„Nie siadaj na betonie, bo złapiesz wilka”, czyli przeziębienie pęcherza. Czy to prawda?
Potoczne sformułowanie „złapać wilka” oznacza nic innego jak nabawić się zakażenia dróg moczowych. Ta popularna dolegliwość dopada zwłaszcza kobiety. Wynika to z anatomii: kobiety mają cewkę moczową znacznie krótszą niż mężczyźni, bakterie mają więc ułatwiony dostęp do wnętrza organizmu.
Czy to prawda, że od siedzenia na betonie można sobie przeziębić pęcherz?
Zdecydowana większość przypadków zakażenia układu moczowego to zapalenie pęcherza moczowego. Te najczęściej zdarzają się po wyziębieniu.
– Ale nie każda kobieta, która chodzi po mokrej trawie albo przemoczy buty, od razu zaziębi pęcherz. To kwestia układu odpornościowego, który, jeśli jest osłabiony, powoduje skłonności do infekcji – wyjaśnia dr Jacek Tulimowski, ginekolog.
W tym znaczeniu ryzyko infekcji wzrasta w sytuacji wyziębienia i ogólnego obniżenia odporności organizmu.
– Bynajmniej nie dlatego, że jesteśmy wtedy tacy rozpasani – to po prostu moment, gdy po roku ciężkiej pracy mamy spadek odporności i jesteśmy bardziej podatni na infekcje.
Sformułowanie „nie siadaj na betonie, bo złapiesz wilka” ma więc swoje uzasadnienie.
– Beton jest oczywiście w tym przypadku przysłowiowy. Infekcję dróg moczowych można „złapać”, siadając w skąpym ubraniu na plaży, jeszcze gorsze jest siadanie w mokrym kostiumie, bez ręcznika, na ławce czy murku, a nawet na brzegu basenu – przekonuje ginekolog.
– Siadając na czymś zimnym, oziębiamy bowiem tę okolicę. Pod wpływem zimna kurczą się drobne naczynia i dochodzi do zmniejszonej perfuzji naczyniowej (inaczej: przepływu krwi) w błonach śluzowych. Może to być przyczyną podatności na infekcje – wyjaśnia specjalista.
Zapalenie pęcherza to jedna z najczęstszych kobiecych dolegliwości – niemal połowa kobiet przynajmniej raz w życiu zachoruje na ZUM (zakażenie układu moczowego).
Wiąże się ono z różnymi czynnikami, nie tylko z przeziębieniem. Odpowiedzialna za zakażenie może być nieprawidłowa, ale i nadmierna higiena, która prowadzi do wyjałowienia środowiska bakteryjnego w okolicy pochwy. Zapalenie pęcherza może towarzyszyć także dolegliwościom ginekologicznym. Do zachorowań w dorosłym życiu predysponuje też chorowanie na pęcherz w dzieciństwie.
Ciekawostką są poweekendowe zapalenia pęcherza – bardzo często, ze względu na dzisiejszy tryb życia, pary uprawiają seks właśnie w weekend. Nadrabianie zaległości łóżkowych często kończy się podrażnieniami, które skutkują dolegliwościami bólowymi w okolicach pęcherza: parciem, pieczeniem, nieprzyjemnymi odczuciami przy oddawaniu moczu.
Warto wiedzieć, że także zażywanie antybiotyku np. przy zapaleniu oskrzeli może dawać powikłania w postaci zapalenia pęcherza.
– Dlatego tak ważne jest utrzymywanie odpowiedniej stabilizacji probiotyków w organizmie. Leczenie infekcji to jedno, ale jednocześnie należy zadbać o odpowiednią profilaktykę w postaci zażywania probiotyków, które uchronią nas przed spadkiem odporności – uważa dr Tulimowski.
Przeziębienie pęcherza – jak sobie pomóc?
Co robić, kiedy „wilk” jednak nas dopadnie?
– Wśród domowych sposobów na pierwszym miejscu jest ciepła kąpiel. Warto też zażyć preparaty z żurawiną. Trzeba jednak pamiętać, że nie wolno odstawiać ich, gdy tylko ustąpią objawy – aby odniosły skutek, preparaty z żurawiny powinny być stosowane długo, nawet do dwóch miesięcy – zaznacza lekarz.
W czasie leczenia zapalenia pęcherza zaleca się picie dużych ilości płynów (mocz wypłukuje część bakterii) oraz przyjmowanie witaminy C (bakterie „nie lubią” zakwaszonego moczu). Ulgę mogą przynieść również ciepłe okłady na podbrzusze.
Zawsze gdy istnieje podejrzenie zapalenia pęcherza, warto zrobić zwykłe badanie ogólne moczu – można je wykonać bez skierowania, koszt to ok. 10-12 zł. W przypadku nawracających zakażeń należy zrobić badanie moczu na posiew.
Odpowiednio dobrane leki powinny szybko likwidować ból i pieczenie. Jeśli po kilku dniach dolegliwości nie mijają lub gdy pojawił się epizod krwiomoczu, samoleczenie jest niewskazane, bo może to być ostre zapalenie pęcherza, które, niedoleczone, może prowadzić do groźnych komplikacji, np. zakażenia nerek. Należy wtedy zgłosić się do lekarza, który podejmie decyzję, jak postępować dalej.
Polecamy
Fizjoterapeuta Tomasz Sobieraj: „Nerw błędny to klucz do zdrowia. Tylko trzeba go lepiej poznać i wiedzieć, co mu służy”
Lekarka Róża Hajkuś apeluje do rodziców: „Nauka do sprawdzianu nie jest warta zarywania nocy”
Demi Moore zmagała się z półpaścem. „Schudłam jakieś 9 kilogramów” – przyznaje aktorka
Układ immunologiczny, czyli tarcza chroniąca przed rozwojem chorób
się ten artykuł?