Przejdź do treści

Co tak naprawdę chcą powiedzieć ci, którzy bezdzietnym osobom mówią, że nikt na starość „szklanki wody im nie poda”? Temat ten bierze na tapet Edyta Broda

"Na starość nikt ci szklanki wody nie poda" - co to tak naprawdę znaczy?
"Na starość nikt ci szklanki wody nie poda" - co to tak naprawdę znaczy?/ Pexels.com
Podoba Ci
się ten artykuł?

Co się kryje za stwierdzeniem „Kto ci na starość szklankę wody poda?”, które często kierowane jest do osób świadomie rezygnujących z posiadania dzieci? I czy to aby na pewno troska o osoby bezdzietne? Ukrytym znaczeniem tego komentarza postanowiła się przyjrzeć Edyta Broda, autorka bloga i profilu na Instagramie @bezdzietnik.pl. 

Wyświechtane napomnienia

Jesteś osobą, która podjęła świadomą decyzję o tym, że nie będzie miała dzieci, a mimo to ciągle słyszysz namowy, żeby zmienić zdanie i różne komentarze, które doprowadzają cię do szału? A może masz wśród znajomych takie osoby i niejednokrotnie byłaś świadkiem przekonywania ich do zmiany poglądów?

„Pronatalistyczna [propagująca rozrodczość – red.] presja przybiera często formę napomnień – stereotypowych, wyświechtanych, rzucanych bezmyślnie, bez głębszej refleksji. Mam wrażenie, że one już nawet nie ranią, ale po prostu drażnią. Można je puszczać mimo uszu, komunikować wprost, że sobie ich nie życzymy, lub demaskować ich ukryte znaczenia” – pisze na swoim profilu na Instagramie @bezdzietnik.pl Edyta Broda.

Stąd właśnie narodził się pomysł „bezdzietnikowego słowniczka”, który ma na celu rozpracowywanie i wyjaśnianie znaczeń ukrytych w najczęściej padających komentarzach. Blogerka już wcześniej na tapet wzięła jedno ze zdań często słyszanych przez bezdzietne osoby: jak: „będziesz żałować”. Teraz Broda zajęła się innym popularnym stwierdzeniem: „Kto ci na starość szklankę wody poda?”. Według niej ma ono aż sześć rożnych ukrytych znaczeń.

„Kto ci na starość szklankę wody poda?”

Co się kryje za stwierdzeniem „Kto ci na starość szklankę wody poda”? I czy to aby na pewno troska o osoby bezdzietne? Ukrytym znaczeniom tego komentarza postanowiła się przyjrzeć Edyta Broda. Według niej jest ich całkiem sporo. Wylicza je w swoim „bezdzietnikowym słowniczku”:

  1. „Boję się, że na starość zostanę kompletnie sam/a”;
  2. „Uważam, że dzieci można traktować instrumentalnie i powoływać do życia tylko po to, żeby zaspakajały moje egoistyczne oczekiwania”;
  3. „Oczekuję, że moje dzieci w przyszłości – jeżeli zajdzie taka potrzeba – rzucą wszystko i będą się mną opiekowały”;
  4. „Opieram się na więzach krwi, a więc na niezbywalnych zobowiązaniach, bo nie potrafię tworzyć żadnych innych wartościowych więzi”;
  5. „Wyłamałeś/aś się ze schematu, nie poświęciłeś/aś życia dzieciom, a więc powinna spotkać cię kara. Mam nadzieję, że na starość nikt ci szklanki wody nie poda. Tego ci właśnie życzę”;
  6. „Jestem śmierdzącym tchórzem, roszczeniowym egoistą, nie wierzę w siebie, brakuje mi wyobraźni, empatii i życzliwości”.

Pod postem Edyty Brody pojawiło się mnóstwo komentarzy, w których obserwatorki blogerki dzieliły się swoimi spostrzeżeniami na temat tego stwierdzenia.

„Myślę, że jeżeli chodzi o polskie społeczeństwo to szczególnie pierwszy aspekt – ludzie tak panicznie wręcz boją się być sami, że często tkwią do końca życia w nieszczęśliwych związkach z drugim człowiekiem. Ale chyba wychodzą z założenia, że lepsze to niż być samemu. Nie rozumiem tego totalnie, przeraża mnie taki tok myślenia. Dla mnie to niszczenie sobie własnego życia” – napisała jedna z nich.

„Mnie zawsze ciekawiła jedna rzecz dotycząca tego durnego określenia. Dlaczego wszyscy zakładają, że dożyją niedołężnej starości?” – podkreśliła inna.

„Przede wszystkim, żeby dziecko rzeczywiście CHCIAŁO kiedyś tą szklankę podawać, to najpierw przez kilkadziesiąt lat trzeba być oddanym i kochającym rodzicem. Osoba, która absolutnie nie chce mieć dzieci, raczej taka nie będzie” – dodała kolejna.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawienia

Bezdzietnik – kto stoi za profilem?

„Szczerze o życiu bez dzieci” – tak podsumowuje swojego bloga Edyta Broda. Bezdzietnik powstał z myślą o czytelnikach i czytelniczkach takich jak ona – bezdzietnych z wyboru. Z czasem stał się przestrzenią do dyskusji, m.in. nad autonomią kobiecego ciała, świadomym rodzicielstwem i tym, dlaczego tak bardzo lubimy wtrącać się w życie innych. Profil na Instagramie @bezdzietnik.pl obserwuje ponad 4 tys. osób.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?