Aleksandra Domańska przez chorobę nie była w stanie wstać z łóżka. „Ból odarł mnie ze wszystkich mechanizmów obronnych”
„Leżałam w domu z błędną diagnozą rwy kulszowej sześć tygodni w takim bólu, że po prostu miałam jaskrawe plamy przed oczami” – mówi Aleksandra Domańska. W poruszającej rozmowie z Magdą Mołek aktorka opowiedziała o swoich zmaganiach z poważnymi problemami zdrowotnymi.
Aleksandra Domańska w szpitalu spędziła święta
Aleksandra Domańska to ceniona aktorka, znana z takich produkcji, jak „O mnie się nie martw”, „Podatek od miłości” czy „(Nie)znajomi”. W październiku 2021 roku po raz pierwszy została mamą. Przez długi czas trzymała w tajemnicy informację o płci dziecka. Zresztą do dziś chroni prywatność swoich bliskich – na jej profilu na Instagramie nie znajdziemy zbyt wielu zdjęć z widocznym wizerunkiem synka czy z partnerem. Nie można za to powiedzieć, że jest powściągliwa w wypowiadaniu się na swój temat. W mediach społecznościowych często i chętnie porusza kwestię ciała, jego akceptacji i tego, jak się zmienia na różnym etapie życia. Należy do grona gwiazd, które bez lukrowania pokazały, jak wyglądają na kilka tygodni po porodzie. Nie owija w bawełnę, nie tworzy tematów tabu, jest szczera, otwarta i bezkompromisowa.
Aktorka od pewnego czasu mierzy się z problemami zdrowotnymi. Święta Wielkanocne spędziła w szpitalu, o czym mogliśmy dowiedzieć się z jej instagramowego profilu. Opublikowała wówczas zdjęcie ze szpitalnej sali i nagrała bardzo emocjonalną relację, w której ze łzami w oczach opowiadała o hospitalizacji i rozłące z dzieckiem.
„Trafiłam do tego szpitala po dwóch SOR-ach w innych szpitalach, z których mnie wypisali. (…) Trafiłam do tego szpitala, gdy moje przyjaciółki wzięły mnie za bety i powiedziały: 'stara, coś tu jest nie tak’. Tutaj zajmują się mną same kobiety, co jest trochę symboliczne” – relacjonowała Domańska.
Aleksandra Domańska o swojej chorobie: „mój core nie wytrzymał”
O szczegółach tamtego okresu zdecydowała się powiedzieć więcej w programie „W Twoim Stylu”, którego prowadzącą jest Magda Mołek. W rozmowie z dziennikarką Domańska przyznała, że przez chorobę była przez 6 tygodni przykuta do łóżka.
„Leżałam w domu z błędną diagnozą rwy kulszowej sześć tygodni w takim bólu, że po prostu miałam jaskrawe plamy przed oczami, ale myślałam, że jestem po prostu słaba i jakby nie zasługuję po raz trzeci iść na SOR, żeby się przekonać, że 'pani jest mało odporna na ból’ – więc tak leżałam z tą diagnozą, myśląc po prostu, że muszę cierpieć” – powiedziała.
Domańska zdradziła, z jakim problemem zdrowotnym w rzeczywistości przyszło jej się zmierzyć. „To, co mi było, nazywa się tak ładnie, profesjonalnie spondylodiscitis i jest to nic innego jak bakteryjne zakażenie kręgów i przestrzeni międzykręgowej. U mnie to się skupiło w odcinku lędźwiowym, czyli tam, gdzie kręgosłup bierze największą siłę na siebie, największy nacisk, czyli ten mój core nie wytrzymał i się to wszystko zaczęło psuć” – tłumaczyła.
„Moje ciało nigdy nie było w żadnym bólu, nigdy nie doświadczyłam złamania. Dziecko urodziłam poza szpitalem, bo w swoim domu. Ten poród wspominam jako coś bezproblemowego. I pomyślałam sobie: OK, po prostu przyszła kryska na matyska, jestem w bólu i widocznie nie potrafię sobie z nim za bardzo poradzić, więc uznałam, że trzeba czekać, aż to minie” – dodała.
