„Osoby wysoko wrażliwe (WWO) wchłaniają nastroje ludzi dookoła, silniej przeżywają stres, mają żywsze sny, bogatszą wyobraźnię i błyskotliwe poczucie humoru” – mówi dr psychologii Monika Baryła-Matejczuk
Wyobraź sobie, że odbierasz bodźce silniej niż inni. Zachwyca cię muzyka, ale po 15 minutach w klubie czujesz się, jak po całym dniu pracy fizycznej. Widzisz i czujesz więcej, potrafisz rozpoznawać emocje, ale jednocześnie wchłaniasz złe nastroje. Podejmowanie decyzji zajmuje ci znacznie więcej czasu, bo dostrzegasz i analizujesz każdy szczegół. Tak żyją osoby wysoko wrażliwe (WWO). Czym jest ta cecha? To przekleństwo czy dar? O tym rozmawiamy z dr psychologii Moniką Baryłą-Matejczuk z Wyższej Szkoły Ekonomii i Innowacji w Lublinie.
Barbara Dąbrowska: Gdy odkryłam, że jestem WWO (wysoko wrażliwa osobowość) przepłakałam pół dnia – nie wiem, czy ze smutku, czy z radości. Po raz pierwszy w życiu poczułam, że nie jestem sama, ale też utwierdziłam się w przekonaniu, że jestem “z innej planety” i to już nigdy się nie zmieni. Jakie są najważniejsze cechy WWO?
Monika Baryła-Matejczuk: O osobie wysoko wrażliwej mówimy, gdy posiada cechę temperamentu, którą profesjonalnie nazywa się wrażliwością przetwarzania sensorycznego. Cecha ta opisuje międzyludzkie różnice we wrażliwości na środowisko, zarówno pozytywne, jak i negatywne. Wrażliwość przetwarzania sensorycznego jest dziedziczna. Pojęcie wysoko wrażliwej osoby zostało wprowadzone przez dr Elaine Aron (red. autorka książki “Wysoko wrażliwi”) i jest popularnym, bardziej przystępnym określeniem tej cechy.
Wysoka wrażliwość bywa kojarzona z nadwrażliwością, skłonnością do zranień czy gwałtownymi reakcjami. W pracy z osobami wysoko wrażliwymi staramy się odczarować tą cechę podkreślając, że kryje się za nią ogromny potencjał. Wysoka wrażliwość na środowisko owszem zwiększa skłonność do silnego przeżywania stresu czy innych trudności, ale też umożliwia mocniejsze dostrzeganie pozytywnych aspektów. Takie osoby czerpią z życia pełnymi garściami, mają większą świadomość, intensywniej reagują, są bardziej empatyczne, uważne i refleksyjne.
Osoby wysoko wrażliwe najczęściej opisywane są 4 cechami, akronimem DOES opracowanym przez dr Aron.
D, czyli depth of processing – głębokość przetwarzania;
O, czyli overstimulation – przestymulowanie, inaczej łatwość ulegania przestymulowaniu;
E, czyli emotional reactivity and empathy – emocjonalna reaktywność i empatia;
S, czyli sensitive – wyczulenie na subtelności.
Wysoka wrażliwość wiąże się z silnym reagowaniem na bodźce ze świata zewnętrznego, a jak cecha ta wpływa na życie wewnętrzne?
Tu dużą rolę odgrywa głębia przetwarzania, to taka próba uchwycenia sensu i znaczenia danego doświadczenia w przeciwieństwie do prostej, codziennej, szybkiej analizy. Głębokość przetwarzania przejawia się w takich cechach jak uważność na innych, sumienność w działaniu, intensywność w przeżywaniu. Wiążą się z nią także żywsze sny, bogatsza wyobraźnia, błyskotliwe poczucie humoru, tendencja do szczegółowego rozważania różnych działań, długiego zastanawiania się nad decyzją, a także świadomość konsekwencji własnych czynów. Niektóre informacje i emocje dłużej “zalegają” w osobie WWO, dzięki czemu następuje efektywniejsza nauka na bazie własnych doświadczeń, które są mówiąc kolokwialnie “mielone”. Ta pozornie spowolniona aktywność przejawiająca się np. w długim podejmowaniu decyzji prowadzi do głębszej analizy i przemyślanych wniosków. Idą za tym również głębokie, prowokujące pytania czy rozważanie wielu aspektów życia. Takie osoby wolniej niż inni przyzwyczajają się do nowych sytuacji, miejsc, towarzystwa ze względu na konieczność przyjrzenia się nim.
