„Bardzo duży biust stygmatyzuje. Pacjentki są często 'schowane’, mają zgarbioną postawę ciała” – o pomniejszaniu piersi mówi chirurg plastyczna lek. med. Marta Lechowicz-Wilińska
Nie brakuje kobiet, które zgłaszają się na zabieg pomniejszenia piersi. Na operację, refundowaną w uzasadnionych przypadkach przez NFZ, trzeba jednak czekać nawet dwa lata. – Przychodzą do nas panie z zaświadczeniem, że są leczone w poradni ortopedycznej albo neurologicznej, występują u nich zespoły bólowe kręgosłupa czy zwyrodnienie kręgosłupa – o konsekwencjach przerostu gruczołów piersiowych mówi specjalistka chirurgii plastycznej, ekspertka z dziedziny medycyny estetycznej lek. med. Marta Lechowicz-Wilińska.
Ewa Podsiadły-Natorska: Jakim obciążeniem dla zdrowia są bardzo duże piersi?
Lek. Marta Lechowicz-Wilińska: Przede wszystkim jest to problem ortopedyczny i neurologiczny związany z obciążeniem kręgosłupa. Przerost piersi powoduje bóle barków i pleców, otarcia naskórka w okolicy podsutkowej i zwyrodnienia kręgosłupa. Dodatkowo u młodych kobiet jest to problem psychologiczny. Bardzo duży biust stygmatyzuje. Pacjentki są często „schowane”, mają zgarbioną postawę ciała. Czują się skrępowane, są niepewne siebie. Bywają obiektem żartów i nieprzyjemnych uwag. Poza tym duży biust utrudnia uprawianie sportu i często stanowi problem z zakupem ubrań. Zatem operacji redukcyjnych piersi nie wykonuje się jedynie ze wskazań estetycznych, ale głównie funkcjonalnych.
Często styka się pani z tym problemem?
Tak. Pracuję w Oddziale Chirurgii Ogólnej, Plastycznej i Rekonstrukcyjnej 5. Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką w Krakowie i często przeprowadzamy zabiegi, podczas których u pacjentek dokonujemy redukcji piersi, czyli mammoplastykę. W prywatnym gabinecie takie zabiegi wykonuje się nieco rzadziej ze względu na cenę – operacja pomniejszania biustu kosztuje nawet kilkanaście tysięcy złotych, a bywa, że więcej. Dlatego kobiet czekających w kolejce na zabieg z refundacją NFZ jest naprawdę bardzo dużo. U nas okres oczekiwania na mammoplastykę to nawet dwa lata. Przychodzą do nas panie np. z zaświadczeniem, że są leczone w poradni ortopedycznej albo neurologicznej, występują u nich zespoły bólowe kręgosłupa, zwyrodnienie kręgosłupa. To wszystko są wskazania do przeprowadzenia takiej operacji.
Co rozumiemy przez określenie „duży biust”?
Jeśli chodzi o obustronny przerost piersi – bo tak medycznie się to nazywa – to nie ma ścisłego kryterium. W obustronnym przeroście biust jest wyraźnie obfity, nieproporcjonalnie duży w stosunku do sylwetki, piersi mogą ważyć nawet po 2 kg. Jednak najczęściej jest to subiektywne odczucie pacjentki.
Na czym polega operacja pomniejszenia piersi?
Redukcja piersi to zabieg przeprowadzany w znieczuleniu ogólnym polegający na usunięciu nadmiaru skóry i tkanki gruczołowo-tłuszczowej piersi. Metody są różne, dobierane indywidualnie w zależności od wielkości piersi. Wykonujemy zabiegi redukcyjne na szypule naczyniowej – dolnej, rzadziej górno-przyśrodkowej, górnej.
Co to jest szypuła naczyniowa piersi?
Jest to zespół tkanek, w których przebiegają naczynia zaopatrujące kompleks brodawka–otoczka. W czasie pomniejszania piersi wykonuje się redukcję nadmiaru skóry i tkanki gruczołowo-tłuszczowej. U młodych kobiet występuje głównie tkanka gruczołowa, zaś u starszych kobiet przewagą jest tkanka tłuszczowa. Po usunięciu nadmiaru tkanek formuje się pierś, zakłada dreny, szwy podskórne, następnie skórne, które zazwyczaj rozpuszczają się w ciągu trzech miesięcy.
Operacja jest skomplikowana?
