Katarzyna Grochola przeszła operację nowotworu płuca. „Walka z chorobą polega na tym, żeby się po pierwsze nie przestraszyć”
„Po prostu poszłam na chwilę na badania. Okazało się, że coś tam siedzi, a potem się okazało, że świeci na dodatek. Ja nie miałam czasu się zastanowić. Pomyślałam sobie: „No dobra. To nie pierwszy rak w moim życiu, ale za to ostatni” – mówi Katarzyna Grochola w rozmowie z Dorotą Wellman. „Rak nie jest końcem życia” – dodaje.
„Jestem po podwójnej operacji”
W grudniu Dorota Szelągowska, córka Katarzyny Grocholi, napisała w felietonie dla „Wysokich Obcasów Ekstra”, że jej mama ma nowotwór i czeka ją operacja. Po publikacji artykułu i zainteresowaniu mediów głos postanowiła zabrać sama Grochola. Na nagraniu z warszawskiego szpitala przy ul. Płockiej pisarka powiedziała:
„Jeżeli chodzi o punkt pierwszy – tak, owszem, miałam raka prawego płuca. Jeżeli chodzi o pytanie drugie – tak, owszem, jestem po podwójnej operacji„. „Nigdy wcześniej tylu obserwujących tak szybko nie przyszło, nawet jak wyszłam za mąż po sześćdziesiątce” – zażartowała i dodała – „Ile trzeba mieć nowotworów, żeby mieć milion obserwujących?”.
Teraz Katarzyna Grochola postanowiła otworzyć się na temat swojej choroby w rozmowie z Dorotą Wellman. Opowiedziała w niej o tym, jak poznała diagnozę, co pomaga jej przetrwać trudne chwile i jak czuje się po operacji.
„Po prostu poszłam na chwilę na badania. Okazało się, że coś tam siedzi, a potem się okazało, że świeci na dodatek. Ja nie miałam czasu się zastanowić. Pomyślałam sobie: „No dobra. To nie pierwszy rak w moim życiu, ale za to ostatni” – wspomina Grochola.
Wcześniej autorka powieści chorowała już na nowotwór, o czym opowiedziała w mediach w 2019 r. Miała wtedy 30 lat, a chorobę w zaawansowanym stadium zdiagnozowano u niej po tym, gdy zasłabła na ulicy. Jak wyznaje pisarka w rozmowie z Wellman, wtedy o wiele bardziej się bała, bo była znacznie młodsza niż teraz i miała malutkie jeszcze dziecko.
„Nikt mnie nie uprzedził, że…”
„Walka z chorobą polega na tym, żeby się po pierwsze nie przestraszyć. Po drugie, skonfrontować się z rzeczywistością. Po trzecie, sposoby leczenia naprawdę są lepsze niż 30 lat temu. Można szukać pomocy, również u psychoterapeutów i u psychiatrów, żeby przynajmniej w tym pierwszym momencie nie być cały czas w lęku. Rak nie jest końcem życia. Czasami. Ale wszyscy i tak kiedyś będziemy umierać” – mówi Katarzyna Grochola w rozmowie z Dorotą Wellman. „Cieszę się na przykład, że to ja, a nie moje dziecko. To byłoby dużo gorsze” – dodaje.
Na pytanie, czy pisarka po dwóch operacjach jest już wyleczona, autorka „Nigdy w życiu” i „Ja wam pokaże” odpowiada, że ma nadzieję, że tak, ale niestety jest „potwornie słaba”.
„Nikt mnie nie uprzedził, że operacje na płucach są najbardziej krwawe, najdłużej się dochodzi do siebie. W szpitalu obok mnie leżała cudowna pielęgniarka tego szpitala. Bardzo chora. W nocy myła mi rany, bo ona to lepiej zrobi i wtedy nie będę miała śladów po plastrach” – opowiada pisarka.
Przyznaje, że tym, co daje jej siłę do mierzenia się z przeciwnościami losu, jest wiara w Boga.
„Naprawdę wierzę, że jest coś silniejszego i potężniejszego od nas. Mam to od 20. roku życia. (…) Głęboka wiara, że jest coś, co czuwa, co kieruje, czemu warto się oddać. Co w sprawach istotnych, mimo wolnej woli, która nam została dana, zadecyduje, co jest lepsze – podkreśla Grochola, przyznając jednocześnie, że nie chodzi kościoła, bo „Bóg jest wszędzie”.
Rak płuc
Rak płuc to jeden z tych nowotworów, które rozwijają się przez długi czas, nawet latami. Wykrywa się go najczęściej bardzo późno, ponieważ dopiero wtedy widoczne stają się jego objawy. Długość życia zależy od bardzo wielu czynników, w tym od obecności i lokalizacji przerzutów. Rak płuc najczęściej pojawia się pomiędzy 45. a 65. rokiem życia, głównie u mężczyzn.
Pierwsze objawy raka płuc bywają mylone z innymi schorzeniami. Intensywność symptomów wzrasta w zaawansowanym stadium choroby.
Najczęstsze objawy raka płuc to:
- uporczywy, suchy kaszel,
- duszności,
- świszczący oddech,
- uczucie kłucia w klatce piersiowej,
- ból i osłabienie barków,
- chrypka,
- osłabienie organizmu,
- szybkie męczenie się,
- spadek masy ciała,
- brak apetytu,
- obrzęki twarzy lub szyi,
- zły nastrój,
- nawracające i długo się utrzymujące zapalenie płuc.
Polecamy
Rośnie liczba zachorowań na raka głowy i szyi. „Czynniki często idą w parze z niskim statusem materialnym”
Coraz więcej przypadków „chodzącego zapalenia płuc” wśród dzieci. Pediatra: „Łatwo przegapić początek choroby”
Marek Raczkowski ma nowotwór. „Koszty leczenia i operacji, której potrzebuję, są tak wysokie, że przekraczają moje dochody”
„Rak prostaty to bat na twardzieli. Jak się spojrzy na PESEL-e, to dotyka ludzi, którzy łzy nie uronią, tacy panowie świata, tak wychowani. A tutaj, proszę, zwyczajne badanie”
się ten artykuł?