Przejdź do treści

Aleksandra Mirosław o zaburzeniach psychicznych: „Pojawiły się u mnie stany lękowe, z którymi zmagam się do dziś”

Aleksandra Mirosław pozuje do zdjęcia ze swoim medalem
Aleksandra Mirosław - złota medalistka igrzysk olimpijskich we wspinaczce sportowej na czas / Zdjęcie: Michael Reaves/Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?

Aleksandra Mirosław kilka miesięcy temu wywalczyła złoty medal na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Jej triumf w konkurencji wspinaczki na czas odbił się szerokim echem na całym świecie. Dziś mistrzyni olimpijska otwarcie mówi, że na drodze do zdobycia upragnionego krążka pojawiły się zaburzenia psychiczne. „U mnie wszystkie emocje wychodziły przez łzy” – mówi w trakcie wystąpienia podczas Krakowskiego Festiwalu Górskiego.

Złoto w Paryżu wywalczyła w zaledwie 6 sekund

Aleksandra Mirosław w sierpniu br. pobiła rekord świata i wywalczyła złoty medal na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Piętnastometrową ściankę wspinaczkową pokonała z zadziwiającą lekkością w zaledwie 6 sekund. Po zwycięskim biegu nie kryła kumulacji emocji w głowie i ciele.

Jak się teraz okazało, tytuł najszybszej kobiety świata we wspinaczce na czas medalistka olimpijska przypłaciła problemami psychicznymi, na temat których otworzyła się podczas spotkania z uczestnikami 22. Krakowskiego Festiwalu Górskiego. Jak informuje Przegląd Sportowy Onetu, podczas tego wydarzenia Mirosław wróciła pamięcią do walki o olimpijską kwalifikację w Bernie. Wówczas przegrała półfinał z Amerykanką Emmą Hunt. Zdobyła brąz, który nie dał jej gwarancji występu we Francji.

„Pamiętam moment, gdy po przegranym biegu półfinałowym podeszłam do Mateusza, mojego męża oraz trenera, i nie czułam nic. To było najgorsze. Nie było złości, nie było nawet łez, a tak bardzo chciałam się rozpłakać, żeby wyrzucić to wszystko z siebie. Czułam kompletną pustkę” – wyznała, cytowana przez Przegląd Sportowy.

I dodała, że ten bieg, choć nie zapewnił jej finału, był dla niej przełomowy.

„Dał mi więcej niż niejedno złoto. Przywrócił trochę radości z biegania. Choć kolejne cztery tygodnie były bardzo trudne. Przychodziłam na trening i fizycznie czułam się super, ale nagle przed ścianą wpadałam w histerię. Biegłam, ale to był bieg przez łzy” – przyznała.

Mirosław podkreśliła, że w tym czasie mogła liczyć na wsparcie swojego partnera Mateusza. Kolejna próba charakteru i szansa na wyjazd do Paryża czekała na nią we Włoszech.

„W wieczór przed rywalizacją w Rzymie znowu wpadłam w ogromną histerię i kwestionowałam samą siebie. Cały kołowrotek myśli szedł za tą jedną: „A co, jeżeli mi nie wyjdzie?”. Spojrzałam wtedy na ścianę, a tam wisiał obraz z wieżą Eiffla. I ta jedna, drobna rzecz przywróciła mnie do bycia tu i teraz, do myślenia o tym, o co walczę” – wyznała. „Kwadrans przed finałami, gdy z innymi zawodniczkami przebywamy już w strefie izolacji, rozpłakałam się po raz pierwszy. Niektóre zawodniczki pytały mnie, co się stało. U mnie po prostu te wszystkie emocje wychodziły przez łzy” – dodała Mirosław.

Aleksandra Mirosław, Lijuan Deng i Aleksandra Kałucka na podium

Aleksandra Mirosław o stanach lękowych

Problemy psychiczne zmotywowały Aleksandrę Mirosław do sięgnięcia po pomoc psychologiczną. Polska wspinaczka sportowa zwróciła się w grudniu 2023 r. do Darii Abramowicz, psycholożki sportowej współpracującej między innymi z Igą Świątek.

„To właśnie dzięki współpracy z psychologiem potrafię nazwać to przemotywowanie i przebodźcowanie towarzyszące mi przed mistrzostwami świata w Bernie. Najistotniejsze dla mnie w całej tej sytuacji było to, że zdawałam sobie sprawę, że te stany lękowe mogą wrócić, ale wiedziałam, że będę już potrafiła sobie z nimi poradzić” – zaznacza, cytowana przez Przegląd Sportowy.

Przyznała, że na pytanie psycholożki o to, jak stresujące były dla niej igrzyska w Paryżu w skali od 1 do 10, oceniła je na sześć lub siedem.

„Dziś potrafię to trafnie określić i powiedzieć, że byłam wtedy przemotywowana oraz przebodźcowana, a w głowie miałam tylko złoto i nie myślałam o tym, co chcę zrobić w innych biegach. Na ubiegłoroczne mistrzostwa świata przyjechałam po złoty medal i kwalifikację olimpijską, co się ostatecznie nie udało. Później okazało się, że po raz pierwszy pojawiły się u mnie wtedy stany lękowe, z którymi zmagam się właściwie do dziś i pewnie jeszcze przez wiele lat” – przyznaje Mirosław.

Stany lękowe należą do zaburzeń nerwicowych, które mają wpływ na myśli, zachowanie, a nawet zdrowie fizyczne. Powstają zwykle pod wpływem trudnych i silnych wydarzeń, a ich objawy mogą utrudniać życie codzienne, zamykać na nowe doznania oraz przeżycia. Proces kontrolowania takich stanów i redukcji zaburzeń lękowych to długi proces, który powinno się przechodzić pod okiem psychoterapeuty, który pomoże zdiagnozować i określić przyczyny lęku, a następnie nauczy reagować na sytuacje, jakie go wywołują.

W Polsce zaburzenia lękowe dotyczą nawet co 5. osoby. Bardziej podatne na nie są kobiety w grupie wiekowej między 25. a 34. rokiem życia, mogą jednak dotyczyć osób w każdym wieku. Szacuje się, że fobie, lęki, ataki paniki to najczęściej spotykane w Polsce problemy psychiczne.

 

Źródło: przegladsportowy.onet.pl

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?