”Osoby wysoko wrażliwe dobrze odczytują emocje i reakcje innych osób, rozbudowana empatia pozwala im dostosować się do niesprzyjających warunków. Jednak druga strona medalu jest taka, że koszt psychiczny tego dostosowania jest wysoki”
Miewam w swoim życiu takie momentu, że “mielę i mielę” w swojej głowie jakąś decyzję – czasem miesiącami, bywa, że latami, a potem nagle jest! Wiem, co mam zrobić, wtedy jestem już na 100% pewna.
Tak to się właśnie odbywa, w którymś momencie po prostu się wie. Dzieje się tak także dlatego, że osoby wysoko wrażliwe mają zdolność do zapamiętywania i analizowania dużej ilości szczegółów, poszukiwania zależności, zwracania uwagi na nieoczywiste elementy sytuacji. Innemu nie przyszłoby to w ogóle do głowy, a WWO to dostrzega także dzięki temu, że jest świadoma nie tylko tego, co na zewnątrz, ale także tego, co w środku.
WWO mają problemy z kontaktami międzyludzkimi. Refleksyjność sprawia, że duża część towarzyskich spotkań wydaje im się miałka, a small-talk jest jak tortura. Co zrobić, by lepiej zrozumieć i lepiej się czuć w towarzystwie nie WWO?
W zależności od badań stwierdza się, że WWO stanowią od 15 do 30 proc. populacji. Siła WWO polega na tym, że to mniejszość. Wyobraźmy sobie sytuację, że wszyscy analizują swoje problemy tak, jak osoby wysoko wrażliwe. To, delikatnie mówiąc, mogłoby znacząco utrudnić funkcjonowanie. Właśnie dlatego świat urządzony jest dla większości – metody wychowawcze, warunki pracy, spotkania towarzyskie są pomyślane z myślą o nie WWO.
Osoby wysoko wrażliwe dobrze odczytują emocje i reakcje innych osób, rozbudowana empatia pozwala im dostosować się do niesprzyjających warunków. Jednak druga strona medalu jest taka, że koszt psychiczny tego dostosowania jest wysoki. Będąc osobą wysoko wrażliwą wchłania się nastroje ludzi dookoła. Kluczowe jest poznanie samego siebie i dostosowanie intensywności kontaktów towarzyskich do własnych możliwości. Jeśli nie jest to możliwe zawsze trzeba pamiętać o czasie na regenerację.
”Dzieci wysoko wrażliwe częściej chorują i doznają urazów. U dorosłego człowieka można to przełożyć na nasilony stres czy większe ryzyko wypadku samochodowego.”
Przestymulowanie bodźcami to ogromny problem osób WWO. Czasem po 15 minutach w centrum handlowym czuję, że zaraz zwariuję. Jak sprawić, by mózg odpoczął?
Czas na wyciszenie, zadbanie o siebie, “ugłaskanie” swojego zmęczonego mózgu jest bardzo ważny. Badania pokazują, że niezwykle skuteczna w czasie regeneracji jest uważność, próba skupienia się na sobie, na swoich doznaniach płynących z ciała i z wnętrza. Drugą skuteczną metodą są techniki poznawcze polegające na przekształcaniu myśli zagrażających w bardziej racjonalne stwierdzenia. To takie przejście z emocji na poziom głowy. Istotny jest dobry kontakt ze sobą, z szacunkiem do samego siebie. Gdy moje ciało podpowiada mi, że na coś nie mam ochoty i nie muszę tego robić to po prostu lepiej sobie odpuścić. Czasem zdarzają się wydarzenia, które prawie zawsze wiążą się z przestymulowaniem, wtedy warto zorganizować sobie następny dzień wypoczynku.
Co zrobić, gdy czuję, że nadmiar bodźców mnie przytłacza, a nie mogę przerwać tej sytuacji, wyjść (np. jestem w trakcie imprezy firmowej)? Jak pomóc sobie doraźnie?