Tak, trzeba uważać, aby zachować prawidłowe unaczynienie pozostawionego fragmentu piersi i skóry. Podczas operacji redukcji piersi zazwyczaj przemieszczany jest kompleks brodawka–otoczka na szypule dolnej, rzadziej górno-przyśrodkowej, dzięki czemu zostaje zachowane czucie w obrębie brodawki. Operacje amputacyjne piersi wykonywane w przypadku olbrzymich piersi związane są z koniecznością wolnego przeszczepu brodawki sutkowej (zabieg tzw. sposobem Thoreka), którego konsekwencją są zaburzenia czucia w obrębie brodawki sutkowej. Po każdym zabiegu redukcyjnym piersi nie ma możliwości karmienia piersią! Jest to niezwykle istotne, żeby poinformować pacjentkę o tych faktach podczas pierwszej wizyty, jeszcze przed medyczną kwalifikacją do zabiegu.
Jak wygląda okres pooperacyjny?
W 2.–3. dobie od zabiegu usuwane są dreny, piersi mogą być obrzęknięte, twarde z siniakami oraz bolesne, stąd stosowane są leki przeciwbólowe. Czas rekonwalescencji po redukcji piersi wynosi ok. 4 tygodni. W tym czasie pacjentka nosi specjalnie dobrany biustonosz modelujący, dba o rany i pielęgnuje blizny. Zalecany jest oszczędzający tryb życia, unikanie intensywnego wysiłku fizycznego oraz zakaz korzystania z basenu i saun.
Kiedy pacjentka wychodzi do domu?
Zazwyczaj opuszcza szpital w drugiej dobie po zabiegu. Mniej więcej po tygodniu zalecana jest kontrola w gabinecie lekarskim.
Co z kobietami, które kiedyś powiększyły sobie piersi, a teraz chcą pozbyć się implantów?
Jest to inny rodzaj operacji. Implanty można usunąć, a przebieg zabiegu zależy od tego, jak duże były implanty, w jaki sposób umieszczono je w piersiach, tzn. czy były umieszczone podgruczołowo czy podmięśniowo, czy pacjentka rodziła dzieci, czy występuje opadanie piersi. Jeśli pozbywamy się implantu i widzimy, że pierś jest opadająca (w żargonie medycznym – ptotyczna), to proponujemy usunięcie implantu z jednoczasowym podniesieniem piersi, czyli mastopeksję. Wszystko, jak zawsze, ustalane jest indywidualnie podczas wizyty u chirurga plastycznego.
”Po każdym zabiegu redukcyjnym piersi nie ma możliwości karmienia piersią! Jest to niezwykle istotne, żeby poinformować pacjentkę o tych faktach podczas pierwszej wizyty, jeszcze przed medyczną kwalifikacją do zabiegu”
Po takich zabiegach zostają blizny?
Tak, blizny widoczne są zawsze, ponieważ dokonujemy nacięcia skóry. Redukcja piersi daje bliznę w kształcie kotwicy lub odwróconej litery T; blizna powstaje wokół otoczki, pionowo od otoczki do fałdu podpiersiowego i pod fałdem podpiersiowym. Na początku bliny są sine i twarde, z czasem stają się blade i miękkie. Ten etap trwa od ok. 6–8 miesięcy do roku.
Jakie są przeciwwskazania do operacji zmniejszenia piersi?
Przeciwwskazania do operacji redukcji piersi to skazy naczyniowe, zaburzenia krzepnięcia krwi, nieuregulowana cukrzyca, nieuregulowane nadciśnienie tętnicze, infekcja wirusowa lub bakteryjna skóry, ciąża i karmienie piersią, nie w pełni wykształcony biust i choroby nowotworowe piersi. Przed operacją redukcji piersi konieczna jest diagnostyka obrazowa – USG lub mammografia piersi w celu wykluczenia zmian nowotworowych. Jeśli USG albo mammografia wykażą istnienie jakiejś zmiany, to najpierw musi zostać wyleczona choroba podstawowa.
Staramy się ponadto nie wykonywać zabiegów redukcyjnych piersi u pacjentek otyłych, z indeksem masy ciała BMI równym bądź przekraczającym 30. Przestrzegamy, żeby BMI wynosiło optymalnie do 25 – powyżej 25 mamy nadwagę – a maksymalnie 27.
Jakie są możliwe powikłania po redukcji piersi?
Najczęstsze możliwe powikłania po operacji redukcji piersi to krwawienie, infekcja, zaburzenia czucia wokół brodawki, przerosłe blizny. Inne możliwe powikłania to martwica kompleksu brodawka–otoczka (występuje rzadko), przedłużone gojenie ran i mniej estetyczna blizna.
