Czasem lepiej jest odpuścić, niż żyć w ciągłym stresie i poczuciu winy. Psychoterapeutka podpowiada, jak się tego nauczyć

W pracy zostajesz po godzinach, choć nie musisz. W domu myjesz okna, wycierasz kurze, choć masz wolny dzień. Gotujesz przez całe sobotnie przedpołudnie dwudaniowy obiad ‒ z deserem! Nie potrafisz sobie odpuścić. A czasem naprawdę warto!
Muszę, po prostu muszę, nie mam wyjścia – myślisz, po raz kolejny układając w głowie listę piętrzących się przed tobą zadań. W życiu odgrywamy wiele ról – jesteśmy pracownikami, partnerami, rodzicami, gospodarzami domu. I w każdej z nich często staramy się wypaść jak najlepiej, wręcz idealnie. Tymczasem nie pozwalamy sobie na odpuszczenie wielu działań, które spokojnie mogą poczekać na lepszą okazję. Sami siebie ubieramy w sztywny gorset obowiązków i tego, co naszym zdaniem koniecznie „musimy” robić.
Chorzy na perfekcję
‒ Trudności w odpuszczaniu mogą wynikać m.in. z wzorców zaczerpniętych od naszych rodziców lub oczekiwań otoczenia. Często mamy ogromną ochotę zostawić coś na później, ponieważ wzięliśmy na siebie zbyt wiele obowiązków, ale któryś z powyższych powodów nam na to nie pozwala – mówi Barbara Michno-Wiecheć, psychoterapeuta z Gabinetu Psychologicznego „Drugi Brzeg” w Krakowie.
I rzeczywiście, Brene Brown w swojej książce „The Gifts of Imperfection” wskazuje: „Perfekcjonizm to przekonanie, że jeśli będziemy żyli perfekcyjnie, wyglądali perfekcyjnie i zachowywali się perfekcyjnie, możemy uniknąć bólu związanego z winą, oceną i wstydem ‒ lub go zminimalizować”.
W związku z tym stawiamy sobie coraz wyższe wymagania, by w ciągu jednego dnia zmieścić jak największą liczbę wykonanych zadań. Nie łudź się, że taki „napakowany” dzień można uznać za efektywny. ‒ Wiele osób postrzega ograniczenia czasowe jako problemy, dla innych to wyzwanie: jak mogę zmieścić jeszcze więcej w moim dniu? (…). Problem z ciągłym próbowaniem zwiększenia ilości polega na tym, że nie zawsze wywołuje to najlepsze rezultaty. Wykonywanie sporej liczby czynności nie oznacza, że robisz coś naprawdę znaczącego – zaznacza Leo Babauta w „The Power of Less”. – Robiąc mnóstwo rzeczy, zwiększasz prawdopodobieństwo robienia rzeczy nieważnych, będąc jednocześnie osobą przepracowaną i zestresowaną – dodaje Babauta.
Zdrowotne problemy tych, którzy odpuszczać nie potrafią, potwierdzają liczne badania naukowe. Nadmiar obowiązków i ciągła koncentracja na ich realizacji to jednocześnie ciągły stres i życie w napięciu, co może doprowadzić do m.in. problemów ze snem, stanów depresyjnych, nie wspominając o obniżonej odporności. Badacze z University College London potwierdzili, że osoby spędzające w pracy nie 7‒8, lecz np. 10‒11 godzin są o 60 proc. bardziej narażone na choroby serca. Fiński Instytut Higieny Pracy stwierdził natomiast, że praca od 49 do 54 godzin tygodniowo o 13 procent zwiększa prawdopodobieństwo „ryzykownego” picia alkoholu, które w efekcie może doprowadzić do uzależnienia.
Naucz się odpuszczać!
Jak zatem nauczyć się odpuszczania? Wystarczy sięgnąć po… kartkę papieru i ołówek. I uzbroić się w świadomość, że jeśli nieco sobie odpuścimy w mniej ważnych sprawach, nikt ani nic na tym nie straci.
