„Ból można zmniejszyć w każdym przypadku. Nie ma sytuacji beznadziejnych” – mówi Anna Kociszewska-Bald, anestezjolog
– Pamiętam kilku pacjentów, którzy na pierwszym spotkaniu mówili mi, że z powodu dręczącego ich bólu rozważali już odebranie sobie życia – mówi Anna Kociszewska-Bald, specjalista anestezjolog. Lekarka zajmuje się leczeniem bólu u pacjentów z całej Polski. W rozmowie opowiada o tym, czy ból może zabić, w jaki sposób się go leczy i co robić, gdy cierpi bliska osoba.
Magdalena Bury: Można umrzeć z bólu?
Anna Kociszewska-Bald: Ból może znacząco obniżać jakość życia. Utrudnia poruszanie się. Ogranicza kontakty towarzyskie. Zmusza do porzucenia hobby i ulubionych aktywności. To nie musi być ekstremalnie silny ból. Nawet ten o średnim natężeniu, ale odczuwany codziennie przez kilka miesięcy, może skutecznie odebrać chęć do życia.
Ból to choroba?
W nowej wersji Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób (ang. International Classification of Diseases, ICD) Światowej Organizacji Zdrowia (ang. World Health Organization, WHO), ICD 11, ból przewlekły, wyodrębniono jako osobną kategorię chorób. Podzielono go na: ból pierwotny, ból nowotworowy, ból pourazowy i pooperacyjny, ból neuropatyczny, ból dotyczący głowy i twarzy, ból trzewny oraz ból mięśniowo-szkieletowy. Zmiany te wprowadzono, aby nadać leczeniu bólu najwyższy priorytet. Celem współczesnej medycyny jest skuteczna walka z bólem u każdego pacjenta.
Jak najczęściej opisują go pacjenci?
Ból to odczucie subiektywne. Kiedy pacjent ma problemy z opisaniem bólu, wykorzystuję specjalne kwestionariusze. Zawierają one różne określenia bólu. Proszę pacjenta o zaznaczenie tych, które według niego najlepiej opisują dolegliwości. Najczęściej powtarzające się wśród pacjentów określenia to ból „palący”, „piekący”, „kłujący”, uczucie „przechodzenia prądu”, „promieniujący”, „ściskający”, „ciągnący”, „tępy”, „dręczący”, „nie do zniesienia”.
W precyzyjnym określeniu lokalizacji bólu pomagają specjalne rysunki schematu ciała. Pacjenci zaznaczają na nich bolące okolice. Zebrane w ten sposób informacje są kluczowe dla dalszej diagnostyki.
Pacjenci oceniają stopień nasilenia bólu?
Istnieje kilka sposobów, aby ocenić nasilenie bólu. Najczęściej pacjent ocenia natężenie bólu w skali od 0 do 10, gdzie 0 to zupełny brak bólu, a 10 to najgorszy ból, jaki może sobie wyobrazić. Specjalne skale i kwestionariusze pomagają mi również określić, w jaki sposób odczuwane dolegliwości bólowe wpływają na codzienne życie, aktywność ruchową, nastrój. Dzięki temu, za każdym razem możemy ocenić skuteczność prowadzonej terapii. A jej pozytywne efekty są od razu dostrzegalne.
Czy ból występuje w chorobach przewlekłych?
Ból może towarzyszyć prawie każdej przewlekłej chorobie. Z poradni leczenia bólu korzystają osoby z wcześniej rozpoznaną chorobą, np. zwyrodnieniem stawów, chorobą reumatyczną, osteoporozą, fibromialgią, cukrzycą, chorobami neurologicznymi, nowotworowymi. Równie często zgłaszają się osoby, które nie znają jeszcze przyczyny swojego bólu, np. z bólami pleców, brzucha, głowy. Wtedy rozpoczynamy diagnostykę i szukamy przyczyny bólu.
Silny ból występuje też w chorobie onkologicznej…
I to na każdym jej etapie. Może być pierwszym jej objawem, towarzyszyć diagnostyce, leczeniu operacyjnemu, chemioterapii czy radioterapii. Niektóre bóle pojawiają się długo po zakończonym leczeniu. Trzeba pamiętać, że leczenie bólu w chorobie nowotworowej to niezbędna składowa leczenia onkologicznego. Pacjenci, u których ból jest skutecznie leczony, chętniej podejmują dalsze leczenie onkologiczne oraz częściej wracają do normalnego funkcjonowania.
