Chcesz być fit, więc nie masz okresu? Dietetyczka podpowiada, jak przywrócić regularne miesiączki
Mordercze treningi i radykalne ograniczenie kaloryczności posiłków to krótka droga do zaburzeń miesiączkowania. Jak przywrócić okres, który „zaginął” w ramach presji na szybkie uzyskanie szczupłej sylwetki? Podpowiada Anna Reguła, prowadząca instagramowy profil @niekoniecznie_dietetycznie.
Brak miesiączki typu funkcjonalnego
Zaburzenia miesiączkowania są częstym problemem u kobiet, które wprowadzają do swojego życia intensywny wysiłek fizyczny. O ile sam trening nie zaburzy regularności okresu, o tyle w momencie, gdy dojdzie do za dużych restrykcji kalorycznych, ten problem może się pojawić.
Zagadnienie porusza na swoim instagramowym profilu @niekoniecznie_dietetycznie Anna Reguła.
„W dobie społeczeństwa 'fit’ kobiety coraz częściej poddają się różnym eksperymentom dietetycznym. Najczęściej jest to żywienie skierowane na redukcję kilogramów połączone z intensywnym wysiłkiem fizycznym w celu przyspieszenia efektów. Działanie na własną rękę niejednokrotnie wiąże się jednak ze skutkami ubocznymi – w tym zaburzeniami miesiączkowania typu FHA (Functional Hypothalamic Amenorrhea, czyli brak miesiączki typu funkcjonalnego)” – pisze dietetyczka, zaznaczając jednocześnie, że diagnostyką FHA powinien bezwzględnie zająć się lekarz.
Zaburzenia okresu przy intensywnej aktywności fizycznej
Niedobór energii w diecie, zwłaszcza jeśli utrzymuje się długo i jest bardzo zaniżony wobec zapotrzebowania organizmu, może doprowadzić do rozregulowania hormonów i zatrzymania miesiączki. Jak odwrócić ten proces?
„Najważniejszym czynnikiem w przywróceniu odpowiedniej równowagi hormonalnej jest przywrócenie optymalnej kaloryczności posiłków” – pisze Reguła.
Dietetyczka zaznacza, że mniej istotne jest to, czy osiągniemy określoną wagę, czy odpowiedni poziom tkanki tłuszczowej. To, na co trzeba zwrócić uwagę, to zapewnienie organizmowi wystarczającej ilości „energii dostępnej”. Czy jest owa „energia dostępna”? W największym skrócie to pula kalorii, która pozostaje do dyspozycji organizmu po odjęciu wydatków na wysiłek fizyczny.
„Mówiąc prościej – ile jeść, żeby jednocześnie trenując i spalając, nie dostarczyć sobie za małej ilości energii?” – objaśnia Reguła.
Dietetyczka podaje wzór, która pozwala obliczyć ilość energii, której potrzebujemy każdego dnia:
„45 x LBM [kg] + wydatek energetyczny na treningach. LBM oznacza tutaj beztłuszczową masę ciała. Inaczej mówiąc: tyle, ile ważysz minus tyle, ile waży Twoja tkanka tłuszczowa. Wydatek energetyczny natomiast: (ilość treningów x energia spalana podczas treningu)/7 dni tygodnia”.
Zwraca również uwagę na to, by komponując dietę w oparciu wyliczenia nie zapominać o dostarczeniu sobie niezbędnych witamin i mikroelementów. Przypomina, że jednym z nich jest kwas foliowy:
„Ważnym elementem u kobiet z FHA jest odpowiedni poziom kwasu foliowego, który najlepiej dostarczać z żywnością. Znajduje się on np. w zielonych warzywach liściastych czy nasionach roślin strączkowych. Udowodniony jest jego korzystny wpływ na regulację cyklu”.
Brak okresu – czynnik psychologiczny
Reguła zwraca również uwagę na czynnik psychologiczny, który odgrywa niemałą rolę w dążeniu do byciu fit za wszelką cenę i zatrzymaniu okresu. Zauważa:
„Zaburzenia miesiączkowania nie zawsze, lecz w dużej mierze związane są z zaburzeniami odżywiania. Młode dziewczyny nierzadko wstydzą się rozmawiać na ten temat, więc w niektórych przypadkach warto rozważyć wizytę u psychologa lub psychodietetyka”.
Przypomina też, że czasami na powrót miesiączki trzeba poczekać. Organizm musi mieć czas na dojście do formy:
„Pamiętaj, że walka z zaburzeniami miesiączkowania wymaga jeszcze jednego czynnika, o który w całym procesie najtrudniej – CIERPLIWOŚCI, a także szczerości z samą sobą. Każda zmiana równoznaczna jest z odpowiednim upływem czasu. Nie zniechęcaj się, nie poddawaj – nic nie dzieje się ekspresowo”.
Anna Reguła – niekoniecznie dietetycznie
Anna Reguła to dyplomowana dietetyczka prowadząca w mediach społecznościowych profil @niekoniecznie_dietetycznie. Zajmuje się układaniem planów dietetycznych oraz prowadzeniem szkoleń z zakresu odżywiania.
Jej konto na Instagramie obserwuje ponad 140 tys. osób. Można znaleźć tam różne ciekawostki oraz porady dla osób, które chcą się zatroszczyć o to, co kładą na talerzu.
RozwińPolecamy
Depresja zwiększa ryzyko bólu menstruacyjnego. „Lepsze zrozumienie tych relacji może przynieść duże korzyści milionom kobiet”
Zbadają ból menstruacyjny u nastolatek. „Mówienie im, by po prostu się z tym pogodziły, nigdy nie będzie pomocne”
„Pogadamy jutro, dostałam okresu”. Ewa Swoboda zwraca uwagę na pomijany aspekt kobiecych zmagań
Irmina Walczak: „Cykliczność miesiączki przypomina nam, że jesteśmy częścią natury, w której wszystko ma swój czas”
się ten artykuł?