Przełomowy krok w transplantologii. Przeszczep tego organu nie był możliwy, teraz może stać się realną opcją
Transplantacja pęcherza moczowego uznawana jest za niezwykle skomplikowaną, dlatego obecnie nie przeszczepia się tego organu. Jednak odkrycie zespołu amerykańskich naukowców może stać się prawdziwym przełomem w leczeniu chorób tego narządu. Urolodzy z University of Southern California przeprowadzili bowiem pierwsze autotransplantacje pęcherza moczowego u ludzi z bijącym sercem, w stanie śmierci mózgowej.
Pierwsze autotransplantacje pęcherza moczowego
Choć transplantacja, jak każdy zabieg operacyjny, niesie za sobą ryzyko powikłań i konieczność zmian w dotychczasowym stylu życia, jest niekiedy jedyną szansą na wyleczenie dla wielu chorych. Przeszczepiane są nerki, wątroby, płuca czy serca. Jednak jak do tej pory nie wykonywano transplantacji pęcherza moczowego. Częściowo z powodu ogromnych wyzwań technicznych związanych z takim zabiegiem – w tym trudności w uzyskaniu dostępu do ukrytych części miednicy oraz złożonej anatomii naczyń krwionośnych w tym obszarze.
Pacjenci cierpiący na schorzenia pęcherza, które uniemożliwiają jego działanie, są zazwyczaj poddawani operacji jego usunięcia. Następnie przeprowadza się procedurę przekierowującą, aby przywrócić funkcję układu moczowego, zazwyczaj wykorzystując odcinek jelita pacjenta. Mimo iż takie procedury rekonstrukcyjne mają wysoki wskaźnik sukcesu, niosą znaczne ryzyko krótko- i długoterminowych powikłań.
Urolodzy z Keck Medicine University of Southern California są autorami zabiegu, który może zupełnie zmienić sposób leczenia chorych z dysfunkcjami pęcherza moczowego. Udało im się bowiem przeprowadzić pierwsze transplantacje tego organu w żywych ciałach pacjentów po śmierci mózgowej. Ich przełomowy eksperyment w dziedzinie transplantologii został opisany w „The Journal of Urology”.
„Donosimy o pierwszym badaniu, w którym przeprowadzono auto-transplantacje pęcherza moczowego u ludzi z bijącym sercem, w stanie śmierci mózgowej. To konieczny krok przygotowawczy w kierunku przeszczepów pęcherza moczowego u żywych pacjentów” – podkreślił dr Inderbir S. Gill, autor publikacji.
„Przeszczep pęcherza realną opcją dla wybranych pacjentów”
Jak czytamy, Doktor Gill i jego zespół, w tym dr Nima Nassiri, przeprowadzili serię podstawowych badań przedklinicznych w celu opracowania techniki automatycznego przeszczepiania pęcherza moczowego. Ich badanie obejmowało trzy modele autoprzeszczepu. Badacze najpierw przeprowadzili transplantacje u świń, potem na ciałach zmarłych osób z symulacją obiegu krwi. Następnie dokonali przeszczepów u 5 zmarłych pacjentów z bijącym sercem. Wszystkie operacje były autotransplantacjami to znaczy, że organy były na powrót umieszczane w ciałach, z których zostały pobrane.
Z publikacji dowiadujemy się, że z każdym kolejnym zabiegiem spadał czas operacji. W przypadku żywych pacjentów – z 10,5 godziny zmniejszył się do zaledwie niecałych pięciu.
Cztery z pięciu zabiegów na pacjentach z bijącym sercem były wykonane z pomocą robota i trzy z nich zakończyły się powodzeniem. W jednym przypadku ciało pacjenta utrzymywano przy życiu przez 12 godzin. „Użycie robota znacząco pomagało” – informują lekarze, podkreślając, że urządzenie m.in. wyraźnie ułatwiało dostęp do głębokich rejonów miednicy i manipulacje naczyniami krwionośnymi.
„Jeśli technikę tę uda się udoskonalić, przeszczep pęcherza mógłby stać się realną opcją dla wybranych pacjentów” – podkreślili specjaliści.
Polecamy
Pionierski przeszczep rodzinny w Polsce. Siostra podarowała fragment wątroby swojemu bratu
Przeszczepili serce najmłodszemu dziecku w Polsce. Mała Gabrysia miała tylko 7 tygodni
Ryszard Sekuła: „Pojawiłem się w szpitalu w stroju ratownika. Pielęgniarki zapytały mnie, czy przywiozłem pacjenta, a to ja przyjechałem na przeszczep”
„Gdyby pobrano organy, to byłby koniec”. W jednym szpitalu miano stwierdzić śmierć mózgu, w drugim – przywrócić do życia
się ten artykuł?