Co zrobić, jeśli dziecko przyłapie nas na seksie? Podpowiada edukatorka seksualna
Uprawiasz seks ze swoim partnerem i nagle… do sypialni wparowuje dziecko. Jak się zachować w takiej sytuacji? Jak zareagować? Co powiedzieć? Oswoić tę sytuację pomaga w swoim wpisie na Instagramie Tosia, autorka profilu @wdz.dla.zaawansowanych, psycholożka szkolna i edukatorka seksualna.
„Cicho, bo dzieci słyszą!”
Gdy uprawiasz seks ze swoim partnerem, panicznie się boisz, że za chwilę do waszej sypialni mogą wparować dzieci? A może w ogóle unikasz zbliżeń, gdy podopieczni są w domu, żeby mieć pewność, że nie wejdą do waszej sypialni?
„To jedna z tych spraw, której chyba częściej się obawiamy, niż się zdarza. I wydaje mi się też, że zdarza się coraz rzadziej… Albo po prostu ludzie chętniej dzielą się tym, jak przyłapywali swoich rodziców niż tym, jak sami zostali przyłapani przez swoje dzieci” – żartuje na swoim profilu na Instagramie Tosia, edukatorka seksualna.
Jak dodaje z rozmów ze swoimi obserwatorami i obserwatorkami wysnuła ważny wniosek – że to nie samo przyłapanie na uprawianiu seksu stanowiło problem, a raczej to, jaka była atmosfera w domu i co wydarzyło się wokół tej sytuacji.
„Pytałam was na stories o wasze historie (…) i przysłali/łyście bardzo różnorodne. Takie o nakrywaniu się kołdrą i czekaniu, aż te dźwięki się skończą, takie o strachu, że będzie się trzeba zajmować kolejnym młodszym rodzeństwem. Ale też takie o opiece nad nim, żeby rodzice mieli dla siebie czas albo o tym, że było to dla was naturalne czy nawet urocze” – pisze Tosia.
Potrzeby dziecka są różne
Co zrobić, jeśli już dziecko rzeczywiście wejdzie do twojej sypialni podczas, gdy uprawiasz seks? Przede wszystkim: postaraj się nie panikować.
„Po pierwsze: to nie jest koniec świata. Najważniejsze, by zachować spokój, a zamiast paniki i chaosu odpowiedzieć na potrzeby dziecka. (…) Najlepiej zapytać, po co przyszło, czego potrzebuje. Można też poprosić, żeby wróciło do swojego pokoju, a my zaraz przyjdziemy” – pisze ekspertka.
Czego może potrzebować dziecko, które widzi swoich rodziców uprawiających seks? Jak wyjaśnia edukatorka seksualna, to bardzo indywidualna kwestia, która zależy od wielu czynników. Znaczenie ma tu między innymi wiek dziecka, jego wiedza oraz to, co tak właściwie zobaczyło.
„Małe lub zaspane dziecko może potrzebować głównie odprowadzenia do swojego łóżeczka, bo zobaczyło tylko osoby ruszające się pod kołdrą albo w ciemnościach. Jeśli dziecko jest zdizwione lub przestraszone, można zapytać, jak myśli, co zobaczyło i krótko wyjaśnić. Dłuższe rozmowy często mogą poczekać do rana” – pisze Tosia.
Edukacja seksualna? Zacznijmy od domu
Ekspertka zaznacza, że w takiej sytuacji wszystkim jest łatwiej, jeśli dziecko ma podstawową wiedzę na temat seksu – oczywiście dopasowaną do jego wieku. Uważa, że sprawę znacznie ułatwia też wychowanie w domu, w którym nagość jest czymś naturalnym (z poszanowaniem granic każdej osoby), a rodzice okazują sobie nieseksualną czułość.
Według nauczycielki WDŻ dziecko powinno wiedzieć, że seksualność to temat jak każdy inny i że może o niej swobodnie rozmawiać ze swoimi rodzicami. Wtedy wtargnięcie do ich sypialni, gdy uprawiają seks, nie będzie wcale strasznym doświadczeniem.
„To kolejny przykład na to, jak ważna jest edukacja seksualna w domu i że to nie chodzi tylko o przekazywanie wiedzy, tylko o klimat w domu, otwartość i relację z dzieckiem” – zaznacza edukatorka seksualna. „Mam nadzieję, że ten post i storiskowe rozkminy zachęcą was do przemyślenia sobie tego tematu, do rozmowy z drugim rodzicem lub partnerem/ką i że to wszystko pomoże wam oswoić i temat, i tę obawę” – podkreśla nauczycielka WDŻ. „Bo to naprawdę nie koniec świata. Warto zachować spokój. Ale nawet jak się nie uda, to też jeszcze nie koniec świata, bo przecież można wrócić do rozmowy, wyjaśnić swoją reakcję i pogadać na spokojnie” – dodaje.
WDŻ dla zaawansowanych
Instagramowy profil @wdz.dla.zaawansowanych prowadzony jest przez psycholożkę szkolną, edukatorkę seksualną i nauczycielkę – Tosię. „Chcę wspierać w dostępie do rzetelnej edukacji seksualnej, a rodziców w trudnych rozmowach” – tak sama o sobie pisze. Konto na Instagramie, które prowadzi ekspertka, obserwuje już ponad 37 tys. osób.
RozwińPolecamy
„Za dużo wymagamy”. O tym, dlaczego coraz więcej osób ma problem ze znalezieniem partnera, rozmawiamy z Moniką Dreger, psycholożką
„Sztukę flirtowania trzeba aktualizować” – mówi seksuolożka Patrycja Wonatowska
Medroxy: „Ludzie mają mnóstwo ohydnych określeń na to, co robimy i kim jesteśmy, a ja chcę, żeby wiedzieli, że praca seksualna to mój wybór”
WHO alarmuje: Nastolatki uprawiają seks bez zabezpieczenia. „Zbieramy gorzkie owoce zaniedbania edukacji seksualnej”
się ten artykuł?