Aleksandra Żebrowska odcina się hejterom. Pokazała, jak karmi piersią w nietypowym miejscu
Aleksandra Żebrowska przez wielu jest ceniona za pokazywanie ciąży i macierzyństwa bez lukru. Nie wszystkim jednak podobają się zdjęcia, które zamieszcza w swoich mediach społecznościowych. Żebrowska postanowiła się rozprawić z hejterskimi komentarzami, publikując fotografię… matki karmiącej na sedesie.
Mocne komentarze i… mocne zdjęcie
„Pierwsze życzenia w 2023 spełnione” – napisała w swojej relacji na Instagramie Aleksandra Żebrowska, zapowiadając swój najnowszy post, który opublikowała „na prośbę” internautów. Wielokrotnie bowiem spotykała się z krytyką swoich naturalnych zdjęć pokazujących, jak karmi swoje dzieci, i musiała się mierzyć z komentarzami takimi, jak te:
„Zwymiotować można, jak można pokazywać pierś całą w żyłach przy czynności fizjologicznej. Relacje z kibla jak sikasz też w końcu będą? Przecież to są intymne sprawy, nie każdy chce oglądać takie widoki”
„Żenada. S*anie też jest naturalne, to może pokaż zdjęcie na kiblu”.
Teraz mama czwórki dzieci postanowiła odpowiedzieć na uszczypliwe uwagi i rzeczywiście zamieściła swoje zdjęcie na sedesie. Karmi na nim piersią swoje najmłodsze dziecko piersią, pokazując swój duży dystans do komentarzy, które dostaje. Wyraźnie daje też do zrozumienia, że nie zamierza ugiąć się pod presją internautów i zmienić publikowanych przez siebie treści.
Przekora, odwaga i rzeczywistość
Pod wpisem Aleksandry Żebrowskiej pojawiły się głosy, że publikując zdjęcie na sedesie, posunęła się o krok za daleko, że to „niesmaczne i obrzydliwe” i „kobiecie z klasą” to nie przystoi. Znacznie więcej jednak było słów poparcia dla nietypowej fotografii.
„Uwielbiam to zdjęcie! Za prawdę. Za Pani przekorę. Za ten softtrolling. Za ucieranie nosa za pomocą przekazu artystycznego. Za odwagę. Za rzeczywistość. A od siebie dodam been there, done this” – tak post Aleksandry Żebrowskiej skomentowała psychiatrka Maja Herman.
„Esencja macierzyństwa. Wielkie brawa! Niektórzy pytają, po co to wrzucać. By normalizować! By każda mama, która przez to przechodzi, wiedziała, że to normalne, że nie jest sama i że czasem tak po prostu trzeba” – napisała w komentarzu bloerka Arlena Witt.
„Samo życie, Olu. Myślę że takie zdjęcie jest potrzebne, żeby oswoić w społeczeństwie karmienie piersią. Ostatnio pierwszy raz poczułam się potraktowana inaczej, jak chciałam nakarmić dziecko w towarzystwie mężczyzn przy stole świątecznym, sam mój mąż na to zareagował i powiedział 'nie karm tutaj’. Byłam w szoku, nie zareagowałam odpowiednio. Po prostu odeszłam i nakarmiłam małego w sąsiednim pomieszczeniu w samotności. Dlaczego my możemy spożywać posiłki przy stole, a noworodek już nie? Dlaczego czynność zupełnie naturalna wywołuje takie oburzenie?” – skomentowała kolejna internautka.
To całkiem zasadne pytania, który powinien zadać sobie każdy, kto uznaje pokazywanie karmienia piersią w mediach społecznościowych za „obrzydliwe” i „niesmaczne”.
Zobacz także
Aleksandra Szwed zdecydowała się opowiedzieć o drugiej ciąży. „To był notoryczny stres, notoryczny strach, przerażenie tym, co się dzieje”
Czy można nie lubić dzieci? „Możemy sobie lubić i nie lubić kogo tylko chcemy. Społeczeństwu nic do tego”
„Jeśli chcemy wychować dziecko na pewnego siebie człowieka, nie wymagajmy od niego, żeby było zawsze posłuszne” – mówi Katarzyna Kamionka
Polecamy
Andie MacDowell o nierealnych standardach piękna: „Jestem za stara, by się głodzić”
Tysiące nagich osób na moście Story Bridge. „Wszyscy jesteśmy tacy sami”
„Czułam się naprawdę niekomfortowo ze swoim ciałem”. Japońska tenisistka o powrocie do formy po ciąży
Ashley Graham o swoim debiucie na pokazie Victoria’s Secret: „Wahałam się, bo ich wizja piękna wydawała się wąska”
się ten artykuł?