Przed każdym zdarzeniem, które może wiązać się z nadmierną stymulacją, warto się do niego przygotować. Jeśli moim zadaniem jest wygłosić wykład dla 500-osobowej grupy to dobrze jest sprawdzić wcześniej jak wygląda sala, gdzie będą siedzieli ludzie. Najpierw robimy wszystko to, co może sprawić, że będziemy tego stresu jak najmniej doświadczać, a potem robimy wszystko, by zredukować efekty napięcia. W sytuacji, gdy tu i teraz przestymulowanie zaczyna dominować nad ciałem warto uruchomić wewnętrzny dialog. Jestem w sytuacji, w której nie chcę być, ale dam sobie radę, bo spotkanie potrwa jeszcze tylko 15 minut. Potem będę mogła wrócić do domu, zjeść pyszną kolację, zrelaksować się z bliskimi. Ważne, by nauczyć się samego siebie podnosić na duchu, bo najgorsze, co można zrobić to popłynąć z emocjami. Emocje są jak śnieżna kula, szybko rosną, nakręcają się. Wróćmy zatem do poziomu głowy, wykorzystując skłonność do analizy, sprawdzamy na ile zagrożenie jest realne. To brzmi prosto, ale często wymaga długich miesięcy ćwiczeń, które wykorzystują elementy psychoterapii poznawczo-behawioralnej. Co istotne będąc WWO trzeba szczególnie dbać o przyjaźń z samym sobą i nie wyrzucać sobie, że inni tak nie mają, innym jest łatwiej.
Często miewam wrażenie, że mogłabym dużo więcej osiągnąć, ale nie jestem doceniana, bo brak mi przebojowości, a udawanie przebojowości to dla mnie ogromny koszt psychiczny. Jak funkcjonować zawodowo w świecie nastawionym na autoreklamę, wyniki, sukces, na bycie głośnym…
W pracy zawodowej szczególnie ważna jest znajomość swoich cech i odpowiednie dopasowanie stanowiska pracy. Skoro wiem, że wszystko dokładnie analizuję, to nie mogę pracować na stanowisku, które wymaga szybkich reakcji. Szybko ulegam przestymulowaniu to nie powinnam pracować w dużym “open space” z boksami dla pracowników, gdzie cały czas jest głośno. Empatia świetnie sprawdza się w zawodach wymagających kontaktu z innymi ludźmi, ale są one zazwyczaj obciążone emocjonalnie, dlatego trzeba włożyć sporo pracy w umiejętność kontroli stopnia własnego zaangażowania. Badania prowadzone przez Biankę Acavedo i współpracowników wskazują, że u osób wysoko wrażliwych widoczna jest większa aktywacja rejonów mózgu odpowiedzialnym za świadomość, integrację informacji sensorycznych, refleksyjne myślenie, empatię. Take cechy w wielu zawodach są bardzo przydatne.
Wysoka empatia może stać się trudnością, gdy mamy niestabilnych emocjonalnie pracowników, wylewnego, intensywnie reagującego szefa. Wtedy osoba WWO wchłania jak gąbka. Jak gąbka wchłania na szczęście także dobre środowisko pracy – wartościowe, budujące, kreatywne. Wysoka wrażliwość sprzyja kreatywności, tworzeniu nowych rzeczy. WWO lubi mieć zajęty mózg wymyślaniem nowych rozwiązań, a jej zdolność dostrzegania szczegółów i subtelności czynią jej projekty wyjątkowymi, innowacyjnymi. Świat sztuki, barw, dźwięku jest często dobrym kierunkiem zawodowym dla WWO.
Będąc osobą wysoko wrażliwą wchłania się nastroje ludzi dookoła
Osoby wysoko wrażliwe z powodu niewielkiej odporności na bodźce i wyczulenia na drobiazgi, subtelne sygnały są dużo bardziej narażone na stres. Czy WWO to w pewien sposób czynnik ryzyka zdrowotnego?
Są badania pokazujące, że dzieci wysoko wrażliwe częściej chorują i doznają urazów. Ciekawe jednak jest to, że dzieje się tak, gdy wychowują się w niesprzyjającym, trudnym, stresującym środowisku. Gdy uwaga jest odciągnięta na inne aspekty to rośnie ryzyko zrobienia sobie krzywdy. U dorosłego człowieka można to przełożyć na nasilony stres czy większe ryzyko wypadku samochodowego. WWO i niesprzyjające warunki środowiskowe korelują z występowaniem zaburzeń nerwicowych, depresją, chorobami psychosomatycznymi. Wielu autorów badań podkreśla jednak, żeby nie traktować wysokiej wrażliwości, jako zaburzenia. W niesprzyjających warunkach wysoka wrażliwość może przyczynić się do negatywnych objawów fizycznych i psychicznych, ale z drugiej strony osoba wysoko wrażliwa, która wzrasta i funkcjonuje w pozytywnym środowisku jest często zdrowsza i szczęśliwsza niż nie WWO.