Z chorującym cierpi cała rodzina?
Ból przewlekły jest zawsze dramatem chorego, jaki i jego najbliższych. Nie jest on jedynie źródłem cierpienia fizycznego, ale również ogromnym obciążeniem psychicznym. Zachowanie osoby przewlekle odczuwającej ból zmienia się. Staje się drażliwa, płaczliwa. Izoluje się od kontaktów z przyjaciółmi i rodziną. Często u takich osób rozwija się depresja. Pojawiają się myśli samobójcze. Rodzina dostrzega zmianę zachowania, jednak niekoniecznie zdaje sobie sprawę, że u jej podstawy leży odczuwany ból.
A jeśli go już zdiagnozujemy, leczy się go tabletkami?
Terapię przeciwbólową ustalam zawsze indywidualnie. Na wstępie zbieram dokładny wywiad dotyczący innych chorób, przebytych operacji. Dopytuję o aktualnie przyjmowane leki. Lekarze specjalizujący się w leczeniu bólu dysponują ogromnym arsenałem leków, które mogą podać. To sprawia, że leczenie mogę prowadzić na wiele sposobów. Szukam takiego, który jest najskuteczniejszy i najbardziej odpowiada na potrzeby pacjenta.
Na przykład…
Pani Maria od wielu miesięcy cierpiąca z powodu silnego bólu pleców. Leczyła się sama. Stosowała różne powszechnie dostępne leki przeciwbólowe. Było ich bardzo dużo. Nie były one skuteczne, a dodatkowo poważnie uszkodziły jej błonę śluzową żołądka i nerki. Pacjentka nie zdawała sobie sprawy, że stosowała leki, których powinna unikać ze względu na swój stan zdrowia. Na pierwszej wizycie zaproponowałam zamianę szkodliwych leków na jeden bezpieczny. Poskutkowało. Po 2 tygodniach pacjentka czuła się na tyle dobrze, że rozpoczęła rehabilitację.
Inny przykład to Pan Henryk. Pamiętam, że silny ból i strach paraliżowały go. Nie widział dla siebie nadziei. Przekonałam go do stosowania silnych leków przeciwbólowych. Udało się całkowicie zniwelować ból. Wrócił do pracy. Cieszy się życiem.
W niektórych przypadkach w leczeniu bólu wykorzystujemy metody interwencyjne czy zabiegowe. To np. blokady, neurolizy, stymulację elektryczną. To zależy od danego przypadku.
Najgorszy przypadek, z którym spotkała się pani doktor w swojej pracy to…
Pamiętam kilku pacjentów, którzy na pierwszym spotkaniu mówili mi, że z powodu dręczącego ich bólu rozważali już odebranie sobie życia. Proszę pomyśleć jak ekstremalne musiały to być doznania, skłaniające ich do takich rozważań. Na szczęście udało mi się im pomóc.
Zdarzają się sytuacje, w których nie można nic zrobić?
Ból można zmniejszyć w każdym przypadku. Każdemu można pomóc. Poprawić jego sytuację. Zdarza się, że poszukiwanie właściwej metody zajmuje trochę czasu. Na pełne efekty leczenia musimy trochę poczekać. Jednak zdecydowanie warto. Walczę o poprawę jakości życia u każdego pacjenta. Nie ma przypadków beznadziejnych.
Nasze teksty zawsze konsultujemy z najlepszymi specjalistami
”Anna Kociszewska-Bald,”
Polecamy
Depresja zwiększa ryzyko bólu menstruacyjnego. „Lepsze zrozumienie tych relacji może przynieść duże korzyści milionom kobiet”
Kobiety inaczej radzą sobie z bólem niż mężczyźni i są bardziej podatne na uzależnienia od opioidów
To mit, że na RZS chorują tylko starsi ludzie. „Bolało mnie dosłownie wszystko. Nawet kołdra była za ciężka”
„Sprawa jest poważna i bolesna. Nie wiem, co robić”. Majka Jeżowska o swojej kontuzji
się ten artykuł?