Gdy nie dbasz o zęby, chorują jelita
O zęby warto dbać nie tylko ze względu na nie same, ale również na jelita. Bakterie odpowiedzialne za powstawanie stanów zapalnych w jamie ustnej mogą przyczyniać się do poważnych chorób dolnego odcinka układu trawiennego.
Droga z ust do jelit jest długa i kręta, ale nie dla mikroorganizmów. Bakterie, które rozwijają się w jamie gębowej, mogą z łatwością przemieszczać się wraz z krwią do odległych części ciała. Jeden z gatunków drobnoustrojów występujących powszechnie w kamieniu nazębnym i odpowiedzialny za choroby dziąseł może przyczyniać się również do rozwoju nowotworów jelit.
Z dziąseł do jelit
Chodzi o Fusobacterium nucleatum – bakterie beztlenowe zamieszkujące naszą jamę ustną i górne drogi oddechowe. Ich nadmierny rozrost powiązany jest z rozmaitymi schorzeniami, w szczególności paradontozą, czyli stanami zapalnymi przyzębia. Mogą one również powodować zapalenie zatok, migdałków, płuc, a także stawów i kości. Przez długi czas sądzono, że są one neutralne, a nawet pożyteczne dla zdrowia, o ile ich populacja pozostaje w równowadze z innymi przedstawicielami ludzkiej mikroflory. W ostatnich latach to przekonanie mocno się zachwiało.
Wszystko zaczęło się w 2011 r., gdy dwóch naukowców z dwóch niepowiązanych ze sobą jednostek badawczych dokonało analogicznego odkrycia w podobnym czasie. Jednym z nich był dr Robert A. Holt z British Columbia Cancer Agency.
Od wielu lat podejrzewał, że nowotwory jelit mogą być w jakiś sposób powiązane z infekcjami bakteryjnymi – podobnie jak rak wątroby, żołądka i szyjki macicy. Przemawiał za tym fakt, że liczba komórek drobnoustrojowych w jelicie co najmniej dziewięciokrotnie przewyższa liczbę komórek ludzkich.
Zbadanie domniemanej zależności ułatwiły postępy genomiki. Wykorzystując nowe narzędzia biologii molekularnej, Holt przeanalizował materiał genetyczny pobrany z guzów jelit – i odnalazł w nim wyjątkowo dużo genów bakterii z gatunku Fusobacterium nucleatum, które nie występują zbyt licznie w zdrowej tkance tego narządu. Na ten sam trop wpadł zespół naukowców z Dana-Farber Cancer Institute pod kierownictwem dr. Matthew Meyersona.
Eksperyment przeprowadzony w następstwie tych ustaleń wykazał, że bakterie „dziąsłowe” mogą przenikać do komórek rakowych – a taka zdolność zwykle odróżnia drobnoustroje chorobotwórcze od nieszkodliwych. W komórkach raka jelit wykryto średnio 79 razy więcej bakterii tego gatunku niż w komórkach zdrowych. Na tym przełomowe odkrycia się nie skończyły. Działające niezależnie od siebie zespoły pod kierownictwem Holta i Meyersona wykazały, że Fusobacterium nucleatum są szczególnie liczne w organizmach pacjentów, u których nowotwory rozprzestrzeniły się z jelit na inne części ciała.
Myszy na antybiotykach
Wyniki uzyskane przez Holta i Meyersona wywołały poruszenie w świecie medycyny. Wkrótce zostały potwierdzone przez kolejne badania przeprowadzone przez naukowców z różnych części świata. Okazało się, że ponad połowa guzów jelit zainfekowanych jest przez Fusobacterium nucleatum. Meyerson również kontynuował badania nad tematem i w 2017 r. na łamach „Science” opublikował kolejne ustalenia.
Wynika z nich, że guzy jelit zainfekowane bakterią zawierają ją nadal po przerzutach do wątroby. Guzy jelitowe, w których nie wykryto Fusobacterium nucleatum, nie zawierały ich również po przerzutach do wątroby. Natomiast wśród nowotworów, które najpierw rozwinęły się w wątrobie, a następnie rozprzestrzeniły na inne organy, nie stwierdzono żadnego, który zawierałby wspomniane mikroby.
Ciekawe rezultaty dały również badania przeprowadzone na myszach. Naukowcy przeszczepili do ich organizmów tkanki ludzkiego guza jelitowego, gdzie nowotwór zaczął się rozrastać. Wraz z nim rosły również „zamieszkujące” go kolonie bakterii. Jednak gdy myszom zaczęto podawać antybiotyk, na który podatne są Fusobacterium nucleatum, wzrost guzów w jelitach gryzoni wyraźnie zwolnił. Z kolei gdy zwierzętom podano antybiotyk, na który mikroby wykazują oporność, wzrost nowotworu postępował z niezmienioną prędkością.
Nie oznacza to jednak, że antybiotyki w rodzaju metronidazolu mogą być skutecznym lekiem na raka jelit. Zabijają bowiem nie tylko drobnoustroje wyraźnie powiązane z jego rozwojem, ale również szereg innych bakterii, z których wiele może odgrywać korzystną rolę w organizmie.
Naukowcy na razie nie wiedzą, jak przekuć uzyskaną wiedzę na skuteczną terapię antynowotworową, nie są bowiem jeszcze pewni, na czym dokładnie polega zależność między guzem jelit a rozrostem bakterii. Według jednej z hipotez „dziąsłowe” bakterie zakłócają odpowiedź układu immunologicznego w walce z nowotworem.
Co do jednego nie ma wątpliwości. Zdrowie jelit w znacznym stopniu zależy od stanu dziąseł, a więc również od kondycji zębów. To wystarczający powód, by pamiętać o regularnym używaniu szczoteczki oraz nitki dentystycznej. I regularnych wizytach u stomatologa!
Zobacz także
„Czuję, że zaraz pęknę”. Co zrobić, gdy się przejadłaś? Mamy rady na 5, 15, 30 minut po… ostatnim kęsie
„Jestem na diecie bezglutenowej, bo chcę schudnąć”. Czy to jest zdrowe? Odpowiada dietetyczka Paulina Roziewska
„Jeżeli masz jakąś wątpliwość, czy sposób odżywiania wpływa na twój układ nerwowy, sprawdź to!” Dietetyk Daria Rybicka o diecie w leczeniu depresji
Polecamy
Nie myjesz zębów przed snem? Naukowcy ostrzegają: możesz zachorować na ten groźny nowotwór
Herbata górska z gojnika, myjka z trukwy i łzy Chios
Edyta przeszła operację dwuszczękową. „Progenia była moim dużym kompleksem”
Koniec z implantami! Lek na… porost zębów ma szanse trafić do sprzedaży już całkiem niedługo
się ten artykuł?