Jak tego uniknąć?
Stosować się do wszystkich zaleceń operatora: nosić specjalnie dobrany biustonosz przez okres ok. 4–6 tygodni przez całą dobę, zdejmując go tylko do mycia. Trzeba go nosić w tym czasie również do snu. Ważny jest oszczędzający tryb życia bez dźwigania, choć jednocześnie rekomenduje się szybkie uruchomienie pacjentki. Zalecane są spacery, ale nie sport wysiłkowy czy ekstremalny, które wiążą się z ryzykiem wystąpienia urazu. Kiedy zdejmuje się biustonosz, należy wymienić opatrunki na nowe. W dalszym okresie ważna jest pielęgnacja blizny.
”Najczęstsze możliwe powikłania po operacji redukcji piersi to krwawienie, infekcja, zaburzenia czucia wokół brodawki, przerosłe blizny. Inne możliwe powikłania to martwica kompleksu brodawka–otoczka (występuje rzadko), przedłużone gojenie ran i mniej estetyczna blizna”
Wiek pacjentki ma znaczenie?
Nie operujemy pacjentek z nie w pełni wykształconym biustem, zatem osób niepełnoletnich. Natomiast górna granica wieku nie jest określona – przeciwwskazaniem są jedynie choroby współistniejące.
Mężczyźni z ginekomastią, czyli łagodnym przerostem piersi, też się do pani zgłaszają?
Tak. Bardzo często. Są to głównie młodzi mężczyźni, u których występuje ginekomastia lub lipomastia/pseudoginekomastia, czyli nadmiar tkanki tłuszczowej w obrębie piersi. Przed operacją bardzo ważna jest konsultacja endokrynologiczna celem wykluczenia zaburzeń hormonalnych będących przyczyną przerostu gruczołów sutkowych. Wykonuje się również badanie USG piersi, bo mężczyźni także chorują na raka piersi.
W zależności od stopnia przerostu gruczołów sutkowych u mężczyzn stosowane są różne techniki operacyjne, zaczynając od liposukcji, usunięcia gruczołu sutkowego z cięcia podotoczkowego (sposobem Webstera), kończąc na zabiegach z blizną w kształcie odwróconej litery T, przy znacznym przeroście gruczołu sutkowego i nadmiarze skóry. U mężczyzn, zamiast ginekomastii może wystąpić lipomastia zwana również pseudoginekomastią, czyli przerostem tkanki tłuszczowej w gruczołach piersiowych, a nie gruczołowej. Zwykle wiąże się to z nadmierną masą ciała. Zabieg, który polega głównie na liposukcji, czyli odsysaniu tłuszczu, nie jest jednak refundowany na NFZ.
Lek. Marta Lechowicz-Wilińska – specjalistka chirurgii plastycznej, lekarz medycyny estetycznej. Absolwentka Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest członkiem Polskiego Towarzystwa Chirurgii Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Estetycznej, Polskiego Towarzystwa Leczenia Oparzeń. Przeprowadza szereg zabiegów i operacji plastycznych, m.in. powiek górnych i dolnych, małżowin usznych i powłok brzusznych, powiększania i redukcji piersi, podniesienia piersi oraz chirurgiczny lifting twarzy i szyi. Usuwa zmiany skórne, zarówno barwnikowe, jak i o charakterze nowotworowym. Związana z klinikami SCM clinic i SCM estetic w Krakowie.
Zobacz także
„Biustonosz jest fałszywą potrzebą”. Ekspert wyjaśnia, dlaczego nienoszenie stanika jest zdrowsze dla piersi
„Dajemy wbijać się w kompleksy i niskie poczucie własnej wartości przez osoby obce, zamiast spojrzeć w lustro i powiedzieć głośno: jestem piękna!” – mówi dr n. med. Katarzyna Skórzewska
„Dlaczego kobiety uczone są zasłaniania swoich sutków, podczas gdy mężczyźni mogą bez problemu pokazywać swoje?” – Magda Falińska o seksualizacji kobiecych piersi
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Życie kobiet ratuje się rzadziej poprzez resuscytację. Powód szokuje
Radosław Meller: „Chiropraktycy bywają kojarzeni ze znachorami, którzy kiedyś przyjmowali w drewnianych chatkach”
Beata Radziszewska-Skorupa: „Ludzie pływają tzw. żabką dyrektorską i dziwią się, że kręgosłup wciąż ich boli”
Izabela Sakutova: „Piersi menopauzujących kobiet zmieniają swój rozmiar, co bywa dla wielu pań zaskoczeniem”
się ten artykuł?