Przejdź do treści

Toczone po ciele miało pomagać na postrzał, przeziębienie i gorączkę, a przykładane do oka, usuwać jęczmień. Jak kiedyś leczono jajkami

ilustracja: Joanna Zduniak
Podoba Ci
się ten artykuł?

Od początków ludzkości było symbolem płodności, życia i narodzin, lekarstwem doskonałym, odtrutką, sposobem na rzucane uroki i urodzaj. Także współcześnie, mimo zmieniających się trendów żywieniowych, pozostaje ważnym składnikiem diety. Zapraszamy do poznania leczniczej historii jajek!

 

Jajo stoi u początków świata w wielu mitologiach. Z jaja Ledy miała pochodzić Helena trojańska, Celtowie wierzyli w jajo druidów, które w powietrzu podtrzymywał syk węży, w mitologii śródziemnomorskiej z Jaja Świata miało wysypać się wszystko, co nas otacza. Chrześcijanie łączą jajo ze zbawieniem, a białko, żółtko i skorupka symbolizują Trójcę Świętą. Galowie i Germanowie czcili swoich bogów, oddając im hołd i składając ofiary z jajek.

Równie stary jest zwyczaj ich zdobienia. Najstarsze skorupki strusich jaj znalezione w starożytnym Egipcie datowane są na III tysiąclecie przed naszą erą. Na ziemiach polskich kury pojawiły się znacznie później, ok. 750 lat p.n.e. i – zdaniem archeologów – były uważane za ptaki ozdobne. Dopiero we wczesnym średniowieczu kurze mięso weszło do menu ówczesnych ludzi, zaczęto też korzystać z jajek, przypisując im magiczną moc i traktując jak antidotum na wiele chorób.

Wiele wierzeń towarzyszyło też zwyczajowi dekorowania jajek. Zdobieniem zajmowały się wyłącznie kobiety, ale nie te, które akurat miesiączkowały. Mężczyznom nie wolno było nawet rzucić okiem na proces malowania. W zapiskach z ludowych ksiąg pozostała specjalna formuła oddalająca uroki: „Sól tobie w oczach, kamień w zębach! Jak ziemia woskowi nie szkodzi, tak twoje oczy niech nie szkodzą pisankom!”

Medycyna starożytna używała jajek do oczyszczania – preparowane z szafranem miały działać jak odtrutka i chronić przed zarazą. Hildegarda z Bingen zalecała, by jajek nie gotować w wodzie, ale piec w skorupkach nad ogniem, a potem zjadać. „Jajko ugotowane w skorupce na ogniu jest lepsze i zdrowsze niż jajko ugotowane w skorupce w wodzie, bowiem ogień przez skorupkę wyciąga z niego znajdująca się w nim zgniliznę. Tymczasem woda nie usuwa z niego zgnilizny, ponieważ otacza je skorupka” – czytamy w pozostawionych przez mistyczkę notatkach.

Medycyna chińska uważa jajka za lekarstwo JING i zaleca, by podawać je osobom starszym i małym dzieciom. Jajka na miękko mają odżywiać krew serca i śledzionę, a także poprawiać sen i pamięć, a gotowane w koszulce z dodatkiem octu działają na krew wątroby i mięśnie.

Jajko ma zawdzięczać swoją niezwykłą moc kulistemu kształtowi. Uważano, że toczenie go po ciele chorego ma pomagać na postrzały, zaziębienie, gorączkę czy żółtaczkę. Jajko zabiera chorobę, a ukryta pod skorupką moc życia przywraca choremu energię i zdrowie. Uważano też, że już samo trzymanie i wpatrywanie się w jajko oddali problem z febrą czy żółtaczką. Jajkiem przelewanym nad głową leczono przestrach u dzieci.

By wyrzucić chorobę po zakończeniu seansu toczenia albo przelewania jajko wyrzucano na rozstaju dróg, a przechodzącym nie wolno go było podnosić, by nie przynieść do domu „zdeponowanych” pod skorupką dolegliwości kogoś innego. Skorupek jajek nie wolno było także palić, by nie mieć wrzodów na głowie, a chodzenie po skorupkach było zakazane, bo mogło przynieść łupież.

Jajko stosowano na zapalenie spojówek i przekrwienie oczu. Ugotowane na twardo połówki białka przykładano szczelnie do oczodołów, co miało wyciągać złą moc. Jajko miało też pomagać w leczeniu jęczmienia. Świeżo ugotowane jajko na twardo zawijano w chustkę i przykładano do chorego oka. Taki okład działał rozgrzewająco. Gorące połówki jajek przykładano też w miejscu nerwobólu. Po kwadransie jajko należało wyrzucić.