Czy osoba WWO powinna komunikować otoczeniu, kim jest (praca, znajomi)? Jeśli tak, to w jaki sposób?
Czy idąc do pracy opowiadam o swoim temperamencie? Zazwyczaj to wychodzi „w praniu”, jednak, gdy ktoś źle zrozumie moje zachowanie to warto skorygować interpretację. Na przykład: jestem bliska płaczu, a współpracownik mówi, że za bardzo się przejmuję, co zupełnie mija się z prawdą, bo zazwyczaj płacz u WWO jest wynikiem bezradności, bezsilności albo przestymulowania. W takiej sytuacji, gdy już się uspokoimy warto powiedzieć. Wiesz co, ja byłam bliska płaczu, bo czułam się zmęczona, głodna i w takich sytuacjach jest mi bardzo trudno, ale nie ma to wpływu na jakość mojej pracy.
W jaki sposób bliska osoba może pomóc członkowi rodziny, partnerowi, który jest WWO?
U dzieci wysoko wrażliwych bardzo ważna jest praca nad samooceną i odwoływanie się do własnych sukcesów. Dzieci WWO zazwyczaj są odważne, ale dłużej zajmuje im wejście w daną sytuację. Podobnie jest u dorosłych. Drugi ważny aspekt to unikanie zawstydzania i redukcja wstydu. Czego ty płaczesz? Co ty znowu wymyślasz? Takie słowa są dla WWO bardzo krzywdzące. Kolejna rzecz to mądre motywowanie, bo osoby wysoko wrażliwe źle reagują na nadmierne dociskanie. Niezwykle istotna jest także umiejętność rozmowy o wysokiej wrażliwości i docenianie cech z nią związanych. To pomaga wysoko wrażliwym osobom pogodzić się ze swoją cechą. Uświadamianie sobie, że jestem WWO przebiega czasem jak żałoba, najpierw się neguje – może jednak nie, potem odczuwa się złość – dlaczego ja. Następnie pojawia się etap negocjacji – może wcale tak nie mam, z czasem przychodzi smutek, a na samym końcu jest etap akceptacji. Dopiero wtedy można czerpać przyjemność z wysokiej wrażliwości. W całym tym procesie bardzo ważna jest obecność bliskiej osoby.
”U dzieci wysoko wrażliwych bardzo ważna jest praca nad samooceną i odwoływanie się do własnych sukcesów. Dzieci WWO zazwyczaj są odważne, ale dłużej zajmuje im wejście w daną sytuację. Podobnie jest u dorosłych. Drugi ważny aspekt to unikanie zawstydzania i redukcja wstydu. Czego ty płaczesz? Co ty znowu wymyślasz? Takie słowa są dla WWO bardzo krzywdzące.”
Kiedy osoba WWO dowiaduje się o swojej cesze może jednocześnie czuć ulgę, bo ktoś wreszcie nazwał to, co jest we mnie, ale z drugiej strony to już na zawsze, jak wyrok.
Dlatego w projekcie dotyczącym WWO, który realizujemy zapraszamy sławne osoby, które odnajdują u siebie tę cechę i pięknie o niej mówią. Współpracuje z nami np. Natalia Niemien, która stwierdziła, że wysoka wrażliwość z jednej strony często przeszkadza, ale z drugiej zaprowadziła ją tam, gdzie teraz jest. To są te smaczki wysokiej wrażliwości. Dobrą robotę niosącą informację o wysokiej wrażliwości w świat zrobiła także Alanis Morissette, która udzieliła kilku wywiadów o tym, jak to jest żyć z tą cechą.
Jak często osoby wysoko wrażliwe potrzebują pomocy psychoterapeutycznej? Czy taką pomoc WWO powinno traktować jako profilaktykę?
Na terapię możemy spojrzeć dwojako. Z jednej strony to może być interwencja, reakcja na trudność, ale z drugiej strony także sposób na rozwój, czy poradzenie sobie z zablokowaniem w rozwoju. Widzę potrzebę mądrej współpracy osoby WWO z psychoterapeutą w sytuacji, w której WWO czuje taką potrzebę, chce sobie pewne tematy uporządkować, nadać znaczenie pewnym przemyśleniom, poukładać życie i wartości. Terapia nie jest jednak dla WWO obowiązkiem. Jest wiele osób wysoko wrażliwych, które mają tak sprzyjające środowisko i rozumieją same siebie, że nie jest im to potrzebne.
