Jak rozpoznać zawał i pomóc osobie, która go przechodzi? Poznaj porady ratownika medycznego!
Ktoś obok ciebie nagle łapie się za klatkę piersiową, z trudem oddycha, skręca się z bólu, panikuje. To może się zdarzyć wszędzie ‒ w autobusie, w sklepie, na ulicy. Od twoich reakcji może zależeć jego życie!
Jakie są objawy ataku serca i co robić, a czego zdecydowanie nie, żeby pomóc drugiej osobie? Z pomocą ratownika radzimy, krok po kroku, jak się zachować. To ważne, bo liczy się każda minuta. Koniecznie przeczytajcie do końca!
Czym jest zawał serca?
Zawał serca (czy atak serca) to choroba niedokrwienna mięśnia sercowego. Tętnica wieńcowa doprowadza krew do serca. W wyniku jej zamknięcia następuje niedokrwienie, które powoduje martwicę mięśnia sercowego. Do zawału serca często dochodzi rano. Wtedy mamy pobudzony układ nerwowy i wzmożoną aktywność płytek krwi. Atak często może wystąpić również w trakcie wysiłku fizycznego.
Jak rozpoznać zawał?
Zwykle objawia się silnym, trwającym ponad 20 minut bólem zamostkowym lub po lewej stronie klatki piersiowej. – Ból jest silnie odczuwalny, ale trudno jest wskazać jego dokładne miejsce i opisać rodzaj. Po 5‒10 minutach czuć już wyraźnie, że boli za mostkiem, centralnie na środku klatki piersiowej – mówi Szymon Kwiatkowski, ratownik Grupy Ratownictwa PCK Warszawa. Później ból może zacząć promieniować do lewego barku, ramienia, łokcia, dłoni, do szyi, gardła lub pleców. Może być stały albo ustępować i wracać. Co jeszcze? – Osoba przechodząca zawał serca często odczuwa duszności i skarży się na ucisk w klatce piersiowej. To są dodatkowe objawy – tłumaczy ratownik. Chory często będzie też zlany zimnym potem, może mieć nieregularny puls, zimne dłonie i stopy. Może zasłabnąć i stracić przytomność. Co bardzo ważne, zawał serca może się objawić bólem brzucha z towarzyszącymi mu nudnościami.
Jak pomóc osobie z zawałem?
Pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, jest nawiązanie kontaktu z tą osobą. – Warto zapytać, jak się czuje, czy możemy pomóc. Poprośmy o opisanie, co się dzieje. Jeśli podejrzewamy atak serca, kluczowe jest natychmiastowe wezwanie pogotowia ratunkowego. Ważne jest, aby słuchać poleceń dyspozytora i odpowiadać na jego pytania. Nie bójmy się poprosić o poinstruowanie nas, co mamy robić, bo w stresie, działając nawet tak prostym schematem, możemy się pogubić – tłumaczy nasz rozmówca. Dodaje również, że nie wiemy, jak sytuacja się rozwinie ‒ być może przed przyjazdem pogotowia osoba poszkodowana straci przytomność, dlatego warto ją wypytać, czy się leczy przewlekle na serce i czy przyjmuje jakieś leki. To będzie bardzo przydatne ratownikom medycznym, gdy przyjadą na miejsce zdarzenia.
Pogotowie w drodze, co teraz? Ułóż chorego w pozycji odciążającej serce – z lekko uniesionym tułowiem w pozycji półsiedzącej. Zadbaj, by miał stabilne oparcie pod plecami. Ważne jest też ułatwienie poszkodowanemu oddychania – rozwiąż krawat, rozepnij koszulę, poluzuj pasek w spodniach. Jeśli chory jest w pomieszczeniu, możesz otworzyć okno, żeby łatwiej mu się oddychało (ale nie dopuść do wychłodzenia organizmu).
Osoba z zawałem przeżywa ogromny lęk, któremu towarzyszy strach przed śmiercią, dlatego ważne, aby postarać się uspokoić tę osobę, być przy niej.
Jeśli ktoś już miał raz zawał serca, jest szansa, że ma przy sobie środki z nitrogliceryną do użycia w przypadku powtórzenia się ataku. Jeśli pacjent ma takie leki przy sobie, pomóż mu je przyjąć. Tabletki z nitrogliceryną wkłada się pod język, a nie połyka. Nitrogliceryna występuje też w sprayu.
