Mózg jak mięsień
Do niedawna sądzono, że mózg rozwija się do dwudziestki, a później jest już tylko gorzej. Coraz więcej wskazuje jednak na to, że mózg działa trochę jak mięsień. Obumiera tylko wtedy, kiedy jest bezczynny. Trenowany – nabiera siły.
Klasyczny pogląd na tę sprawę był taki, że człowiek rodzi się z mózgiem, który jest prawie „gotowy”. Nowe komórki szybko powstają jedynie na samym początku, a jeszcze trochę przybywa ich w okresie dorastania. Wszystko kończy się około 20. roku życia i później musimy sobie radzić z tym, co mamy. I dbać trzeba przede wszystkim o to, by cennych komórek nie stracić zbyt szybko, a więc na przykład nie przesadzać z alkoholem. Okazuje się jednak, że dbać trzeba nie tylko o to, by nie ubywało starych komórek, ale też żeby nowe powstawały jak najszybciej.
Neurony powstają całe życie
„Pogląd klasyczny” jest poglądem błędnym, na co przybywa dowodów. Jeden z nich odnaleziono w brytyjskiej stolicy. Gdy zaczęto tam badać mózgi taksówkarzy, to okazało się, że są one odmienne niż reszty londyńczyków. Muszą się bowiem dostosować do specyficznej roli swoich właścicieli. Zmiany zachodzą u ludzi dorosłych, bo kierowcami nie zostają dzieci, a wszystko pokazuje, jak sprawnie nasze mózgi reagują na wymagania otoczenia. Nawet gdy jesteśmy już dorośli. Za pomysł tych badań przyznano nagrodęIG Nobla, bo choć temat zabawny, to wnioski użyteczne.
Dowody na to, że neurogeneza nie kończy się, gdy przestajemy być nastolatkami, da się znaleźć nie tylko na ulicach, ale też w laboratoriach. Badano w nich wprawdzie nie ludzi, a szczury, ale odkrycia i tak były ciekawe. Okazało się na przykład, że kiedy zwierzęta przenoszono ze zwykłych klatek do takich z zabawkami, bardzo szybko zmieniały się ich mózgi. Potrzeba było zaledwie kilku tygodni, by rozwinęła się sieć połączeń między komórkami. Przybyło synaps i dendrytów, które mają ogromny wpływ na szybkość i sprawność działania mózgu. I to u zwierząt dorosłych, bo różnicą było jedynie to, że u młodych przybywało ich szybciej niż u starszych.
Jednak – jak podkreślali zazdrośni naukowcy, którzy nie chcieli zbyt szybko oddać chwały kolegom – szczury, choć ssaki, to nie ludzie i wniosków wyciągać nie należy, a nawet nie wolno. Przez kilka lat nie za bardzo potrafiono sprawdzić, jak wszystko działa u ludzi, ponieważ nie sposób było zamknąć ich w klatkach zwyczajnych oraz takich z zabawkami. Problem udało się rozwiązać dopiero Szwedom z Karolinska Institute, którzy zastosowali węgiel C14 na mózgach nieboszczyków i z jego pomocą określili wiek neuronów zmarłych. Okazało się, a wyniki dopiero co ogłoszono, że neurony powstają przez całe życie (przynajmniej w hipokampie), choć u starszych powstają wolniej niż u młodszych.
Jak dbać o mózg?
Stąd już niedaleko do wniosku, o którym coraz częściej się mówi, że mózg działa tak jak mięsień. A jeśli chcemy jak najdłużej mieć się czym chwalić, to trzeba o niego jak najlepiej dbać.
A jak dbać o mózg? No właśnie. Tak jak o… mięśnie. Najważniejsze są ćwiczenia oraz dieta. Przede wszystkim trzeba zatem z mózgu korzystać, ponieważ w tym wypadku jest tak, że organ nieużywany zanika, a używany rośnie. Ale przydają się nie tylko ćwiczenia umysłowe. Okazuje się bowiem, że rację mieli starożytni, którzy podkreślali: „w zdrowym ciele zdrowy duch” i niewiele rzeczy robi na mózg tak dobrze, jak aerobik. Choć równie dobrze robi ponoć też seks.
Rewelacyjną metodą jest medytacja, która nie tylko wpływa na regenerację całego organizmu, ale też wywołuje fizyczne zmiany w mózgu. Dzięki niej, a zwłaszcza sati,zmienia się gęstość istoty szarej. Warto zadbać o ciekawe otoczenie, bo kiedy bodźców jest więcej, to i nasz mózg musi się bardziej wytężać, a – jak już wspomniałem – bycie używanym bardzo mu służy. Działa to podobnie jak u szczurów – kiedy w klatce nie ma zabawek, to i dendrytów oraz synaps jest mniej. A gdy zajęć jest więcej i są one ciekawsze, to połączeń nerwowych przybywa.
Mózgowi można też pomóc dietą. Warto jeść: borówki (bardzo!), pomidory, ryby, fasolę, orzechy oraz to, co pełnoziarniste i ciemne. Ale warto też korzystać z kurkumy (w rejonach Indii, gdzie stosuje się tę przyprawę, rejestruje się też mniej przypadków choroby Alzheimera), szałwii, dyni i brokułów. Oraz spać tyle, ile trzeba, czyli nie za dużo i nie za mało.
Polecamy
Lekarka Róża Hajkuś apeluje do rodziców: „Nauka do sprawdzianu nie jest warta zarywania nocy”
Naukowcy odkryli kolejną grupę krwi – MAL. Dzięki temu przetaczanie krwi stanie się bezpieczniejsze
Strażak wybudzony ze śpiączki po 1,5 roku. Został potrącony przez samochód, kiedy udzielał pomocy ofiarom wypadku
16-latka z Gdyni podbija świat nauki. Kornelia Wieczorek pracuje nad aplikacją do diagnostyki zmian skórnych
się ten artykuł?