Bóle wzrostowe a bóle „podejrzane” u dziecka. Pediatra wyjaśnia różnice
„Mamo, bolą mnie nóżki!” – słyszysz po raz kolejny od swojego kilkulatka. Co robisz w takiej sytuacji? Wracasz do swoich zajęć, biorąc za pewnik, że to bóle wzrostowe i nic z nimi nie zrobisz, czy może od razu umawiasz dziecko na badania do lekarza? Najpierw sprawdź, czy warto konsultować to ze specjalistą. Pediatra Róża Hajkuś wyjaśnia różnice pomiędzy bólami wzrostowymi a tzw. podejrzanymi.
Bóle wzrostowe – czym się charakteryzują?
Według pediatry Róży Hajkuś:
- bóle wzrostowe są częściej symetryczne (np. bolą obie nóżki) i dzieci zwykle nie wskazują na jedno konkretne miejsce, tylko albo na całe nóżki to tu, to tam;
- mogą występować w nocy, zwykle są okresy z bólem i bez bólu, czyli mamy wielodniowe przerwy w bólu;
- nie ma żadnych patologii w badaniu, dziecko chodzi normalnie, nie kuleje. Nie jest zmęczone, nie ma stanów podgorączkowych. Nie widzimy żadnych cech zapalnych w okolicy, która boli (nie ma obrzęku, ucieplenia, zmian skórnych). Występuje tylko okresowy ból;
- występują idealne wyniki badań laboratoryjnych (np. morfologii, wskaźników zapalnych) i RTG;
- bóle wzrostowe najczęściej nie wymagają leczenia. Przytulenie dziecka, masaż nóżek, podanie placebo zwykle wystarcza. W szczególnych sytuacjach podajemy leki przeciwbólowe.
Bóle „podejrzane”
Lekarka w swoim poście na Instagramie porównała bóle wzrostowe z tzw. bólami podejrzanymi, które mogą być symptomami, np. nowotworu.
Bóle podejrzane:
- zwykle występują asymetrycznie, zwykle zawsze w tym samym miejscu;
- mogą występować w nocy; zwykle nie ma okresów bez bólu, a z czasem ból się nasila;
- mogą występować inne niepokojące objawy, np. ograniczenie ruchomości nóżki, oszczędzanie jej przy chodzeniu;
- jeśli mamy jakąkolwiek wątpliwość, wykonujemy RTG danej okolicy i inne badania w zależności od danej sytuacji;
- słaba odpowiedź na leczenie przeciwbólowe i z czasem objawy narastają.
Róża Hajkuś – kim jest?
Róża Hajkuś jest pediatrią. Prowadzi bloga „Róża – lekarz dla dzieci”, na którym porusza rozmaite kwestie medyczne i rozwiewa wątpliwości pacjentów. Robi to, gdy – jak pisze – „opiekunowie dzieci mają prawo szukać info w internecie. Dobrze by było, żeby znaleźli w necie nie tylko porady, że wepchanie cebuli do skarpetki zbija gorączkę”.
Lekarka tworzy również profil instagramowy, który obecnie obserwuje ponad 38 tys. osób.
RozwińPolecamy
Natalia Fedan: „Chwalone dzieci wcale nie mają lepiej. One niosą ciężki plecak z oczekiwaniami”
Boją się namawiania do rozwodów i nauki masturbacji. Ekspertka wyjaśnia, czym tak naprawdę będzie edukacja zdrowotna
Ile czasu dzieci mogą spędzać przed ekranem? Nowe rekomendacje
Top trzy asany na bolesne miesiączki. Małgorzata Kobus: „Przyniosą ci ulgę i zmniejszą dolegliwości”
się ten artykuł?