Przejdź do treści

Anna Lewandowska szczerze o problemach ze zdrowiem i poronieniu: „Umiem walczyć o siebie, ale wtedy byłam bezradna”

Anna Lewandowska
Anna Lewandowska szczerze o problemach ze zdrowiem i poronieniu: "Umiem walczyć o siebie, ale wtedy byłam bezradna"/ fot. Pedro Salado/Quality Sport Images/Getty Images)
Podoba Ci
się ten artykuł?

Anna Lewandowska zdobyła się na szczerze wyznanie i opowiedziała o wyniszczającej chorobie, przez którą poroniła pierwszą ciążę. „Byliśmy tuż po ślubie, chcieliśmy mieć dzieci. Pół roku czekałam na lek” – przyznała trenerka w rozmowie z „Twoim Stylem”.

Anna Lewandowska: „Kuracja była wyniszczająca”

Anna Lewandowska w listopadzie 2021 r. zdobyła się na poruszające wyznanie. Impulsem do zwierzeń były skandaliczne słowa Jarosława Kaczyńskiego na temat „dających w szyję Polek”. Jak napisała wtedy słynna trenerka na swoim profilu na Instagramie, sama bardzo pragnęła potomstwa, jednak pierwszą ciążę poroniła.

„Jako kobieta i matka czuję się bardzo dotknięta ostatnimi wypowiedziami. Bycie mamą było moim największym marzeniem. Zanim się spełniło niestety, podobnie jak inne kobiety, doświadczyłam także poronienia” – wyjaśniła.

Teraz celebrytka postanowiła otworzyć się bardziej i rozwinąć temat. W rozmowie z magazynem „Twój Styl” opowiedziała o trudnościach, jakie musiała pokonać, by zajść w ciążę. Trenerka wyjawiła, że kiedy wraz z mężem starała się o dziecko, zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi.

„Przekonałam się, że szczęścia nie można kupić, bo poważnie zachorowałam. O północy zadzwonił lekarz, przyszły wyniki badań: Hepatitis C, czyli wirusowe zapalenie wątroby. Byliśmy tuż po ślubie, chcieliśmy mieć dzieci. Pół roku czekałam na lek. Kuracja była wyniszczająca, ale wyzdrowiałam i znów mogliśmy się starać o dziecko. Tylko to nie było proste” – mówiła.

„Byłam bezradna”

Po zakończeniu leczenia Lewandowskiej w końcu udało się zobaczyć dwie kreski na teście ciążowym. Jej organizm jednak był mocno osłabiony, przez co straciła ciążę.

„Gdy wreszcie test wyszedł pozytywny i ledwo zdążyliśmy się ucieszyć, poroniłam. Mój organizm był osłabiony, choroba mogła doprowadzić do marskości wątroby. Umiem walczyć o siebie, ale wtedy byłam bezradna, zamykałam się w sobie. Szłam na trening i siedziałam w sali godzinami, żeby zagłuszyć złe myśli. To był najtrudniejszy moment w moim życiu, ale nagle stało się coś, co trudno mi zrozumieć” – wyznała.

Trenerka w dalszej części wywiadu nie ukrywała, że w tamtym czasie musiała pozamykać wiele trudnych spraw. Lewandowska postanowiła m.in. wybaczyć swojemu ojcu, który zostawił rodzinę, gdy Anna miała 12 lat.

„Trzy dni po tym, jak straciłam ciążę, w niedzielę poszłam na mszę. Modliłam się o dziecko. Taka chwila wycisza, układa w głowie. Wyszłam z kościoła oczyszczona ze złych emocji i uświadomiłam sobie, że chcę coś uporządkować: wybaczyć ojcu. Napisałam SMS: 'Tato, wybaczam ci’. Dwa miesiące później byłam w ciąży” – przyznała.

Joanna Frejus, O matko, depresja

Hepatitis C Virus – co to za choroba?

WZW typu C to choroba wywoływana przez wirusa Hepatitis C Virus (HCV).  To stosunkowo młody, a zarazem bardzo groźny wirus, zidentyfikowany w 1989 r. Doprowadza on do uszkodzenia komórek w miąższu wątroby. Występuje on w 6 genotypach, co jest dużym utrudnieniem podczas leczenia.

Na świecie na WZW C choruje ponad 170 milionów osób. W Polsce jest ich blisko 700 tysięcy. Co roku diagnozuje się średnio 2 tysiące nowych zachorowań. U nas chorują najczęściej dorośli, głównie na podtyp genotypu 1, który jest oporny na leczenie lekami przeciwwirusowymi. Mimo to udaje się wyleczyć około 90 proc. zakażonych. Jednocześnie aż 97 proc. chorych nie wie w ogóle o istnieniu choroby – wynika to właśnie głównie z tego, że wirusa rozpoznano dopiero niedawno. Jedynie 10 proc. pacjentów ma świadomość bycia chorym na WZW C.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?