Wystarczy jedno badanie, by ocenić ryzyko wystąpienia stanu przedrzucawkowego w ciąży
Preeklampsja, nazywana też gestozą, zatruciem ciążowym czy stanem przedrzucawkowym jest bardzo poważnym powikłaniem ciąży. Skąd taki problem i jak często występuje u kobiet, rozmawiamy z dr n. med. Aliną Goralewską, kierownik ds. nauki i rozwoju w Synevo, Laboratorium Medycznym.
Preeklampsja to tajemnicza choroba. Dla większości ciężarnych jest całkowitym zaskoczeniem, wiele z nich nie obserwuje u siebie żadnych wcześniejszych objawów. Stan przedrzucawkowy poważnie zagraża przebiegowi ciąży, jest także klasyfikowany jako stan zagrożenia życia.
Terminem preeklampsja określany jest stan poprzedzający drgawki i związany z występowaniem nadciśnienia tętniczego i białkomoczu (stężenie białka w moczu >300 mg/24h). Ostatnia definicja preeklampsji uwzględnia również oprócz białkomoczu występowanie dysfunkcji nerek, wątroby, powikłania neurologiczne lub hematologiczne.
Preeklampsja to ciężkie, wieloukładowe zaburzenie, którego przyczyny nie zostały dotychczas w pełni poznane. Prowadzone w tym zakresie badania wskazują na główną rolę łożyska i nabłonka naczyń łożyskowych. W wyniku zaburzeń dochodzi do nieprawidłowego ukrwienia łożyska, niedotlenienia i upośledzenia przepływu krwi. Organizm matki stara się to kompensować, czyli dostarczać do płodu jak najwięcej krwi, dochodzi do zwiększenia ciśnienia, pojawia się nadciśnienie, które z kolei może skutkować różnymi powikłaniami. Czyli z jednej strony mamy nieprawidłowe ukrwienie łożyska i niedotlenienie płodu, a z drugiej nadciśnienie u matki. Jest to stan stwarzający zagrożenie i dla płodu, i dla kobiety.
Preeklampsja rozwija się zazwyczaj około 20. tygodnia ciąży, a ustępuje po jej zakończeniu, konieczne może być rozwiązanie ciąży przed terminem, aby uchronić i matkę, i dziecko przed konsekwencjami utrzymywania tego stanu dłużej.
Czy to powszechny problem? W moim otoczeniu jest sporo kobiet, u których rozwinęło się to zaburzenie.
Preeklampsja rozwija się w 2-3 proc. wszystkich ciąż, większe ryzyko, sięgające ok. 14 proc., obserwuje się w przebiegu ciąży mnogiej. Jeśli rozwinie się w pierwszej ciąży kobiety, prawdopodobieństwo wystąpienia w drugiej i każdej kolejnej ciąży się zwiększa.
Preeklampsja objawia się przede wszystkim podwyższonym ciśnieniem krwi, ale także białkiem w moczu. Jakie czynniki wpływają na rozwinięcie się tego zaburzenia?
Czynniki ryzyka wystąpienia preeklampsji to:
- nadciśnienie pojawiające się w ciąży lub nadciśnienie przewlekłe występujące już przed ciążą;
- nadciśnienie tętnicze występujące w poprzedniej ciąży,
- przewlekłe choroby nerek,
- choroby z autoagresji (zespół antyfosfolipidowy, toczeń rumieniowaty),
- zaburzenia gospodarki węglowodanowej (cukrzyca),
- wiek >35 lat,
- odstęp pomiędzy kolejną ciążą >10 lat,
- wskaźnik BMI kobiety przed ciążą >30.
To wszystko może sprzyjać rozwojowi preeklampsji. Dysponujemy już badaniami diagnostycznymi, dzięki którym ryzyko wystąpienia preeklampsji możemy ocenić znacznie wcześniej.
W jaki sposób możemy to zrobić?
Przede wszystkim już na etapie starania się o dziecko warto mieć pełną wiedzę o swoim stanie zdrowia. Wiele kobiet dopiero podczas wizyty u lekarza ginekologa ma pierwszy raz mierzone ciśnienie krwi. Wcześniej w ogóle nie brały pod uwagę, że mogą mieć nadciśnienie. Wiele osób sądzi, że wysokie ciśnienie to problem ludzi w wieku dojrzałym. To błąd. Nadciśnienie tętnicze może występować u młodych kobiet a objawy (ból głowy, obrzęki, zmęczenie, zaburzenia snu) mogą nie być kojarzone z nadciśnieniem.
To niejedyne zaniedbywane badanie. Warto ocenić, jaki jest ogólny stan organizmu kobiety jeszcze przed zajściem w ciążę. Podstawowe badania laboratoryjne, jak morfologia krwi obwodowej, stężenie glukozy, oznaczenie hemoglobiny glikowanej (parametr odzwierciedlający średnie stężenie glukozy w ciągu trzech miesięcy poprzedzających badanie), badanie ogólne moczu – one wszystkie mogą dać odpowiedź na pytania: czy w organizmie kobiety nie występują zaburzenia gospodarki węglowodanowej, czy funkcja nerek jest prawidłowa oraz czy u nie występują na przykład niedobory żelaza lub niedokrwistość.
