Coraz więcej młodych osób traci słuch. Laryngolog Maria Balcerzak wyjaśnia, jak hałas na nas wpływa
To jest już nawyk. Wychodząc z domu, biegnąc, jadąc i wracając z pracy, mam słuchawki na uszach. Muzyka towarzyszy mi każdego dnia, średnio przez kilkanaście minut. Jeśli zdarzy mi się zapomnieć słuchawek z domu, kupuję nowe, bo bez przyjemnego szumu w tle, czuję się nieswojo. Znasz to? O tym, że coraz więcej młodych osób uszkadza lub traci słuch, porozmawiałam z laryngolog Marią Balcerzak.
Urszula Gruszka: Czym jest hałas?
Maria Balcerzak: Hałas to obecność w środowisku dzięków niepożądanych, wywierających szkodliwy wpływ na nasze zdrowie. Powstaje w skutek nałożenia się na siebie dźwięków i bezwładnego ich zmieszaniu. Wpływa on negatywnie na nasz narząd słuchu, czyli uszy. Przez to, że ucho jest złożonym narządem, rejestruje on fale akustyczne o częstotliwości mieszczącej się w przedziale 16000 -20000 Hz.
Jaka jest najczęstsza przyczyna utraty słuchu?
Najczęstszą przyczyną jest utrata komórek wewnętrznych ucha, tzw. komórek rzęsatych. Przyczynia się do tego proces starzenia się, a także dźwięki o dużym natężeniu, czyli ultradźwięki. Powodują one silne ruchy błony podstawnej ucha. Znajdujące się na błonie rzęski komórek słuchowych przy zbyt silnym zderzeniu z błoną podstawną mogą ulec mechanicznemu zniszczeniu. Jest to proces nieodwracalny, a komórka słuchowa nie jest w stanie rejestrować bodźców słuchowych.
„Mów ciszej, bo zaraz ogłuchnę”. Czy jest w tym ziarnko prawdy?
Jeśli jest to rozmowa normalnym tonem, bez użycia mikrofonu, wówczas nie musimy obawiać się o słuch, bo standardowo mieści się w przedziale 30-60 dB. Dopiero u człowieka narażonego na długotrwałe oddziaływanie hałasu o poziomie 70-85 dB, dochodzi do osłabienia słuchu. I nie jest to jedyny objaw, pojawia się także silny ból głowy, pogorszona koncentracja, dolegliwości na tle nerwowym. Niebezpieczny dla organizmu jest hałas zawarty w przedziale 90-130 dB, a skutkiem długotrwałego oddziaływania są zmiany na tle patologicznym lub/i fizjologicznym.
Na czym polega różnica pomiędzy zmianą patologiczną a fizjologiczną?
Zmiany patologiczne polegają na zaburzeniach w odbieraniu fal akustycznych przez ucho i prowadzą one do nieodwracalnego upośledzenia słuchu. Natomiast skutkiem zmian fizjologicznych należy tzw. maskowanie, czyli z różnych tonów dźwięku, rejestrujemy ten mocniejszy, a słabsze tony ulegają zagłuszeniu.
”Ustawiając maksymalny dźwięk w słuchawkach, narażamy się na szum ok. 105 dB”
Czy to prawda, że coraz więcej młodych osób traci słuch, zanim jeszcze zdąży się zestarzeć?
Tak, wyniki wskazują na to, że procent osób młodych, które mają problem ze słuchem lub mających trwałe uszkodzenia narządu, jest coraz więcej. Wynika to z prostych względów. Wina leży przede wszystkim w zbyt głośnym i zbyt częstym słuchaniu głośnej muzyki przez słuchawki. Częste koncerty, imprezy, to odbija się na zdrowiu. I wiele młodych osób bagatelizuje komunikaty ostrzegawcze, pojawiające się np. w telefonie, nie mówiąc już o osobach wykonujących zawód, których częścią jest przebywanie w głośnych miejscach lub sami generujących hałas.
Jak dbać o słuch?
Jeśli chcesz zadbać o słuch, ogranicz przebywanie w głośnych miejscach, w których jesteś narażony na hałas, np. impreza, klub muzyczny, koncerty, festyny. Jeśli jednak znajdujesz się w takiej przestrzeni, raz na jakiś czas możesz zrobić sobie kilkuminutowy spacer, opuszczając lokal.
Badasz słuch? Raz na jakiś czas, badanie profilaktyczne może się przydać. Zwłaszcza, jeśli wykonujesz pracę związaną z głośną atmosferą, np. na placu budowy, jako kelnerka w lokalu lub muzyk. Pamiętaj również o czapce lub nausznikach. Zapewniając ciepło i ochronę uszom przed wiatrem i zimnem, zmniejszasz ryzyko rozwinięcia się stanu zapalnego. A na sam deser, w trosce o słuch, zmniejsz głośność w swoim odtwarzaczu muzyki (jeżeli używasz słuchawek, ogranicz głośność urządzenia do 60 proc.).
Polecamy
się ten artykuł?