, ale nigdy nie sprawiła, że przestałam żyć pełnią życia”
się ten artykuł?