Przejdź do treści

6 teorii na temat bólu. Dowiedz się, co jest prawdą, a co mitem

6 teorii na temat bólu. Dowiedz się, co jest prawdą, a co mitem /fot. iStock
6 teorii na temat bólu. Dowiedz się, co jest prawdą, a co mitem /fot. iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?

Czy pogoda faktycznie wpływa na nasz organizm? Jak waga przekłada się na odczuwanie bólu? Czy warto się przejmować, jeśli tylko trochę nas coś boli? Poznaj 6 teorii dotyczących bólu i dowiedz się, co jest prawdą, a w co nie warto wierzyć.

Ból jest tak powszechny, że powstało wiele przekonań na jego temat i tego, jak się z nim obchodzić. Na przewlekły ból skarży się co czwarty Polak, na bóle głowy cierpi nawet 90 procent z nas. Nie zaszkodzi więc poznać parę faktów o bólu. Dziś rozprawiamy się z 6 teoriami na jego temat i weryfikujemy ich wiarygodność.

Pogoda wpływa na odczuwanie bólu

Masz wrażenie, że ból w stawach nasila się, gdy za oknem pada deszcz lub jest zimno? To nie twoje widzimisię. Chociaż badania na ten temat nie są jednoznaczne, to faktem jest, że niektórzy ludzie, a zwłaszcza chorujący na artretyzm, mogą odczuwać zmiany ciśnienia barometrycznego. I kiedy pogoda się pogarsza, mogą czuć większy niż zwykle ból stawów. Eksperci tłumaczą to tym, że zmiana ciśnienia barometrycznego wpływa na ciśnienie w stawach. Znaczenie ma też słońce, które, poprawiając nastrój, zmniejsza odczuwanie bólu.

Temat zależności między złą pogodą a nasilaniem się przewlekłych bólów podjęli naukowcy z Wielkiej Brytanii. W trwającym ponad rok projekcie „Cloudy with a Chance of Pain” wzięło udział około 9 tysięcy osób skarżących się na przewlekły ból – głowy, stawów czy kręgosłupa. Zapisywali oni swoje objawy codziennie w specjalnej aplikacji na smartfona, która jednocześnie monitorowała na bieżąco warunki pogodowe. Jakie były ich obserwacje? Gdy między lutym a czerwcem rosła liczba słonecznych dni, liczba badanych doświadczających silnego bólu malała. Natomiast gdy nastała deszczowa pogoda i było mniej słońca, poziom bólu i jego częstość pojawiania się u osób badanych się zwiększały.

Leżenie pomaga na ból pleców

Jest to prawda tylko w przypadku, gdy jesteś w rekonwalescencji po urazie czy operacji albo w fazie ostrego bólu. Jednak większość specjalistów uważa, że długotrwałe leżenie w łóżku jest jedną z najgorszych rzeczy, jaką możesz zrobić w przypadku bólu pleców. Według publikacji Western Journal of Medicine „Przewlekły ból pleców – czy leżenie w łóżku pomaga” długo trwający odpoczynek nie poprawia stanu zdrowia pacjenta. Naukowcy przeprowadzili badania, z których wynika, że leżenie może zwiększyć ból i ograniczyć sprawność, natomiast aktywność fizyczna i odpowiednio dobrane ćwiczenia mogą być właściwym rozwiązaniem. Pomocne w zmniejszeniu umiarkowanego bólu pleców będą ćwiczenia rozciągające i wzmacniające. Na takie bóle idealna jest joga – wzmacnia mięśnie głębokie stabilizujące kręgosłup i zwiększa zakres stawów, rozciągając ciało. Możesz spróbować też tych ćwiczeń – przyniosą ci ulgę.