Dr Elaine Aron podkreśla, że to nie jest psychoterapia wysoko wrażliwych, bo nie ma ona na celu modyfikacji tej cechy, bo WWO to nie jest defekt. To psychoterapia i wysoka wrażliwość, czyli nauka życia z niesamowitą, unikalną cechą.
Widzę sens profilaktyki w tym obszarze, czyli włączania treści związanych z tym, jak różne cechy temperamentu mamy w treści zajęć szkół, przedszkoli. Samo informowanie pełni już ważną rolę w projektowaniu warunków rozwoju sprzyjających wszystkim dzieciom.
Jak jest z wiedzą polskich psychoterapeutów o WWO? Mam wrażenie, że to ciągle nowinka i niewielu terapeutów wie, jak pracować z wysoko wrażliwymi.
To prawda, w Polsce to ciągle nowinka. Ja obawiam się, by praca z wysoką wrażliwością nie poszła w stronę, w jaką jakiś czas temu poszła psychologia pozytywna, w stronę “coachowania”. Bardzo dużo osób zaczęło się wtedy w popularnonaukowy, mało profesjonalny sposób tym zajmować nazywając siebie “coachami”. Nie chodzi tu o profesjonalnie rozumiany coaching, a próbę powierzchownego rozwiązywania spraw, którym należy się uwaga zorientowana na człowieka.
Bierzesz udział w dużym projekcie związanym z wysoką wrażliwością. Na czym on polega?
Ważną częścią naszego projektu jest popularyzowanie wiedzy o wysokiej wrażliwości. To właśnie dlatego tworzymy podcasty z ambasadorami wysokiej wrażliwości ze wspomnianą Natalią Niemen czy z Mietkiem Szcześniakiem. Niebawem dołączy do nas kolejny, popularny, wysoko wrażliwy piosenkarz.
Jesteśmy częścią międzynarodowego projektu, którego celem jest stworzenie kompleksowego modelu wsparcia wysoko wrażliwych dzieci w ich najbliższym środowisku. Projekt nosi tytuł „E-MOTION. Potential of highlysensitivity” i są w nim narzędzia do identyfikacji wysokiej wrażliwości, z którego będą mogli skorzystać zarówno rodzice jak i nauczyciele, materiały edukacyjne rozwijające dzieci WWO. Opracowujemy, testujemy i wdrażamy platformę, która korzystając z dobrodziejstw e-learningu pozwala wzbogacić swoją wiedzę o konkretne rozwiązania. Znajdą się tam między innymi scenariusze pracy na lekcjach, warsztaty dla rodziców i nauczycieli, będą materiały video, podcasty i dużo rozmów z osobami wysoko wrażliwymi.
Mam ogromną nadzieję, że kiedyś powstanie również taka platforma dla dorosłych. Znam swoją wysoką wrażliwość, ale czasem brakuje mi konkretnych podpowiedzi i rozwiązań, które mogłabym zastosować w życiu.
Mamy taki pomysł, by wspomóc osoby dorosłe przede wszystkim na ich drodze zawodowej. Wysoka wrażliwość łączy się często z uzdolnieniami, talentem, dlatego warto rozeznać własny potencjał. Ten projekt jest w fazie planowania – trzymaj kciuki!
Zobacz także
„Bycie atrakcyjnym lub pociągającym ma bardzo niewiele wspólnego z rozmiarem ubrań, zaś z naszym stosunkiem do ciała i akceptacją”
„Im bardziej jesteśmy zestresowani, tym częściej chorujemy, tym częściej ulegamy kontuzjom” – mówi Agnieszka Bonar-Sadulska, trenerka rozwoju osobistego
„Jedzenie jest jak plaster na trudne emocje i jednocześnie jest najczęściej nadużywanym środkiem uspokajającym”
Polecamy
Ludzie myślą, że mają rację, nawet jeśli się mylą. Naukowcy zbadali, dlaczego się tak dzieje
„Jeżeli nie słuchasz szeptów swojego ciała, to będziesz musiał usłyszeć jego krzyk” – mówi psychoterapeutka dr Agnieszka Kozak
„Widok zalanego miasta to trudne doświadczenie”. Od dziecka do seniora – bezpłatne wsparcie psychologiczne dla powodzian
Emetofobia przeszkadza w prowadzeniu normalnego życia
się ten artykuł?