Historyczna decyzja. 140 kobiet uzyskało odszkodowanie za powikłania po wszczepieniu siatki ginekologicznej
140 kobiet z Wielkiej Brytanii, które doświadczyły poważnych powikłań po wszczepieniu siatki ginekologicznej, uzyskało odszkodowania. „Przez lata cierpiały z powodu przewlekłego bólu” – powiedziała Lisa Hunt, prawniczka, która wniosła sprawę w imieniu kobiet. Łączna suma zadośćuczynienia opiewa na miliony funtów.
Odszkodowania za powikłania ginekologiczne
W Wielkiej Brytanii dziesiątki kobiet, które doznały poważnych powikłań po wszczepieniu siatki ginekologicznej (ang. transvaginal mesh), uzyskały właśnie odszkodowania w wyniku długotrwałych batalii prawnych. Zgodnie z informacjami podanymi przez The Guardian, w ramach pierwszego grupowego pozwu 140 kobiet osiągnęło ugodę z producentami siatek ginekologicznych Johnson & Johnson, Bard i Boston Scientific. Oczekuje się, że łączna suma zadośćuczynienia wyniesie miliony funtów, chociaż nie ujawniono całkowitej kwoty.
Siatki ginekologiczne, stosowane głównie w leczeniu wypadania narządów miednicy oraz nietrzymania moczu, miały poprawić jakość życia pacjentek. Niestety w wielu przypadkach doprowadziły do poważnych komplikacji zdrowotnych. Wykonane z syntetycznych materiałów, były powszechnie stosowane w Wielkiej Brytanii od lat 90. XX wieku. Procedura polegała na wszczepieniu siatki w celu podtrzymania osłabionych tkanek i narządów. Mimo że w wielu przypadkach zabieg przyniósł zamierzone efekty, to u znacznej liczby kobiet pojawiły się poważne powikłania, takie jak przewlekły ból, infekcje, perforacje pęcherza i jelit, uszkodzenia tkanek, krwawienia a nawet erozja siatki.
Skutki zdrowotne były często na tyle dotkliwe, że pacjentki musiały poddać się dodatkowym operacjom, a niektóre z nich do końca życia zmagały się z przewlekłym bólem i dyskomfortem. Wielu kobietom nie udało się też całkowicie usunąć siatki, co dodatkowo pogłębiło ich cierpienia.
„Kobiety, którym wszczepiono siateczkę ginekologiczną, przez lata cierpiały z powodu przewlekłego bólu” – powiedziała cytowana przez The Guardian Lisa Hunt, partnerka w kancelarii prawnej Pogust Goodhead, która wniosła sprawę w imieniu kobiet.
Wiele z nich jednak nie może dochodzić swoich praw z powodu ścisłych dziesięcioletnich terminów przedawnienia obowiązujących od daty wytworzenia produktu.
„Nadszedł czas, aby rząd podjął działania w celu wydłużenia limitów czasowych” – dodała Hunt.
„To tylko niewielki ułamek”
Problemy związane z siatkami ginekologicznymi zostały szeroko nagłośnione dzięki działaniom aktywistek oraz kampaniom społecznym, które zwróciły uwagę na cierpienie kobiet oraz braki w regulacjach dotyczących tego rodzaju implantów. Jedną z kluczowych postaci w tej walce była Kath Sansom, która założyła organizację „Sling the Mesh”. Dzięki jej determinacji oraz wsparciu innych poszkodowanych kobiet, temat wszczepiania siatek zyskał szeroki rozgłos w mediach i zainteresowanie opinii publicznej.
W wyniku rosnącego nacisku społecznego, rząd brytyjski przeprowadził przegląd stosowania siatek ginekologicznych. W 2018 roku wprowadzono tymczasowy zakaz stosowania tej metody, który następnie przekształcono w ściślejsze regulacje dotyczące jej stosowania.
Jak przyznała Sansom, wypłacone odszkodowanie z jednej strony ją niezwykle cieszy, z drugiej zdaje sobie sprawę, jak wiele kobiet jeszcze cierpi.
„140 kobiet to tylko niewielki ułamek z tysięcy, których życie nieodwracalnie zmieniło się z powodu produktu, który – jak zapewniano – był złotym standardem w leczeniu nieszczelności pęcherza moczowego lub wypadania narządów” – podsumowała.
Producenci siatek ginekologicznych wydali oświadczenia, w których odnieśli się do sprawy. Wszyscy trzej potwierdzili rozstrzygnięcie pozwu. Jak podkreślano, sprawa zakończyła się „bez przyznania się do popełnienia przestępstwa lub odpowiedzialności”.
Zobacz także
„Gdzie pan był, jak rodziłam?”. Popularny ginekolog opowiedział o swoim dyżurze, internautki zachwycone
„Pusia może być symetryczna, niesymetryczna”. Ginekolożka wyjaśnia, co zrobić, jeśli jej kształt powoduje ból
„Po fizjoterapii u kobiet w menopauzie mija nietrzymanie moczu, kołatanie serca, uczucie ciężkości w podbrzuszu” – mówi Joanna Piórek-Wojciechowska, fizjoterapeutka uroginekologiczna
Polecamy
Dwulatka z guzem jajnika. Coraz młodsze pacjentki potrzebują opieki ginekologicznej
PCOS a ciąża – czy to przeszkoda na drodze do macierzyństwa?
Niepłodność pierwotna może dotyczyć zarówno kobiet, jak i mężczyzn
Jakie badania genetyczne na niepłodność warto wykonać?
się ten artykuł?