Medycyna ludowa do dziś zaleca jajko do leczenia kaszlu. Z żółtek robi się kogel-mogel, dodaje do niego imbir, kieliszek wódki i zalewa szklanką gorącego mleka. Można też połączyć dwa żółtka z łyżeczką mąki, masłem i miodem i taki kleik jeść przed posiłkami. Mikstura łagodzi podrażnioną śluzówkę dróg oddechowych.

Jajko uważano za symbol płodności i stosowano jako lekarstwo w tym problemie. Mężczyzna i kobieta, którzy mieli problem z poczęciem potomstwa, robili wspólnie wydmuszkę. Medycyna ludowa zaleca też jedzenie jajek w czasie ciąży. Mają one mieć uspokajające działanie na płód, a u mamy uzupełniać wydatki energetyczne związane z ciążą, porodem, a potem karmieniem dziecka. W Chinach przed porodem przygotowuje się jaja imbirowe, które młoda mama spożywa codziennie przez okres połogu. Jaja pomagają w powrocie sił, a imbir poprawia krążenie krwi w miednicy.

Jajka, a nawet woda z gotowania jajek była używana do produkcji popularnych mikstur stosowanych w ludowej kosmetologii. Wszyscy znamy maseczkę z żółtka nakładanego na wilgotne włosy, która ma je upiększyć. By naprawić rozdwajające się końcówki włosów, można do żółtka dodać łyżeczkę oliwy z oliwek i parę kropel soku z cytryny. Całe jajko z miodem i cytryną będzie dobrym sposobem na wzmocnienie włosów, a żółtka z oliwą z oliwek i odrobiną alkoholu – sposobem na łupież. W maseczce odżywczej na twarz do żółtek dodawano śmietanę i miód, rozmącone żółtko było też (i w wielu domach nadal jest stosowane) sposobem na poparzenie słoneczne.

W skuteczności preparatów z jajkiem w składzie nie ma żadnej tajemnicy. W żółtkach znajduje się duża ilość nienasyconych kwasów tłuszczowych odpowiedzialnych za łagodzenie podrażnień i wzmocnienie warstwy wodno-tłuszczowej skóry. Cysteina pomaga pielęgnować skórę z trądzikiem i łagodzi podrażnienia. Białko natomiast ma właściwości antyoksydacyjne, dzięki czemu spowalnia procesy starzenia się komórek. Współczesna kosmetologia wykorzystuje substancje aktywne z jajek. Hydrolizowana albumina, proteiny jajeczne, hydrolizowane skorupki czy proszek jajeczny są dodawane do wielu kosmetyków. Nie są to oczywiście produkty wegańskie.

Współczesna medycyna i biologia potwierdzają zdrowotne właściwości jajka – w skorupce zamknięte jest wszystko, co potrzebne do stworzenia życia. Jest też dobrze przyswajane przez ludzi, choć oczywiście niekiedy może uczulać – szczególnie białko. Ze względu na wartość odżywczą (jajko jest źródłem białka, żelaza i wielu witamin) powinno się wprowadzić je do diety szczególnie dzieci i osób starszych. Naukowcy pokładają też dużą nadzieję w obecnych w jajkach fosfolipidach, które mogą pomóc w chorobie Alzheimera, leczeniu otyłości, zapobieganiu stresowi i nowotworom.

Medycyna naturalna zachęca do jedzenia sproszkowanych skorupek jajka, jako idealnego źródła dobrze przyswajalnego wapnia. Podawanie sproszkowanych skorupek dzieciom ma pomóc we wzmocnieniu włosów i paznokci, a także w neutralizowaniu pierwiastków promieniotwórczych w organizmie. Na całym świecie przeprowadzono badania potwierdzające korzystny wpływ wapnia ze sproszkowanych skorupek w osteoporozie.

Do zrobienia własnego proszku przyda się młynek do kawy albo malakser. Skorupki trzeba przez kilka minut moczyć we wrzątku, a następnie osuszyć i zmielić.

Przez wiele ostatnich dekad wręcz straszono jajkami jako źródłami cholesterolu. Rzeczywiście, w jednym jajku jest go dosyć dużo, ok. 180 mg, ale przeprowadzane w ostatnich latach badania nie wskazują, by był związek między jedzeniem jajek a częstotliwością występowania chorób serca czy udarów. Jajka sprzyjają też profilaktyce zespołu metabolicznego. Mają niski indeks glikemiczny i mogą być jedzone w cukrzycy. Ile można jeść jajek? Naukowcy uważają, że rozsądna ilość to jedno jajko dziennie. Jajka trudno jednak przedawkować, więc jeśli z okazji świąt zjemy ich więcej, nic się nie stanie.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?