400 porodów albo likwidacja. Ministerstwo Zdrowia wycofuje się z kontrowersyjnego pomysłu
Oddziały położnicze, które odbierają mniej niż 400 porodów rocznie, nie będą likwidowane z mocy prawa. Indywidualne decyzje w sprawie ich przyszłości mają być podejmowanie w województwach. Ministerstwo Zdrowia uległo naciskom dyrektorów szpitali i wycofuje się z pomysłu limitów.
400 porodów – żeby przetrwać
W sierpniu Ministerstwo Zdrowia przekazało do konsultacji publicznych projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. W projekcie znalazł się między innymi zapis o wspomnianych 400 porodach rocznie – ta liczba w każdej placówce według ministerstwa miała zagwarantować bezpieczeństwo matkom i dzieciom i zapewnić odpowiednią, wysoką jakość usług. Szpitale, które „wyrabiałyby” wspomnianą normę, miały znaleźć się w bezpiecznej „sieci” placówek ze stabilnym i ciągłym finansowaniem.
Z danych przedstawionych przez samo ministerstwo wynikało jednak, że kryterium 400 porodów rocznie nie spełniłoby aż 111 z 331 szpitali mających oddziały położnicze. Co stanowi jednocześnie większość szpitali w aż sześciu województwach.
Propozycja ministerstwa spotkała się z krytyką dyrektorów szpitali, dlatego resort uzupełnił projekt o kryterium odległości, jaka dzieli pacjentkę od najbliższej porodówki. Ostatecznie jednak zupełnie zrezygnowano z takiego modelu reformowania placówek.
Twarde wytyczne zmiękły
W rezultacie zmian o być lub nie być oddziału decydować będzie zespół złożony z wojewody, konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie położnictwa i organu założycielskiego szpitala (może być to na przykład marszałek, starosta czy prezydent miasta). To oni ustalą wytyczne, którymi będą się kierować, oceniając potrzebę istnienia danego oddziału.
– Dla jednego to może być jakaś odległość, dla drugiego to może być liczba porodów, ale w ogóle nie muszą to być żadne twarde dane. Mogą ustalić pewne zasady i porozumieć się w tym zespole, że porodówka u nas będzie tu, tu i tu – nie w pięciu miejscach, tylko np. w trzech miejscach. I uwaga, ta opinia i takie wskazanie dla ministra zdrowia będzie wiążące – tłumaczyła Izabela Leszczyna podczas spotkania z dziennikarzami.
Ministra zdrowia przekazała również, że zasady dotyczące pracy zespołów wojewódzkich mają znaleźć się w rozporządzeniu.
Źródło: Rzeczpospolita, termedia.pl
Zobacz także
Startuje na igrzyskach olimpijskich pół roku po porodzie. „W moim słowniku słowo 'niemożliwe’ nie istnieje” – mówi Adrianna Sułek-Schubert
Sandra Kubicka o PTSD po traumatycznym porodzie: „Chce mi się płakać. Przeżywam to za każdy razem na nowo”
Marina Łuczenko reaguje na sugestię zdjęcia w podpasce poporodowej. „To, że coś jest naturalne, nie oznacza, że trzeba to pokazywać”
Polecamy
Izabela Leszczyna o skróceniu kolejek do lekarzy specjalistów: „To musi potrwać. Nigdy nie powiedziałam, że to się stanie ot tak”
Izabela Leszczyna ustaliła priorytety w opiece zdrowotnej kobiet. „Nie będziemy robili list szpitali, w których się terminuje ciążę i takich, gdzie się tego nie robi”
Szpitale bez klauzuli sumienia. Ważne zmiany w sprawie aborcji
Nowy rok, nowe zasady dla pacjentów. Co się zmieni w służbie zdrowia od 1 stycznia 2024 roku?
się ten artykuł?