Pięć rodzajów dotyku – który lubisz najbardziej?
Dotyk jest zmysłem niezwykle prawdziwym i bezpośrednim. Znacznie łatwiej oszukać kogoś, kto patrzy, słucha, niż tego, kto dotyka lub jest dotykany. Przez jakościowy dotyk możemy przekazać więcej, niż są w stanie wyrazić słowa. A uważny dotyk może być wyrazem zarówno intencji dotykającego, jak i jego osobowości.
Dotyk upubliczniony
Sporo wiemy o dotyku w przestrzeni publicznej, o oficjalnych stylach dotyku – jak dotykamy szefa (o ile w ogóle dotykamy), jak dotykamy się w metrze, jak może albo nie może dotknąć ekspedientka w sklepie. Rodzaje dotyku „oficjalnego” są warunkowane kulturowo, uczymy się ich, dorastając w określonym kraju, dowiadujemy się więcej np. podróżując. Czasem dziwimy się niepomiernie, na przykład na wycieczce w krajach arabskich, gdy widzimy dwóch mężczyzn spacerujących za ręce. Dla nas ich dotyk świadczy o intymności, w kulturze islamu zaledwie o przyjaźni bądź braterstwie. Amerykańscy kelnerzy, dla których napiwki stanowią znaczną część miesięcznych zarobków, starają się każdorazowo delikatnie dotknąć obsługiwaną osobę, bo wiedzą, że dotknięta osoba chętniej zostawia napiwek w wyższej kwocie…
Nie pytając, wiemy, w jakiej odległości od rozmówcy stanąć, żeby nie naruszyć jego przestrzeni intymnej i, co naturalne, owa odległość będzie różna dla osób pochodzących z dużych miast oraz z małych miejscowości. Jak widać, wiemy całkiem sporo o przestrzennych relacjach ciało – ciało, o społecznych uwarunkowaniach dotyku, o podskórnie wyczuwanej hierarchii, budowaniu dystansu lub jego skracaniu, nawet o socjotechnikach związanych z dotykiem.
Pięć jakości dotyku intymnego
Jednak o dotyku intymnym wiemy nieco mniej, co jest o tyle smutne, że ciężko bez niego budować udane relacje seksualne i emocjonalne. Dotyk stymuluje wydzielanie endorfin i oksytocyny, redukując poziom kortyzolu (hormonu stresu), działa kojąco, buduje więzi, jest nam absolutnie niezbędny do przetrwania. Warto mieć w pamięci, że zmiany w ilości dotyku i jego rodzaju następują wraz z wiekiem, stażem pary, etapem związku.
Jeśli mówimy o dotyku intymnym, osobistym, można powiedzieć, że w ramach jednego zmysłu istnieje pięć poziomów, pięć różnych stylów dotykania:
- uzdrawiający,
- czuły,
- zmysłowy,
- erotyczny,
- seksualny.
Czym się różnią i jak korzystać z nich w relacji emocjonalnej i seksualnej?
Dotyk uzdrawiający
Wszyscy znamy dotyk uzdrawiający (ang. Healing Touch). Taki jak w masażu, terapii manualnej. To dotyk troski, leczenia, utrzymywania. Nie jest intymnością w znaczeniu seksualnym i przewidujący kochankowie raczej od niego stronią, wiedząc, że pochodzi z innej przestrzeni i niesie inne jakości, niż te potrzebne do zagotowania krwi w żyłach i energicznego wyskakiwania z odzieży. Ten rodzaj dotyku zasila, wzmacnia, przynosi zdrowie, oczywiście poprawia samopoczucie, ale nie buduje zmysłowej, erotycznej, seksualnej interakcji między dorosłymi.
Czuły dotyk
Kolejny rodzaj dotyku to czuły dotyk (ang. Affection Touch). To dotyk znamy z m.in. z przytulenia mamy. Dotyk czuły jest tym, który wywołuje najwięcej wątpliwości. Czy to już zażyłość, nuda i rutyna poklepywać się po ramieniu, przelotnie ściskać w korytarzu, gdy wracamy do domu? Od kiedy go unikać? Bo przecież wszyscy wiedzą, że za dużo poufałości, czułości niemal rodzicielskiej zamienia kochanków w brata i siostrę… Bez paniki, nie ma w nim nic złego.
