Przejdź do treści

O złych przeżyciach najlepiej zapomnieć. Podpowiadamy, jak przestać rozpamiętywać

Tekst o metodach zapominania nieprzyjemnych wspomnień. Na zdjęciu: Kobieta trzymająca kwiat - HelloZdrowie
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Czy pamiętasz, jak okropnie ona się wtedy zachowała?” ‒ ktoś nas pyta. „Pamiętam” – odpowiadasz zgodnie z prawdą. I dodajesz w duchu: „Ale wolałbym nie pamiętać”. Co zrobić, żeby wyrzucić z pamięci to, co jest nam absolutnie niepotrzebne?

Chwila, w której zarysowaliśmy sąsiadowi samochód? Kłótnia z partnerem? Mandat i punkty karne od policji? Pomyłka w pracy? Te okropne 10 minut po tym, jak szef zwrócił nam uwagę? Lista rzeczy, które mamy ochotę wyrzucić z pamięci – a które niestety wracają do nas jak bumerang – jest długa. To nie jest kolejny artykuł o tym, jak poprawić swoją pamięć. Tu spróbujemy zadziałać odwrotnie. Pozbyć się z pamięci tego, czego nie chcemy tam trzymać. Jak to zrobić?

Maksymalne zaangażowanie

Spróbuj zaangażować się w coś w stu procentach. Na pełen etat. Tak jakby w twojej pamięci miało już nie być ani milimetra wolnej przestrzeni na wspominanie tego, co niefajne.

– Ten sposób jest skuteczny, gdy chcemy zapomnieć o czymś, co stało się niedawno i co mamy jeszcze świeżo w głowie. Polecam wtedy skupić się na tu i na teraz, obojętnie, czy będzie to pisanie raportu w pracy, czytanie dla przyjemności książki, jazda na rolkach, czy planowanie wakacji – radzi psycholog Tomasz Wojtoń.

Koncentrowanie się na chwili obecnej odrywa naszą uwagę od przeszłości, także tej niemiłej.

– W ten sposób wykorzystujemy znane psychologom prawo skupienia – tłumaczy psycholog. –

Im bardziej się na czymś koncentrujemy, tym większe i ważniejsze nam się to coś wydaje. Gdy do głosu zaczynają dochodzić wspomnienia, stopniowo mają w naszej głowie coraz więcej miejsca, rozpychają się. Gdy skupiamy się na tu i teraz, przeszłość jest wyciszana, stopniowo maleje, aż niemal całkowicie znika – dodaje.

Zapamiętaj coś nowego

„Żeby coś zapamiętać, trzeba najpierw o czymś zapomnieć”. Brzmi banalnie, prawda? Ale to naprawdę działa. I są na to naukowe dowody. Badacze z Uniwersytetu Birmingham i Instytutu Neurologii Behawioralnej i Klinicznej udowodnili, że dodawanie nowych wspomnień do mózgu wymaga wyciszenia, a nawet fizycznego usuwania wcześniejszych. Do takich wniosków udało się dojść po analizach pracy mózgu prowadzonych za pomocą aparatu do tomografii magnetyczno-rezonansowej.

– Zadaniem badanych było odtwarzanie widzianych wcześniej zestawów obrazków. Gdy opisywali oglądany niedawno zestaw numer dwa, mieli duże problemy z odtworzeniem widzianego wcześniej zestawu numer jeden. Całemu procesowi towarzyszyły zmiany w budowie fragmentów mózgu – mówi Tomasz Wojtoń.

Można powiedzieć, że zapamiętanie czegoś nowego – słówek w obcym języku, obsługi programu komputerowego, listy zajęć do zrobienia – fizycznie uszkadza to, co zapamiętaliśmy kiedyś. Badacze pamięci fachowo nazywają to interferencją wsteczną. Nowe wspomnienia usuwają stare. Stare wspomnienia bywają często niefajne. Koło się zamyka, mechanizm działa.

Edyta Zając

Zobacz, jakie to nieważne!

Ktoś zwrócił ci na coś uwagę. Nie było ci wtedy miło. Wyciągnęłaś już wnioski z tamtej historii. Na samą myśl o tamtej sytuacji twoje serce zaczyna szybciej bić, a dłonie robią się mokre. Chciałabyś ją jak najszybciej zapomnieć. Jak to zrobić?

– Można uświadomić sobie, że na dziś tamta sytuacja nie ma najmniejszego znaczenia. Na nic nie wpływa, po prostu była i minęła. Mieszka głównie w naszej głowie. Tym bardziej nie warto sobie nią tej głowy zaprzątać – radzi psycholog.

Może to zadziałać zgodnie z teorią wyparcia, która mówi, że usuwamy z pamięci nieprzyjemne lub traumatyczne przeżycia. Ułatwi nam to zobaczenie małej ważności tego, o czym chcemy zapomnieć. Ale uwaga, Zygmunt Freud przekonywał, że nawet wyparte wspomnienia wciąż funkcjonują w odmętach naszej podświadomości i wpływają na to, jak się zachowujemy!

I jeszcze ciekawostka: gdy wchodzimy do jakiegoś pokoju, może nam się zdarzyć zapomnieć, po co tam przyszliśmy. Gabriel Radvansky, psycholog z Uniwersytetu Notre Dame w Indianie, przekonuje, że gdy przekraczamy drzwi lub inne bariery, nasz mózg traktuje to jak rozdzielenie dwóch osobnych zdarzeń. I w ten sposób zapomina, co robiliśmy i o czym myśleliśmy w pokoju, w którym byliśmy wcześniej. Wspomnienia z pomieszczenia numer jeden trafiają do innej szufladki pamięci niż wspomnienia z pomieszczenia numer dwa. Wniosek jest prosty: czasem można o czymś skutecznie zapomnieć, po prostu zmieniając miejsce!

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?