Przejdź do treści

Sarsa o otosklerozie: „Byłam przekonana, że to koniec mojej kariery”

Sarsa podczas koncertu na Top of the Top Sopot Festival 2019
Sarsa o życiu z otosklerozą / Zdjęcie: PIOTR ANDRZEJCZAK/MWMEDIA
Podoba Ci
się ten artykuł?

Sarsa żyje na co dzień z diagnozą obustronnej otosklerozy. Z powodu postępującego niedosłuchu, który jest głównym objawem tej choroby, wokalistka przeszła dwie operacje wszczepienia implantów do obu uszu. „Trudna i ironiczna była dla mnie ta diagnoza” – mówi artystka w nowym wywiadzie.

Sarsa o utracie słuchu

Sarsa, właściwie Marta Markiewicz, z takimi hitami radiowymi jak „Zakryj” czy „Naucz mnie” szturmem wdarła się na polską scenę muzyczną. Artystka rozwija się nie tylko wokalnie, ale jest też autorką tekstów i komponuje. Prywatnie została niedawno mamą. Równolegle z nową życiową rolą musiała zmierzyć się ze skutkami otosklerozy – postępującej choroby słuchu, której diagnozę poznała, będąc u progu swojej kariery muzycznej. Otoskleroza atakuje tkankę kostną ucha środkowego, co wiąże się z powolną utratą słuchu. Jak przyznała w nowym wywiadzie, którego udzieliła „Wysokim Obcasom”, diagnoza była dla niej trudna i ironiczna.

„Wokalistka, która całe swoje życie wiąże z muzyką, nagle dowiaduje się, że będzie głucha” – wspomina Sarsa. „To, co przeszliśmy w domu, gdy się o tym dowiedziałam, bardzo mnie i moich bliskich zmieniło” – dodaje.

Jednym z głównych objawów w otosklerozie jest niedosłuch. W większości przypadków jest obustronny i stopniowo postępuje w czasie trwania choroby. Wraz z niedosłuchem często występują szumy uszne, które mogą poprzedzać jego pojawienie się. Podstawowym sposobem leczenia otosklerozy jest leczenie operacyjne, któremu poddała się Sarsa. W rozmowie z dziennikarką „Wysokich Obcasów” artystka przyznała, że nie jest gotowa, by opowiedzieć w szczegółach, jak wyglądał u niej cały proces leczenia, ale potwierdziła, że jest po dwóch operacjach wszczepienia implantów do obu uszu.

„W ich trakcie zostały usunięte kości słuchowe, więc już nigdy nie będę słyszeć tak, jak słyszałam kiedyś. Ale mogę dalej robić to, co robię” – dodała.

Wokalistka jest pod opieką otolaryngologiczną i – jak zdradziła – ma dobre rokowania.

„Jednak moja choroba nie jest do końca zbadana, nie ma programu, który mógłby ją uleczyć. Znane są tylko formy jej zatrzymywania” – zauważyła.
Sarsa cierpi na niedosłuch

„Wierzę w szczęśliwe zakończenie”

Sarsa podkreśliła, że z tych trudnych doświadczeń zdrowotnych stara się coś dać swoim odbiorcom.

„Chcę przynieść im coś nowego. Tak, wracam inna. Zresztą ktoś mądry powiedział, że z podróży nigdy nie wraca się takim samym” – dodała.

Po operacjach artystka wróciła do studia, gdzie nagrała nowy singiel „Jak w filmie”. Zaczęła też intensywną pracę nad kolejnymi piosenkami do nowej płyty, którą chce wydać w przyszłym roku na 10-lecie działalności scenicznej.

„Wierzę w szczęśliwe zakończenie. Ale proszę też wszystkich o ciepłe myśli. Na wszelki wypadek chętnie je sobie zachowam” – podkreśliła. „To jest moje kolejne wcielenie, ale wynikające z ewolucji, a nie zamierzonej metamorfozy. Zmiany, dość burzliwe, które w ostatnich latach można było u mnie zaobserwować, to stała w moim życiu” – wyjaśniła.

Nowy singiel Sarsy bezpośrednio nawiązuje do przeżyć związanych z jej zdrowiem, a praca nad nim była dla artystki formą terapii po przebytych operacjach.

„Zamiast myśleć o tym, czy odzyskam słuch, chciałam tworzyć, jakby wszystko było okey. Czyli komponowałam i nie zwracałam większej uwagi na trudności. To nie pierwszy raz, gdy muzyka mnie ratuje” – zdradziła we wpisie na swoim profilu na Instagramie.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Źródło: Wysokie Obcasy

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?