Britney Spears wyznała, że straciła wyczekiwaną ciążę. „To druzgocący czas dla każdego rodzica”

„Z najgłębszym smutkiem musimy ogłosić, że straciliśmy nasze cudowne dziecko we wczesnym okresie ciąży” – napisali we wspólnym oświadczeniu Britney Spears i jej partner Sam Asghari na profilu piosenkarki na Instagramie.

„Wzajemna miłość jest naszą siłą”

Para podkreśliła, że żałoba po poronieniu „to druzgocący czas dla każdego rodzica”. O tym, że piosenkarka jest w ciąży, fani dowiedzieli się w kwietniu tego roku. Spears i Asghari w swoim wpisie na Instagramie przyznali, że może powinni byli poczekać do późniejszego etapu ciąży z ogłoszeniem, że spodziewają się dziecka. Jednak, jak stwierdzili, byli zbyt podekscytowani i chcieli podzielić się jak najszybciej dobrymi wieściami.

„Wzajemna miłość jest naszą siłą. Dalej będziemy starać się o powiększenie naszej pięknej rodziny. Uprzejmie prosimy o uszanowanie naszej prywatności w tym trudnym momencie” – zaapelowali.

Britney Spears ma już dwóch synów z poprzedniego małżeństwa – jeden ma 15, a drugi 16 lat.

Przypomnijmy, że dopiero w  listopadzie zeszłego roku z piosenkarki została zdjęta kuratela. Przez 13 lat kontrolę nad życiem Spears miał jej ojciec oraz prawnik Andrew Wallet, którzy nałożyli na nią szereg zakazów. Nie mogła między innymi przez cały ten czas wyjść za mąż ani zajść w ciążę.

Bardzo dużo trudnych emocji

Ostatnio o poronieniu swojej żony opowiedział też Stanisław Karpiel-Bułecka, wokalista zespołu Future Folk. Wyznał, że w jej przypadku do straty ciąży doszło dwukrotnie i podkreślił, że zawsze wiąże się to z ogromnymi emocjami – również u partnera.

„Jak dowiedziałem się pierwszy raz, to trzeba doświadczyć samemu, żeby się dowiedzieć, jakie to są emocje. (…) To coś niesamowitego, dzieci i rodzina to jest najważniejsza rzecz w życiu człowieka. Są ludzie, którzy niestety nie mogą mieć dzieci, czego im współczuję. To jest rzecz, a przynajmniej dla mnie by była, bardzo trudna” – powiedział piosenkarz na antenie TVP.

Muzyk podkreślił, jak ważne jest to, żeby wspierać swoje partnerki w tym ciężkim czasie i pokazywać im, że nie są same. Jak podkreślił, chociaż teraz jest tatą 9-letniego syna, to nigdy nie zapomni o dwóch straconych ciążach.