Czuły dotyk bardzo często się przydaje, na przykład gdy ktoś ma kłopoty, cierpi, potrzebuje wsparcia. Jedyny problem jest taki, że najczęściej na takim dotyku zaczynamy i na nim kończymy, nie wzbogacając swojego portfolio dotyków i w efekcie – popadamy w wygodnictwo. Nie chce nam się wysilać, a sam czuły dotyk nie załatwi całej potrzeby pobudzenia zmysłów, gry wstępnej i seksu. Jeśli nie wiecie, o czym mówię, wyobraźcie sobie dotyk zaprzyjaźnionych ze sobą ludzi płci dowolnej. Czy jesteś w większości dotykany/dotykana jak kumpel albo koleżanka? Jeśli czujesz, że ten rodzaj kontaktu zaczyna przeważać w twojej relacji z partnerem, czas zrobić pauzę i poszukać dla was nowych środków wyrazu.
Dotyk zmysłowy
Zdecydowanie najrzadziej występujący w związkach rodzaj dotyku. Niepopularny przez swoją ważną cechę – nie eskaluje się, co powoduje, że nie można nim wywołać np. orgazmu. Jest jednocześnie absolutnie bezcenny jako narzędzie komunikacji i budowania udanej relacji seksualnej, ponieważ umożliwia powolne i pozornie bezcelowe pobudzanie zmysłów. Mają z nim trudności zarówno kobiety, jak i mężczyźni, ponieważ wymaga czasu, skupienia umysłu i (o niebiosa!) pomysłowości. Powinien znajdować się w repertuarze na grę wstępną, seks i afterplay, bo bez niego seks staje się sprintem po puchar, zamiast ucztą dla zmysłów i ciała.
Dotyk erotyczny i seksualny (ang. Erotic & Sexual Touch)
Niby to samo, a jednak nie to samo. Każdy z nas potrzebuje odnaleźć swoją różnicę pomiędzy tym, co erotyczne, a co seksualne. Obydwa rodzaje dotyku są bardzo intymne, obydwa w zasadzie do czegoś prowadzą. Jednak o ile dotyk erotyczny zmierza do budowania podniecenia, o tyle dotyk seksualny raczej do jego rozładowania. Wyraźnym przykładem tej różnicy może być gładzenie okolic wejścia do waginy (dotyk erotyczny), a stymulacja łechtaczki (dotyk seksualny). Ale bywa sporo dotyku erotycznego, który nie sięga stref erogennych, a mimo to jest bardzo pobudzający i przez to cenny.
Każdy rodzaj dotyku budzi naszą uśpioną receptywność, nawiązuje kontakt z ciałem i ułatwia kontakt z drugim człowiekiem. Warto się uczyć świadomego, obecnego dotykania i doskonalić różne rodzaje dotyku, bo to właśnie jest substancja, z której skuteczniej zbudujemy doby seks niż z miliona słów.
Zobacz także
Michał Korkosz „Rozkoszny”: „Jedzenie stało się częścią naszej kultury. My, Polacy, też już traktujemy je jako nasze niematerialne dziedzictwo”
„Lubię na masturbację mówić samomiłość”. Rozmowa z Kamilą Raczyńską-Chomyn, edukatorką seksualną
„Do dobrego seksu potrzebna jest akceptacja, nie tylko tego, jak wyglądamy, ale też jak się zachowujemy, jak pachniemy, jak się poruszamy”
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
„Sztukę flirtowania trzeba aktualizować” – mówi seksuolożka Patrycja Wonatowska
Medroxy: „Ludzie mają mnóstwo ohydnych określeń na to, co robimy i kim jesteśmy, a ja chcę, żeby wiedzieli, że praca seksualna to mój wybór”
WHO alarmuje: Nastolatki uprawiają seks bez zabezpieczenia. „Zbieramy gorzkie owoce zaniedbania edukacji seksualnej”
Renata Orłowska: „My, osoby z niepełnosprawnościami, jesteśmy wykluczane nawet przez grupy, które same walczą z wykluczeniem”
się ten artykuł?