Alicja Cembrowska
Jestem chodzącym paradoksem - lubię spokój, ale lubię też, gdy dużo się dzieje. Dlatego moja droga zawodowa to pasmo dziwności i puzzli, które, chociaż z pozoru do siebie nie pasują, to układają się w różnorodną drogę do punktu, w którym jestem.
Opiekowałam się dziećmi, pracowałam w knajpie, organizowałam performatywne czytania czasopism i wykłady psychologiczne o mordercach, robiłam zdjęcia na eventach, byłam asystentką aktorki i reżysera w teatrze, przewinęłam się przed telewizyjną kamerą, pobiegałam z radiowym mikrofonem. Piszę, odkąd pamiętam. I to właśnie do tego ciągnie mnie najbardziej i notorycznie.
Studiowałam dziennikarstwo i kulturoznawstwo. Z tego drugiego kierunku została mi miłość do teatru i kina (szczególnie rosyjskiego). Wciąż wymyślam sobie nowe pasje (ostatnio są to wrotki i ukulele), a w wolnych chwilach kocham morze, nad którym kiedyś mam nadzieję zamieszkać.
Nieustannie coś notuję, moja głowa musi być w ruchu. Kolekcjonuję notatniki