‒ Stare zasady często są najbardziej skuteczne. Warto podzielić swoje powinności na te, które muszą zostać zrobione natychmiast, te które można zrobić jutro, i te, które za tydzień. To bardzo ważne, gdy jesteśmy dość zapracowani – radzi Barbara Michno-Wiecheć. ‒ Jeśli je umiejętnie posegregujemy, może się okazać, że wcale nie jest ich tak wiele, trzeba tylko dobrego planu działania – dodaje psychoterapeuta.
Dobrze jest wprowadzić w swoim codziennym kalendarzu konkretne ograniczenia odnoszące się do poszczególnych spraw. Ustalamy sami ze sobą, że e-maila sprawdzamy tylko dwa razy dziennie. W domu czas na prasowanie poza pilnymi sytuacjami jest np. w weekend, a nie w środku tygodnia, gdy zmęczeni wracamy z pracy. Na siłownię lub pobiegać idziemy wtedy, kiedy mamy ochotę, ale nie rzadziej niż 2‒3 razy w tygodniu.
Poczekaj na bardziej sprzyjający dla siebie moment – bywa, że nie mamy na konkretne zadanie ani czasu, ani ochoty, ale za kilka dni zrobimy to już z satysfakcją, a nawet przyjemnością. Będzie ci łatwiej odpuścić sobie coś dziś, jeśli twardo zaplanujesz realizację w swoim kalendarzu np. na kolejny dzień.
Być może żyjesz w poczuciu, że wszystko należy zrobić samemu, bo nikt inny nie napisze prawidłowo raportu, nie zrobi dobrze prania i nie sprzątnie mieszkania. Dlatego podziel się niektórymi obowiązkami z innymi. Może być dla ciebie zaskoczeniem, że są w twoim otoczeniu osoby, na które możesz liczyć. W sprawach zawodowych o pomoc można poprosić współpracowników. W domowych obowiązkach powinni uczestniczyć w miarę możliwości wszyscy członkowie rodziny. Odpuszczając sobie w tej sytuacji, nie będziesz mieć poczucia, że coś zostało zawalone, a może będzie to w końcu okazja do bardziej sprawiedliwego podziału obowiązków.
Nie musisz być na każde czyjeś zawołanie – naucz się mówić „nie”, gdy czujesz, że przed tobą wciąż jeszcze wiele pracy i masz zaplanowany zasłużony odpoczynek. Pamiętaj, że jeśli ty nie zadbasz o zdrową równowagę między pracą a relaksem, nikt inny nie zrobi tego za ciebie.
Odpuszczanie sobie może przyjąć też inną formę – od czasu do czasu robimy sobie wakacje od obowiązków domowych i zawodowych. Nie rozwijaj w sobie przy tym poczucia winy – wolny dzień może wbrew pozorom bardziej przyczynić się do polepszenia życia twojego i twojej rodziny niż podążanie za listą rzeczy do zrobienia. ‒ Taki dzień czy nawet kilka godzin wolnego nie tylko sprzyja odpoczynkowi, ale może się także w tym czasie pojawić kilka nowych pomysłów, na które nie ma przestrzeni, gdy jesteśmy w ciągłym biegu – mówi Barbara Michno-Wiecheć.
Nie daj się zwariować – nikt nie jest idealny i nie wszystko musi być zrobione teraz i na dziś. Wyznacz sobie priorytety i miej świadomość, że czasem lepiej jest odpuścić, niż żyć w ciągłym stresie i poczuciu winy.
Polecamy

Czym jest vipassana i dlaczego może odmienić nasze życie? Tłumaczy dr Luke Sniewski

Masz problem? Zostaw go teraz i zajmij się nim rano – dlaczego ta rada ma tyle sensu?

Największy spadek liczby samobójstw od 10 lat. „Ogromny sukces zaangażowanych w pracę z osobami w kryzysie”

Katarzyna Bosacka o terapii u psychiatry: „To był ten moment, po którym już było lepiej”
się ten artykuł?