Przejdź do treści

Chrissy Teigen wyjaśnia, dlaczego opublikowała zdjęcia po poronieniu: wiedziałam, że muszę zapamiętać i utrwalić ten moment

Chrissy Teigen i John Legend
Chrissy Teigen wyjaśnia, dlaczego opublikowała zdjęcia po poronieniu: wiedziałam, że muszę zapamiętać i utrwalić ten moment/ Photo by Rich Fury/VF20/Getty Images for Vanity Fair)
Podoba Ci
się ten artykuł?

Chrissy Teigen, amerykańska modelka, prezenterka telewizyjna i autorka książek kulinarnych w październiku poinformowała o tym, że poroniła. Gwiazda wraz z wyznaniem dodała także serię czarno-białych fotografii pokazujących, jak wraz z mężem opłakują stratę. Teigen postanowiła wyjaśnić, dlaczego zdecydowała się na ten krok. Jak się okazuje, jej mąż był temu przeciwny.

Chrissy Teigen o poronieniu

Chrissy Teigen we wrześniu trafiła do szpitala z poważnymi objawami. Modelka spodziewała się trzeciego dziecka, jednak ciąży nie udało się uratować. Po całym zdarzeniu Teigen opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcia tych trudnych chwil, za co została przez wiele osób skrytykowana. Po dłuższym milczeniu, zdecydowała się wytłumaczyć, dlaczego podzieliła się ze swoimi obserwatorami tak intymnymi chwilami. Opisała historię swoich komplikacji ciążowych i żalu w osobistym eseju, który opublikowała na stronie Medium.

„Nie miałam pojęcia, kiedy będę gotowa to napisać” – zaczyna Teigen.

W ciągu kilku tygodni, które minęły, jak opisuje w eseju, otrzymała niezliczone wiadomości wsparcia i życzliwości. Wyraziła też wdzięczność za przesłaną miłość ze strony rodziny, przyjaciół i fanów.

Strata dziecka

Modelka wyjaśniła, że straciła ciążę przez częściowe odklejenie się łożyska, które doprowadziło do fatalnego w skutkach krwawienia.

Wielokrotnie przetaczano mi krew, co nie dawało żadnych efektów – tak jakbyśmy nie robili zupełnie nic. Kiedy powiedziano mi, że nadszedł czas, by pożegnać się z dzieckiem, na początku tylko trochę płakałam. Później dosłownie wpadłam w histerię, zalewałam się łzami. Mój oddech nie był w stanie dogonić tego niewyobrażalnego smutku. Nawet teraz, pisząc to, znów czuję ten sam ból. Moja mama, John i ja przytuliliśmy Jacka i pożegnaliśmy się, szlochając. Poprosiłam pielęgniarki, aby pokazały mi jego ręce i stopy, które całowałam w kółko. Nie mam pojęcia, kiedy przestałam. Mogło to trwać 10 minut lub godzinę – napisała Teigen.

Gwiazda wyznała, że jej mąż John Legend nie popierał jej pomysłu, by zatrzymać te trudne chwile na fotografii. Jednak, jak zaznacza, było to dla niej bardzo ważne.

Poprosiłam moją mamę i Johna o zrobienie zdjęć, bez względu na to, jak bardzo niekomfortowe to było dla nas wszystkich. Wyjaśniłam mocno wahającemu się Johnowi, że potrzebuję tych fotografii. Nie spodobał mu się ten pomysł, zdawałam sobie z tego sprawę. To nie miało wtedy dla niego żadnego sensu – tłumaczy.

Joanna Frejus, O matko, depresja

Teigen opisała, że chciała zapamiętać te chwile, ponieważ był to dla niej bardzo ważny moment. Chciała, by fotografie przypominały jej o tym, co czuła.

Wiedziałam, że muszę zapamiętać i utrwalić ten moment, tak jak pamiętałam łzy radości, gdy szłam do ołtarza i to wielkie szczęście, gdy na świat przyszły nasze dzieci – wyjaśniła modelka.

Ponadto prezenterka wyznała, że w ten sposób chciała także wesprzeć rodziny na całym świecie, które muszą przechodzić przez podobne doświadczenia.

Te zdjęcia to zapis bardzo trudnych i ważnych momentów z naszego życia. Chciałam, by pomogły w jakiś sposób tym, którzy przeżyli to co my oraz uzmysłowiły pozostałym, jak to jest doświadczyć takiego ogromu cierpienia. Te zdjęcia są dla ludzi, którzy mogą ich potrzebować. Słowa krytyki zupełnie mnie nie obchodzą. Musiałam napisać ten tekst, by wyjaśnić wam, dlaczego się na to zdobyłam – dodała.

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?