Jeśli poszkodowany jest przytomny, można podać mu kwas acetylosalicylowy. – Środki na jego bazie to leki pierwszego rzutu. Przy wszelkich atakach serca nie mają prawa zaszkodzić. Mają działanie antyagregacyjne i antykoagulacyjne, czyli powodują, że krew jest bardziej rozrzedzona, łatwiej jej przecisnąć się przez zator i dotrzeć do obumierającego fragmentu serca z zawałem – tłumaczy ratownik PCK.
U chorego z zawałem może wystąpić nagłe zatrzymanie krążenia. Należy wtedy skontrolować oddech. Robimy to po udrożnieniu dróg oddechowych – trzeba odchylić głowę do tyłu (tak żeby, leżąc, patrzył za siebie) i przez 10 sekund trzema zmysłami (słuch, wzrok, dotyk) kontrolować oddech. Jeżeli nie ma dwóch oddechów przez 10 sekund, należy jak najszybciej przejść do ucisków klatki piersiowej. Kładąc splecione dłonie na środku klatki piersiowej, uciskamy mocno, szybko i głęboko, w tempie od 100 do 120 ucisków na minutę na głębokość 5‒6 centymetrów, czyli 1/3 wysokości klatki piersiowej. Siła potrzebna do ucisku jest na tyle duża, że należy wykorzystać ciężar naszego ciała. – Jeżeli nie podejmiemy żadnej czynności, to u osoby nieoddychającej mózg obumiera już po 3‒4 minutach. Walczymy o życie tej osoby, nie bójmy się podjąć działania – zachęca Szymon Kwiatkowski.
Warto dodać, że statystycznie 91 procent osób, które robią uciski klatki piersiowej, robią to zbyt lekko. Po 30 uciskach możemy dołączyć dwa wdechy ratownicze. Ale jeśli nie masz przy sobie specjalnej maseczki do sztucznej wentylacji i masz opory, bo u poszkodowanego pojawiły się ślina, wymiociny, krew, to możesz zrezygnować z wdechów ratowniczych. To uciski klatki piersiowej są czynnością bezpośrednio ratującą życie.
Czego nie robić?
W internecie krążą różne niesprawdzone porady związane z zawałem serca. Jedna z nich mówi o tym, żeby chory zaczął kaszleć. – To nie jest udowodniona metoda pomocy przy ataku serca, nie powinna być stosowana, ponieważ w niektórych stanach może nawet zaszkodzić – odradza nasz ekspert. Pod żadnym pozorem nie wolno podawać poszkodowanemu innych leków niż aspiryna czy leki zlecone tej osobie przez lekarza (w przypadku przewlekłych chorób serca). Poza tym nie pozwól choremu chodzić czy stać. Powinien unikać jakichkolwiek czynności związanych z wysiłkiem.
A co, jeśli to ty masz atak serca?
Nie próbuj przeczekać ani bagatelizować bólu w klatce. Poproś kogoś o pomoc albo sam wezwij karetkę pogotowia. Usiądź i skup się na oddychaniu. Nawet gdy ból na chwilę ustąpi, nie wstawaj. Specjaliści zdecydowanie odradzają też jechanie do szpitala na własną rękę.
Rocznie w Polsce z powodu zawału serca umiera prawie 90 tysięcy osób. Dlatego każdy z nas powinien wiedzieć, jak go rozpoznać i jak pomóc potrzebującej osobie.
Polecamy
Polskie naukowczynie opracowują rewolucyjną metodę leczenia raka jajnika. „Bardzo obiecująca”
Zatrzymanie krążenie, temperatura ciała 22 st. C. Polscy lekarze ocalili życie pacjenta w głębokiej hipotermii
Dziennikarz zignorował dwa sygnały alarmowe zawału, trzeciego już nie było. „Nie róbcie tak, jak ja! Od razu dzwońcie po karetkę” – apeluje Przemysław Jedlecki
Młodsza córka Dawida Kubackiego ma tę samą wadę genetyczną co jego żona. „Leki trzeba brać do końca życia”
się ten artykuł?