Przejdź do treści

Katarzyna Bosacka o terapii u psychiatry: „To był ten moment, po którym już było lepiej”

Katarzyna Bosacka przed studiem Dzień Dobry TVN
Katarzyna Bosacka szczerze o tym, co dała jej terapia u psychiatry / Zdjęcie: MWMEDIA
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Jestem po terapii psychiatrycznej w związku z rozstaniem z moim byłym mężem” – wyznała Katarzyna Bosacka w nowym wywiadzie. Dziennikarka podkreśliła, że zdecydowała się na tę formę wsparcia za namową przyjaciół. I uważa, że lepszej decyzji dla siebie nie mogła podjąć. Terapia pozwoliła jej stanąć na nogi, „zacząć myśleć trzeźwo” i odnaleźć nowy sens.

Katarzyna Bosacka o terapii psychiatrycznej

Katarzyna Bosacka dwa lata temu rozstała się z mężem po 26 latach małżeństwa. Odejście ukochanego do innej kobiety było dla niej najbardziej bolesnym i traumatycznym doświadczeniem. „Nawet śmierć taty nie rozwaliła mnie tak jak to niespodziewane odejście” – mówiła w jednym z wywiadów. Jak podkreślała, jej życie w jednej chwili wywróciło się do góry nogami. Teraz w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem dla portalu „Świat Gwiazd” dziennikarka postanowiła wrócić wspomnieniami do tego okresu swojego życia.

„Miesiąc trwała totalna rozpacz. (…) To był czas żałoby” – wyznała.

Bosacka już wcześniej podkreślała, że po zakończeniu wieloletniego związku zmagała się nie tylko z rozpaczą, ale też traumą i depresją, co zmusiło ją, by zasięgnąć wsparcia u psychiatry. W wywiadzie dla „Świata Gwiazd” przyznała, że na terapię psychiatryczną namówili ją bliscy.

„Za namową przyjaciół, jestem im za to bardzo wdzięczna, po prostu poszłam do psychiatry po pomoc. To jest tak, że, jak mamy zepsuty ząb, to idziemy do dentysty, jak boli. A jak mamy bolące kolano, to idziemy do ortopedy. A jak boli dusza, ale boli tak, że nie możesz wstać, że nie możesz się ruszyć, to idziemy do psychiatry” – powiedziała Katarzyna Bosacka.

Prezenterka podkreśliła, że pójście na terapię było najlepszą decyzją w jej życiu.

„Ktoś powie: 'Tak, tak, Bosacka może sobie na to pozwolić, bo ją na to stać, a w ramach NFZ na psychiatrę czeka się półtora roku’. No więc chciałabym powiedzieć, że były to najlepiej wydane pieniądze na prywatną służbę zdrowia i naprawdę lepiej wydać je na psychiatrę w takiej sytuacji niż na nową torebkę czy inny zbytek” – zaznaczyła.

Bosacka wyznała, że terapia u psychiatry, która trwała rok, pozwoliła jej poradzić sobie z żałobą po rozstaniu i odkryć nowe jakości w życiu.

„To pozwala myśleć człowiekowi trzeźwo i dowiedzieć się, co chce, jak wygląda sytuacja, co muszę zrobić i jakie mam zadania przed sobą. To był ten moment, po którym już było lepiej” – dodała.

Katarzyna Bosacka wywiad o tym, jakie drzwi otwiera przed kobietą wiek dojrzały - na zdjęciu dziennikarka w kobaltowej bluzce w tle palma i owoce Hello Zdrowie

„Mój psychiatra powiedział, że powinnam się zdiagnozować na ADHD”

Prezenterka w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem wspomniała o wielozadaniowości, tym na jak wielu polach udziela się, będąc matką czwórki dorastających dzieci i partnerką.

„Jestem typem, który nie usiedzi w miejscu, muszę cały czas coś robić, nie potrafię się nudzić i ciągle coś ogarniam. Zawsze mówię, że w moim domu nie ma wolnych przebiegów – nawet jak gdzieś idę, to przy okazji zbieram coś ze stołu” – tłumaczyła.

Po czym ujawniła, że w trakcie terapii lekarz doradził jej, by zdiagnozowała się w kierunku ADHD.

„Nie zrobiłam tego. Bo ja to wiem, że to ADHD po prostu mam” – wyjaśniła. „Zawsze tak miałam, że ja rodziłam dzieci i pracowałam, karmiłam piersią, pisałam książki, scenariusze programów, artykuły i ciągle tej pracy było mnóstwo w moim życiu. Ale widocznie to jest mi potrzebne” – podsumowała.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?