Ministerstwo Zdrowia odwraca się od kobiet! Zaproszenia na cytologię i mammografię nie zostaną wznowione
Od ponad dwóch lat Polki będące w grupie ryzyka nie dostają spersonalizowanych zaproszeń na badania cytologiczne i mammograficzne. Kobiety mogą skorzystać z badań, ale same muszą się na nie umówić i czekać w kolejce. Oznacza to mniej chętnych pań na profilaktyczne badania, a co za tym idzie mniejszą wykrywalność nowotworów i większą liczbę zgonów na nowotwory piesi i raka szyjki macicy. Pomimo zapewnień resortu zdrowia sprzed dwóch lat, że problem rozwiąże, sprawa wciąż stoi w miejscu.
Zaproszenia na badania dla kobiet w grupie ryzyka były wysyłane przez 10 lat do 2015 roku, kiedy to Ministerstwo Zdrowia stwierdziło, że nie ma podstaw prawnych (chodziło o dane osobowe) do dalszego korzystania z NFZ-owskiego Systemu Informatycznego Monitorowania Profilaktyki (SIMP). Pomimo, że resort zdrowia twierdził, iż prawnicy starają się rozwiązać problemy z możliwością używania nazwisk pacjentek w inny sposób, nie zamierza wznowić projektu.
W latach 2006-2015 dzięki spersonalizowanym zaproszeniom z badań skorzystały miliony kobiet. Obecna sytuacja zniechęci panie do badań kontrolnych i spowoduje, że zmiany nowotworowe będą wykrywane w późniejszym stadium choroby. Zamiast poszerzania wiedzy na temat badań kontrolnych i ułatwiania ich kobietom, Ministerstwo Zdrowia odwraca się plecami.
Interpelacja poselska
Posłanka z Platformy Obywatelskiej Joanna Mucha złożyła interpelację w sprawie zaproszeń w 2016 roku. Jak wynika z odpowiedzi Ministerstwa zaproszenia uznano za „kosztowną i niedostateczną formę promocji”. Teraz posłanka przytacza dane, jaki wpływ miały decyzje Ministerstwa na zdrowie Polek.
„Te tysiące polskich kobiet, które przez Was nie będą leczone, które osierocą dzieci, to Wasza zbrodnia” – napisała Mucha na swoim koncie na Twitterze, jednocześnie publikując tabelę z ilością kobiet objętych Programami profilaktyki raka piesi i szyjki macicy w latach 2014-2018. Z danych widać, że ta liczba znacznie spada, co wiąże się z brakiem łatwego dostępu do rutynowych profilaktycznych badań.
RozwińW ramach wpisu posłanki Muchy przypominamy tłumaczenia Ministerstwa Zdrowia na interpelację.
„W związku z faktem, że dotychczas prowadzone działania edukacyjno-promocyjne skierowane do kobiet objętych Programem profilaktyki raka szyjki macicy, nie przyniosły oczekiwanych rezultatów w postaci istotnego zwiększenia poziomu zgłaszalności na badania cytologiczne (który od kilku lat utrzymuje się na stałym poziomie ok. 40-50%), a na wysoki koszt i niską skuteczność prowadzonej wysyłki zaproszeń na badania zwracała uwagę Najwyższa Izba Kontroli”
Dalej czytamy, że w zamian zaproszeń listownych zaproponowano „inne działania promocyjne”, mające przyczynić się do szerzenia wiedzy na temat chorób nowotworowych, badań profilaktycznych (niekoniecznie ukierunkowanych na raka piersi i szyjki macicy) oraz zdrowego stylu życia i zapobieganiu chorobom.
Zobacz także
Polecamy
Rośnie liczba zachorowań na raka głowy i szyi. „Czynniki często idą w parze z niskim statusem materialnym”
400 porodów albo likwidacja. Ministerstwo Zdrowia wycofuje się z kontrowersyjnego pomysłu
Marek Raczkowski ma nowotwór. „Koszty leczenia i operacji, której potrzebuję, są tak wysokie, że przekraczają moje dochody”
„Rak prostaty to bat na twardzieli. Jak się spojrzy na PESEL-e, to dotyka ludzi, którzy łzy nie uronią, tacy panowie świata, tak wychowani. A tutaj, proszę, zwyczajne badanie”
się ten artykuł?