Kobieta w ciąży objęta jest opieką medyczną, bardzo ważne są regularne wizyty u lekarza. Obowiązują standardy w zakresie profilaktyki i promocji zdrowia oraz badań diagnostycznych i konsultacji medycznych wykonywanych u kobiet w okresie ciąży. Przepisy regulują, jakie badania laboratoryjne i inne, w jaki czasie powinny być wykonane. Podczas wizyty lekarskiej mierzone jest ciśnienie krwi, a w określonych przypadkach wykonywane jest także USG naczyń czy ocena ukrwienia łożyska.
Diagnostyka laboratoryjna ciągle się rozwija, wprowadzane są nowe badania, również u kobiet w ciąży. Jak już mówiłam, preeklampsja związana jest zaburzeniami i nieprawidłowym ukrwieniem łożyska. Rozwój naczyń krwionośnych regulują różne czynniki, których stężenie we krwi matki możemy oznaczać. Oznaczane są dwa parametry:
- PlGF – łożyskowy czynnik wzrostu, czynnik wzrostu śródbłonka naczyń odgrywający ważną rolę w tworzeniu naczyń krwionośnych przez co warunkuje prawidłowy rozwój łożyska i płodu;
- sFlt-1 – rozpuszczalny receptor kinazy tyrozynowej dla czynnika wzrostu śródbłonka naczyniowego wydzielany przez zarodek. sFlt-1 redukuje wzrost naczyń krwionośnych.
W ciąży fizjologicznej oba czynniki są w równowadze. W ciąży prawidłowej stężenie PlGF rośnie w czasie pierwszych 2 trymestrów ciąży, później aż do końca ciąży spada. Z kolei stężenie sFlt‑1 we wczesnym i środkowym stadium ciąży nie zmienia się, następnie rośnie aż do rozwiązania.
W przypadku zaburzeń powstawania naczyń krwionośnych w łożysku dochodzi do zachwiania tej równowagi. Z powodu niedokrwienia łożyska wzrasta stężenie sFlt-1, z kolei stężenie PIGF zmniejsza się, co jest wynikiem uszkodzeniem łożyska. Dlatego oznaczanie stężenia PlGF i sFlt‑1 może pomóc w odróżnieniu ciąży prawidłowej od ciąży zagrożonej preeklampsją. Wzrost sFlt-1 występuje we wczesnej, bezobjawowej fazie choroby. Oznaczenie tych parametrów ma wartość prognostyczną i pozwala na określenie prawdopodobieństwa wystąpienia preeklampsji. Przydatny diagnostycznie jest także współczynnik sFlt-1/PIGF. Badanie może być wykonywane we wszystkich trymestrach ciąży i służyć do monitorowania ryzyka preeklampsji, a także przewidywania jej ciężkości.
Czy preeklampsji można w jakiś sposób zapobiec?
Można ocenić ryzyko wystąpienia preeklampsji. Wytypowanie pacjentek o wysokim ryzyku rozwoju niewydolności łożyska pozwala na objęcie ich szczególną opieką lekarską, wdrożenie leczenia hipotensyjnego, zastosowanie prewencyjnie innych leków. Można odpowiednio monitorować stan ciężarnej i dziecka, a także podejmować działania zabezpieczające przed powikłaniami zarówno dla matki, jak i dla dziecka.
dr n. med. Alina Goralewska – kierownik ds. nauki i rozwoju w Synevo Polska. Specjalista diagnostyki laboratoryjnej z wieloletnim doświadczeniem, przekonana, że medycyna laboratoryjna to nie tylko zbiór procedur, lecz element poznania złożoności ludzkiego organizmu a dzięki nowoczesnej diagnostyce i współpracy interdyscyplinarnej możliwe jest kompleksowe zrozumienie procesów chorobowych. Pasjonatka muzyki i podróży, szczególnie miejsc, gdzie można podziwiać piękno przyrody.
Polecamy
Adrianna Sułek-Schubert przez całą ciążę trenowała. Teraz przyznaje: „Popełniłam błąd”
Usuwanie macic kobietom po 30., by „czuły, że mają limit czasowy na ciążę”. Tak polityk chce walczyć ze spadkiem urodzeń
„Kiedy ludzie pytają: ’17 lat razem razem i wciąż nie macie dzieci?’. Po prostu pokażę im to”. Jej ciało przeszło dużo, a serce jeszcze więcej
Jennifer Lawrence jest w ciąży. Aktorka spodziewa się drugiego dziecka. Ma za sobą również dwa poronienia
się ten artykuł?