Chudszych mniej boli

W przypadku osób z nadwagą każdy kilogram się liczy, bo każdy nadprogramowy kilogram to ogromne obciążenie dla stawów i kręgosłupa. Zależność jest prosta: im więcej ważysz, tym więcej dźwiga twój kręgosłup – 1 kg masy ciała to 8 kg do dźwigania dla kręgosłupa. Czyli gdy ktoś waży 60 kg, jego kręgosłup musi utrzymywać obciążenie 480 kg. Dlatego zrzucenie nawet 4-5 kilogramów może już pomóc w zmniejszeniu bólu pleców czy stawów. Dr Sharron Dolan z Uniwersytetu w Glasgow przeprowadziła doświadczenie na szczurach mające zbadać zależności między wagą a sposobem odczuwania bólu. Wynika z niego, że u otyłych osobników w przypadku stanu zapalnego środek przeciwzapalny nie działał tak skutecznie jak u chudszych szczurów. Okazało się też, że otyłe szczury z uszkodzoną kończyną miały wyraźnie większy obrzęk niż chudsze gryzonie, nawet po podaniu leku przeciwzapalnego.

Kobieta siedzi w łóżku, trzyma się ręką za głowę

Ból jest tylko w twojej głowie…

To, że lekarze nie mogą znaleźć źródła bólu w organizmie, nie oznacza, że dana osoba go nie czuje. Ból jest subiektywny. To objaw potencjalnego lub rzeczywistego uszkodzenia tkanek. Fakt, że nie da się ustalić jego przyczyny, nie oznacza, że można go bagatelizować. Z problemem tym borykają się między innymi chorzy na fibromialgię. To przewlekła choroba reumatyczna tkanek miękkich. Podstawowym i dokuczliwym objawem jest właśnie ból, który może obejmować tylko fragment ciała albo całe ciało. Najczęściej zaczyna się od krzyża i idzie wzdłuż kręgosłupa. Może promieniować do barków i rąk, bioder, a nawet do kolan i kostek. Jest to choroba trudna do rozpoznania, bo każdy może chorować na nią inaczej. Zdarza się, że pacjenci zgłaszający się z nią do lekarza nie są odpowiednio diagnozowani i odsyła się ich do domu z kwitkiem. Choć naprawdę cierpią, zarzuca im się histeryzowanie albo hipochondrię.

Nie trzeba się martwić małym bólem

Ludzie przyzwyczajają się do bólu, jeśli nie jest on silny. Wychodzą z założenia, że niewielki ból to jest coś, z czym można żyć, tym bardziej jeśli już po jednej tabletce przeciwbólowej potrafi prawie całkowicie przejść. Jednak nawet drobnego bólu lepiej nie lekceważyć i jeśli trwa ponad tydzień, skonsultować się z lekarzem. Wiele chorób potrafi nie dawać prawie żadnych objawów albo dawać bardzo subtelne. Dlatego jeśli czujesz ból, to potraktuj to jako sygnał organizmu, że coś nie funkcjonuje, jak powinno. Lepiej przecież wcześniej to odkryć i działać.

kobieta trenuje jogę

Leki przeciwbólowe uzależniają

Jeśli chodzi o ryzyko uzależnienia, to raczej jest mowa o przeciwbólowych lekach narkotycznych na receptę (zalicza się do nich między innymi morfina). – Jeśli pacjent potrzebuje coraz większych dawek leku, martwi się, że jest już uzależniony. Jednak powiększająca się tolerancja na lek nie oznacza od razu uzależnienia – tłumaczy dr Scott Fishman, kierownik działu medycyny bólu na Uniwersytecie Kalifornijskim. – Ludzie, którzy mają objawy odstawienia po zaprzestaniu przyjmowania leków przeciwbólowych, powinni oczywiście być pod opieką lekarza. Jednak zdecydowana większość pacjentów, jeśli zażywa leki prawidłowo według zaleceń, raczej nie uzależni się od nich.

W przypadku środków przeciwbólowych nienarkotycznych, tych łatwo dostępnych dla każdego bez recepty, rzadko mówi się o ryzyku uzależnienia. Jednak w przypadku ich stosowania zasada jest jedna – starajmy się ich nie nadużywać.

Nawet jeśli nie grozi nam uzależnienie, to regularne łykanie leków maskujących ból, który jest objawem choroby, oddala nas od znalezienia przyczyny i wyleczenia jej.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawienia

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?