„Ból odarł mnie ze wszelkich mechanizmów obronnych”
Magdzie Mołek zdradziła, że doświadczenie choroby odsłoniło przed nią smutną prawdę o samej sobie. Zrozumiała, przed jakimi emocjami uciekała na co dzień, o czym bała się mówić i z czym powinna się zmierzyć, by poczuć komfort psychiczny.
„Mogłam mieć pecha, a trochę rzeczywiście te moje emocje – ponieważ wiadomo: ryba psuje się od głowy – spowodowały, że już nie mogło być inaczej, bo ta choroba mnie położyła do łóżka na 9 tygodni i już nie było ucieczki od siebie samej. Ból odarł mnie ze wszelkich mechanizmów obronnych i ja mogłam już zobaczyć tylko i wyłącznie prawdę. I tam już nie było zbroi żadnej. Żadnej. Ja mogłam zobaczyć tylko i wyłącznie nagą prawdę” – wyjaśniła.
„Okazało się, że jestem świetna w oszukiwaniu samej siebie, i ta umiejętność bierze się z nieumiejętności przeżywania lub niedawania sobie prawa do przeżywania takich emocji, które w dzisiejszym świecie nie są dla nas wygodne, czyli na przykład rozpaczy, żałoby, bezsilności, strachu. I to są emocje, które są potężne. I zdałam sobie sprawę, że one występują, przeważają w moim życiu i są wielowymiarowe” – mówiła. „Zrozumiałam, od czego uciekam – od rozpaczy, od żałoby po takim modelu rodziny, który miałam w głowie, że ja tak naprawdę nie dałam sobie nawet szansy na to, żeby po prostu usiąść na tej swojej obdrapanej podłodze i wypłakać to, że mi nie wyszło tak, jak ja chciałam, żeby to wyszło” – dodała.
„Jestem na silnych antybiotykach już bardzo wiele tygodni”
Aktorka podkreśliła, że to, co ją spotkało, traktuje nie jako karę, ale jako dar, bo dzięki temu mogła przeanalizować i z dystansem spojrzeć na to, co się w jej życiu wydarzyło, dlaczego doszło do rozpadu jej związku, jaki ma pomysł teraz na siebie.
„Ja bym tu leżała po prostu, aż bym dostała jakiejś sepsy pewnie. Jestem zdruzgotana tym, jak siebie samą potraktowałam. Jestem na silnych antybiotykach już bardzo wiele tygodni i czuję się taka wyjedzona” – podkreśliła. „Od czasu tej choroby nie jestem w stanie trochę wylądować, bo mam wrażenie, że poodkrywałam takie przestrzenie w sobie i podotykałam takich tematów, do których wcześniej nie miałam dostępu. Bo sama siebie potrafiłam tak zręcznie oszukać albo być w takim ciągłym pędzie, albo w takim natłoku myśli, że tak naprawdę nie było czasu albo możliwości, albo przestrzeni, a raczej tych wszystkich rzeczy na to, żeby usiąść w ciszy i zrozumieć, co się w ogóle we mnie dzieje” – dodała.
Rozwiń
Zobacz także
Aleksandra Domańska szczerze o macierzyństwie. „Gdy urodził się Ariel, nie zalała mnie fala miłości. Nic nie czułam”
Anita Lipnicka i Moriah Woods: obie czułyśmy, że musimy artystycznie wyrazić się w sprawie, w której nasza wolność jest zagrożona
„Dla współczesnych młodych ludzi ubranie w cenie hamburgera to codzienność”. O modowej bulimii mówi Katarzyna Zajączkowska
Polecamy
Popularne plastry rozgrzewające znikają z rynku. GIF poinformował o powodach wycofania
Ból głowy od kręgosłupa szyjnego to powszechny problem XXI wieku
Kiedy pojawia się rzucawka ciążowa? Objawy, które powinny zaniepokoić
Zapalenie piersi podczas karmienia to problem wielu młodych mam
się ten artykuł?