Przejdź do treści

Wiolka Walaszczyk dostała zakaz mówienia o okresie w TVP. Stand-uperka usłyszała: „To jest takie niesmaczne”

Wiolka Walaszczyk, stand-uperka
Stand-uperka opowiedziała o kulisach współpracy z telewizją publiczną / Zdjęcie: PIOTR ANDRZEJCZAK/MWMEDIA
Podoba Ci
się ten artykuł?

Wiolka Walaszczyk, jedna z najpopularniejszych polskich stand-uperek, odsłania kulisy współpracy z telewizją publiczną. „Miałam występ w TVP i pani producentka poprosiła mnie, żebym nie mówiła o okresie” – wyznaje w rozmowie z raperem Winim. Artystka przyznaje, że była zbulwersowana sugestią, którą usłyszała przed wejściem na wizję. 

Stand-uperka dostała zakaz mówienia o okresie

Wiolka Walaszczyk to stand-uperka, improwizatorka i twórczyni skeczów komediowych. Pochodząca z Gdańska komiczka swoje pierwsze sceniczne kroki stawiała wraz z grupą „W Gorącej Wodzie Kompani”. Dziś jest jedną z najpopularniejszych artystek na polskiej scenie stand-upowej. Jej profil na TikToku obserwuje blisko 150 tys. osób. Szerszej publiczności jest znana z programu TVP Rozrywka „Kabaret za kulisami” czy występu w polskiej edycji „LOL: kto się śmieje ostatni”.

Fani uwielbiają jej błyskotliwe, zdystansowane i trafne żarty, w których perspektywa kobiet zajmuje ważne miejsce. Walaszczyk w swoich programach często porusza tematy związane z cielesnością, kobiecą fizjologią, seksem, stereotypami płciowymi i relacjami w związkach. W jednym ze swoich skeczy opowiada o pierwszym okresie, w innym dzieli się instrukcją montażu pampersa, czyli podpaski. Śmieje się, że do kompletu zawsze jeszcze aplikuje tampon, choć i tak nie gwarantuje to uniknięcia przeciekania krwi menstruacyjnej.

„Powinnam folię malarską rozłożyć na łóżku” – żartuje.

Temat okresu przewija się dość często w jej programach, nic więc dziwnego, że zakaz, który usłyszała przed występem w Telewizji Polskiej, wywołał jej oburzenie.

Kolaż prac z wystawy "Przypływ" /materiały kolektywu TiT

„A musisz mówić, że okres to okres?”

O kulisach współpracy z publicznym nadawcą stand-uperka opowiedziała w wywiadzie z raperem Winim. Ich wspólna rozmowa ukazała się na kanale „WINIWIZJA” w serwisie YouTube. Walaszczyk powiedziała, że przed wejściem na wizję zakazano jej mówić o okresie.

„Miałam występ w TVP i pani producentka poprosiła mnie, żebym nie mówiła o okresie. 'A musisz mówić o tym okresie? A musisz mówić, że okres to okres?’. A co ja mam powiedzieć, menstruacja? Okres to jest normalna nazwa tego, co się dzieje z naszym ciałem” – relacjonuje Walszczyk, jak wyglądała rozmowa z producentką.

Po tych słowach producentka miała powiedzieć: „No, ale to jest telewizja, to jest takie niesmaczne”. Na wspomnienie tej argumentacji stand-uperka ma mistrzowską ripostę: „nie musisz tego jeść”.

Walaszczyk przyznała, że nietypowa prośba producentki wprawiła ją w osłupienie.

„Był problem, żebym ja nie mówiła o okresie, rozumiecie? Bo w telewizji nie wypada mówić o okresie (…). Tak sobie myślę, Boże, Ty chora babo na łeb” – opowiada Wiolka.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?