Na TikToku pokazały, że zakładanie wkładki antykoncepcyjnej boli. Ich nagrania zainicjowały zmiany

Na TikToku popularne stały się nagrania, na których kobiety pokazywały swoje reakcje podczas zakładania lub wyjmowania wkładki antykoncepcyjnej. Płakały, krzyczały, zaciskały zęby. Ich ból i dyskomfort związany z zabiegiem został zauważony przez świat medycyny. Właśnie wprowadzono nowe rekomendacje.

Wkładka antykoncepcyjna na TikToku

Wkładka domaciczna jest powszechnie wybieraną przez kobiety metodą antykoncepcji. Wszystko za sprawą wysokiego wskaźnika skuteczności, długotrwałego działania oraz odwracalności tej metody. Na rynku dostępne są dwa rodzaje wkładek antykoncepcyjnych (zwanych też spiralami) – hormonalne oraz miedziane. Są wykonane z syntetycznego materiału i mają kształt litery T, dzięki któremu możliwe jest bezproblemowe umocowanie ich w jamie macicy.

O tej metodzie antykoncepcji zrobiło się ostatnio głośno na TikToku. Kobiety, głównie z USA, publikowały filmiki, na których pokazywały swoje reakcje podczas zakładania lub wyjmowania wkładki. Nagrania oznaczały hasztagiem #iud albo #iudinsertion od angielskiej nazwy tej metody antykoncepcji – intrauterine device. W praktyce wyglądały one tak, że w trakcie wizyty u ginekologa dziewczyny kierowały po prostu kamerę na swoją twarz i pokazywały, jaki ból towarzyszy im podczas zabiegu. Krzyczały, płakały, piszczały, zaciskały zęby i przymykały oczy.

„Zakładanie wkładki wewnątrzmacicznej to najgorszy ból, jaki można sobie wyobrazić” – stwierdziła jedna z użytkowniczek TikToka, pokazując, jak zwija się z bólu.

„To był najstraszniejszy ból, jakiego kiedykolwiek doświadczyłam” – mówiła inna.

Kobiety jednogłośnie przyznawały, że nie spodziewały się takiego bólu, nie były na niego przygotowane, bo lekarze przed założeniem wkładki mówili, że mogą jedynie poczuć lekki ucisk lub „szczypanie”.

Założenie wkładki nie powinno być „traumatycznym przeżyciem”

Filmy przybywały lawinowo, a gdy przekroczyły miliard, zainteresowali się nimi lekarze z Duke University. Przeanalizowali oni 100 najpopularniejszych publikacji i odkryli, że ponad jedna trzecia z nich miała negatywny wydźwięk, a jedna czwarta zawierała twierdzenia niezgodne z nauką.

„Myślę, że to badanie na większą skalę określa liczbę osób, które odczuwają nieufność lub którym nie udzielono informacji potrzebnych do tego, by poczuć, że podjęły świadomy wybór dotyczący swojego zdrowia i ciała” – podsumowała współprowadząca badanie Megan Happ.

Zwróciła uwagę, że nagrania kobiet uświadomiły potencjalny ból i dyskomfort związany z zabiegiem, ale w konsekwencji mogły też zniechęcić inne użytkowniczki do rozważenia tej opcji antykoncepcji. Jej zdaniem problemem jest to, że obecnie pacjentki nie mają zapewnionej odpowiedniej edukacji i przygotowania do tego doświadczenia.

„Wizyta u ginekologa-położnika nie powinna być traumatycznym przeżyciem” – powiedziała Jenny Wu, rezydentka w katedrze położnictwa i ginekologii w Duke’s School of Medicine.

Wu podkreśliła, że mając świadomość wyników tego badania, zmieni sposób rozmowy z pacjentkami, które przyjdą do niej na zabieg założenia wkładki domacicznej. Będzie zapobiegawczo oferować pacjentkom leczenie bólu i wyjaśni, że ​​aplikacja wkładki wewnątrzmacicznej może być dla niektórych bolesna. Okazuje się, że takie podejście ma być standardem, a nie jedynie dobrą wolą lekarza.

Kobiety doczekały się zmian w rekomendacjach

W czwartek w Stanach Zjednoczonych zostały zaktualizowane wytyczne, które obowiązywały od 2016 r. Wynika z nich, że kobiety mają absolutne prawo do pełnej informacji na temat zabiegu, a także do uśmierzania bólu.

Amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) od teraz rekomendują lekarzom, żeby przed założeniem wkładki wewnątrzmacicznej informowali pacjentki o tym, że ta procedura może być bolesna i przedstawiali im możliwości leczenia przeciwbólowego.

W kwestii łagodzenia bólu CDC zaleca lekarzom odejście od rutynowego stosowania misoprostolu, a włączenie lidokainy w iniekcji albo miejscowo: w żelu, kremie bądź sprayu. Jednocześnie w nowych, oficjalnych rekomendacjach zaznaczono, że ostateczna decyzja o włączeniu leczenia bólu podczas aplikacji wkładki ma należeć do pacjentki, bo to ona jest w tym procesie najważniejsza.

Czy te zmiany sprawią, że kobiety nie będą słyszały w gabinetach ginekologicznych, żeby się „uspokoiły” i „nie dramatyzowały”? Czas pokaże. Jedno jest pewne – ból, który był przez długi czas był niedoceniany i niedostatecznie leczony, wreszcie został zauważony.

Źródło: dukechronicle.com